![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil2X0EGjMg9iwTtsmg7UuIZxJvmRLUeluK8xkQ2T7QbQvWWXRelraMLWSoPIeWPkq_2qvm5G0kgeZp0s62eh_SaKkQI77hDi1Ad__rFTtCjEU2HMDC8ZH4z0B4y-DpSaFEZe_LPdE8uGM/s320/Lessico.jpg)
Jedna z ukochanych włoskich książek. Właściwie przeczytałam ją dopiero drugi raz, a zabrzmiało, jakbym wracała do niej co trzy miesiące :)
Drogi memu sercu obraz rodziny, której już nie ma. Trochę jak
Buddenbrookowie (za których, nawiasem mówiąc, czas się zabrać, bo się w końcu nie wyrobię do wakacji, a obiecałyśmy sobie z Paolą, że obie ich przeczytamy do następnego razu).
Zajęła mi całą mroźną niedzielę 5 grudnia 2010.