sobota, 31 maja 2025

Wiele dróg. Wybór opowiadań

Chyba ze dwa lata temu przyniosłam z jakiejś budki, a zaczęłam czytać teraz przed wyjazdem do Pragi, w związku z czym pierwszych opowiadań już nie pamiętam 😉

Całość przedstawia się tak (i zastanawiam się, czy ta pierwsza Siesicka nie wyszła czasem osobno w tej małej serii z imionami bohaterów w tytule): 


Jest to zbiór opowiadań dla młodzieży, ale często - moim zdaniem - bardziej dla ich rodziców, żeby pomóc im zrozumieć problemy nastolatków. Charakterystyczny styl Niziurskiego nieco oddramatyzowuje historię, zaś słownictwo używane przez uczniów w opowiadaniu Maryty Czermińskiej (nie znam tego nazwiska) to totalna abstrakcja: motyle = pieniądze; nudny szpinaku, nie dyndol tyle; kokosowo = szałowo; nawijać hecę; gadać koperkową mową; Świtezianka = niemodna dziewczyna. 

Przypomniało mi się, jak w Polityce pod koniec lat 70-tych - była jeszcze tą wielką płachtą - co roku podawano ranking popularnych młodzieżowych słów i określeń. I większość z nich była mi nieznana, uczennicy prowincjonalnego liceum 🤣 Dziś ma to swoją kontynuację w postaci wybierania młodzieżowego słowa roku. 

Początek:


 Koniec:

 

Wyd. Wydawnictwo Harcerskie Horyzonty, Warszawa 1975, 401 stron

Seria: Biblioteka Młodych (alias Cieniowana) 

Z własnej półki

Przeczytałam 30 maja 2025 roku 


 



Pamiętacie, że w grudniu kupowałam laptop? Znaczy kupiłam jakiś chromebook i nie wiadomo było, co z tym fantem zrobić 😂 Sprawa zwrotu się ciągnęła, wreszcie pieniądze wpłynęły na konto z powrotem, ale jakoś nie było czasu czy chęci, żeby pomyśleć, co dalej. Jednak w kwietniu, w związku ze zbliżającym się wyjazdem do Pragi (gdzie zabieram swój sprzęt, a córka zostaje z jakimś starym złomem) ruszyłam wreszcie cztery litery i pojechałam do tego sklepu ze sprzętem poleasingowym, który polecała Ikropka. Tam uzgodniliśmy z panem, że ściągnie mi jakąś Toshibę i że do pół godziny dostanę esemesa o zamówieniu.

Esemes nie przyszedł ani w pół godziny ani w ogóle, więc po paru dniach napisałam maila (myśląc, że może pan źle zapisał mój numer telefonu). Odpowiedź brzmiała, że tak, realizują, ale pewnie już nie przyjdzie przed majówką, tylko dopiero po.

I cisza od tej pory. Już ich olałam i stwierdziłam, że trzeba będzie szukać jakichś okazji w internecie albo co. I jeszcze ich obsobaczyć w googlu.

Tymczasem ostatniego dnia w Pradze odbieram telefon. To oni. Że zamówiony laptop przybył szczęśliwie 🤣 Zamówiony przed miesiącem, przypominam! Obśmiałam się. No ale że tego pracownika już nie ma i takie tam bery i że stówkę mniej. Pojechałam więc po powrocie zobaczyć i ewentualnie kupić. Córka bez przerwy powtarzała, że nie potrzeba i nie potrzeba - jasne, ja też nie potrzebuję, żeby ciągle siedziała na moim- i oczywiście jak tylko go zobaczyła to zaczęła skomleć, że to źle tamto źle. Yyy klawiatura niemiecka czy cóś. 

Ale jakoś szybko się przyzwyczaiła 😂

Więc już po pięciu miesiącach sprawa odfajkowana!

 

Natomiast pani doktor się cieszy, że takie dobre wyniki, ale dietę beztłuszczową kazała trzymać przez 6 miesięcy oraz jednak udać się na zarezerwowaną wizytę w Poradni Chorób Zakaźnych, co mię trochę niepokoi (w sensie, że jakieś badania mi tam każą robić), ale to dopiero za miesiąc, więc postaram się o tym za dużo nie myśleć. 


27 komentarzy:

  1. Motyle chyba znałam, cos świta, ale inne mi obce, pewnie zależało to od regionu, no i Polityki prawie nigdy nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś w życiu bym motyli z kasą nie skojarzyła. No, chyba że - tak łatwo ulatują 😁

      Usuń
  2. no matkoicorko patrzę na Twoja półkę i owszem miałam te książki w tej wersji wydawniczej dokładnie, Wszystkie ! ale zrobiłam miejsce dla kolejnych i je oddawałam, pożyczałam...nie mam, a może nie wszystkie miałam ale z pewnością wszystkie czytałam i wypożyczałam. Ech.
    co to znaczy niemiecka klawiatura ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię miejsce dla innych, ale tych nie oddam 😁
      Klawiatura - są tam pozamieniane litery czy znaki, a nawet jest któraś samogłoska z umlautem.

      Usuń
  3. Czytałam dawno temu, tak dawno, że nie pamiętam treści.
    Jakiś dziwny interes z tym laptopem...oby gra była warta świeczki!
    Badania są dla ludzi, oby niczego złego nie wykryli ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz z tym laptopem 😁 Generalnie chodzi o to, żeby działał internet, żeby filmy oglądać czy zdjęcia obrabiać. Nic skomplikowanego.

      Usuń
  4. Tom, patrząc po okładce i liście autorów przy spisie treści, wgląda bardzo zacnie. Brałbym. O właśnie! Zapomniałem wspomnieć u siebie, że byłem któregoś dnia przy takiej jednej lokalnej knihobudce (kiedyś były dwa regały w korytarzu przed biblioteką powiatową - zostawili jeden) i się rozczarowałem, bo same jakieś stare czasopisma dla nauczycieli i prasa religijna zalegała na półkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Knihobudki miewają lepsze i gorsze dni 😂 Grunt to systematyczne nawiedzanie!
      Idę przejść się po osiedlu, zaczynam od budki, nic ciekawego. Wracam do domu znów przechodząc przez budkę - cały stos mangi, którą pożera moja córka, ledwo to doniosłam w ręcach 😁
      Takie cymesy jak opisane przez Ciebie nieraz zalegają długo, aż ktoś się nad nimi zlituje (i nie wiem, czy wyrzuci czy co)...

      Usuń
    2. Niedaleko mnie na bazarku jest nowa spora knihobudka, niestety koszmarne książki, 80% to harlekiny, reszta własnie religijne (lub ezoteryczne lub inne dziwaczne🙈). Może ze 2-3 wyszukałam dla siebie, a jestem tam czesto po dobry chlebek.

      Usuń
    3. Harlekinów ci wszędzie dostatek 😢 religijnych też.

      Usuń
  5. Niemiecka to QWERTZ? Ciężko się na początku przestawić.

    Z opowiadań kojarzę "Trzech pancernych i pół", może coś innego też się czytało, who knows. Ale ogólnie autorzy fajni. Z Twoich cieniowanych mam (miałam?) co najmniej osiem. Przy okazji przypomniałaś mi pana Bieganka, bardzo to lubiłam😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, QWERTZ 😉
      Policzyłam teraz swoją cieniowaną - mam ich 28 sztuk, ostatnio coś przybyło, bo zamieniałam z budki na inne wydania. "Pana Bieganka..." też bardzo lubiłam w szkolnych czasach, potem już chyba nigdy do niego nie wróciłam... co oznacza, że kiedyś trzeba będzie 😁
      Wczoraj przyniosłam "Szatana z siódmej klasy" w jakimś nowszym wydaniu, a okazało się, że mam takie z serii ze złotym liściem, też przyniesione z budki - o wiele lepsze 😍 Poszłam więc odnieść, a tu ktoś zostawił stertę dla dzieci... i wróciłam z kolei z książką o origami. Córka pyta, po co mi to - no jak to, na zimę się trzeba przygotować, będę składać, ona może ćwiczyć rękę kolorując 🤣

      Usuń
  6. Wazne ze wyniki badan masz bardzo dobre, reszta , jak laptop, to tylko sprzet.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale jak to, nie dostosowali ci klawiatury?! To dali ciała:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni byli? Hm. To może mam do nich znowu jechać? Szczerze mówiąc nie chce mi się 😉

      Usuń
    2. Ale możesz zadzwonić i zapytać, a nuż...

      Usuń
    3. W necie też znajdziesz porady, jak zmienic język.

      Usuń
    4. Generalnie Ci powiem, że jestem mocno zawiedziona tą firmą. Kontakt, jaki był, to już napisałam. Zero informacji, że coś się dzieje, że laptop będzie albo go nie będzie; potem zwalanie na byłego pracownika; wchodzisz, mówisz dzień dobry i nikt nic - chłopak coś tam sobie czyści. Czekasz, nic. Po jakimś czasie odzywa się jakby z pretensją, że JA nie mówię, o co mi chodzi. Idzie na zaplecze szukać sprzętu. Nie ma go i nie ma. W końcu wraca i mówi do drugiego pracownika (nie do mnie), czy na pewno przysłali, bo nie znajduje. Ja stoję jak palant, nawet nie było zdania "proszę usiąść, to chwileczkę potrwa", nic.
      Gdyby nie to, że przecież mnie jest trudno wyrwać się z domu i skoro już przyjechałam, to chciałam sprawę już raz załatwić - pizgłabym (nie wiem czym).
      Dlatego o ponownym kontakcie z nimi nie marzę. Przysłali oczywiście esemesa, żeby ich ocenić, ale nie zadam sobie tego trudu, bo nie chcę już o nich myśleć.
      Córka zresztą wspominała na samym początku tej historii, że sklep ma bardzo złe opinie, bo ona wszystko sprawdza pod tym kątem.
      Ty chwaliłaś i byłaś zadowolona. Wnoszę z tego, że to Twój urok osobisty zadziałał 😁 Albo panowie mieli lepszy dzień.

      Usuń
    5. Strasznie mi przykro, mam tylko nadzieję, że sam laptop się sprawdzi. Kiedy ja kupowałam, opinie były dobre, też je zawsze sprawdzam, ale to było bodajże w 2018. No i zapewne dostałam się w ręce odpowiedzialnego pracownika (bo w oddziaływanie urokiem osobistym na kogoś młodszego o co najmniej 3 dekady raczej wątpię 😁).

      Usuń
    6. Jasne, wszystko zależy od - człowieka!

      Usuń
  8. Ja chciałbym zapytać, jaka to jest ta dieta beztłuszczowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sama nie mam pojęcia 😂 Pani doktor powiedziała - zero tłuszczu.
      Co jest dość trudne jednak w wykonaniu, bo ten tłuszcz jednak wszędzie jest... Wczoraj zjadłam mizerię do obiadu, a co tam.

      Usuń
    2. Aha. No to ja jestem na tej samej diecie już od kilku lat. :)))

      Usuń
  9. Zamówine towary, przedmioty, jak już opłacone, bardzo wolno znajdują drogę do zamawiającego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, bo i takie komentarze są na ich stronie...

      Usuń