![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsgBd9bRaJ3lDIvnC22L4SW8YKIKFCDFJf_OSSdwl4B_eHshLhun-U5nGRYHf6GbEpJ_m4yAnrDpJHBN90rMakWKRizTGGIhO-UCJIXEkuLQdJj2tNCNT1L4oBE-bWM98dbYiRydY1AKQ/s320/Iluzja+griecha.jpg)
Już straciłam rachubę, która to Nastia Kamieńska z kolei, chyba czternasta. Иллюзия греха czyli Iluzja grzechu.
Jestem rozczarowana tą lekturą. Sam pomysł niczego sobie, ale za mało Nastii w Nastii, zarówno w zagadce kryminalnej (Kamieńska nie gra tu pierwszych skrzypiec) jak w jej życiu prywatnym. Kamieńska z Czestiakowem są już rok po ślubie i żadnych nowości: dalej Losza jest jej potrzebny głównie do ugotowania i podania kolacji - podanie jest ważne, bo gdy wyjechał w delegację zostawiwszy żonie cały zapas gotowego jedzenia w lodówce, to ona nawet do niej nie zajrzała (wiemy, wiemy, leń okrutny z tej Nastii).
A historia, której rozwojowi przyglądamy się w Iluzji grzechu, jest następująca. Sześć lat wcześniej pewna kobieta, bardzo religijna, wyrzuciła trójkę swoich dzieci przez okno i sama też wyskoczyła. Uratowała się najstarsza córka Ira, która uciekła do sąsiadów. Trzeba trafu, że wszystkie ofiary "wypadku" uratowały się: nie pytajcie, jak to się stało, skoro okno było na 9 piętrze... faktem jest, że dzieci od 6 lat przykute są do szpitalnego łóżka, a sama matka w wózku inwalidzkim przebywa w domu dla inwalidów, nieświadoma tego, co się stało, bo straciła pamięć. Nie udało się ustalić, jakie były przyczyny dramatycznego kroku. Był jeszcze w tej rodzinie ojciec, ale zmarł szybko na atak serca. Cała rodzina inwalidów zawisła na najstarszej Irze, dziś już 20-letniej. Haruje ona jak wół, od rana do nocy, w czterech miejscach, myjąc klatki schodowe, sprzedając gorące jedzenie na jednym z rynków, zmywając naczynia w restauracji - byle móc przynosić rodzeństwu owoce, zabawki, ubrania i książki, zwłaszcza dla 17-letniej Nataszy, która przejawia nadzwyczajne zdolności. Młodszemu Pawlikowi potrzebna jest operacja, na nią Ira składa pieniądze pochodzące z rozlicznych prac i z wynajmu dwóch pokoi w mieszkaniu odziedziczonym po rodzicach.
Zarówno dzieci w szpitalu jak i matkę w domu dla inwalidów odwiedza tajemniczy mężczyzna, wujek Sasza, interesując się szczególnie zdolną Nataszą, a przedstawiając się jako dawny przyjaciel ojca. I oto nagle zaczynają się mnożyć niewytłumaczalne morderstwa: najpierw ginie stara Jekatierina Aniskowiec, która kiedyś często widywała się z matką dzieci, a nawet użyczała jej mieszkania na spotkania z kochankiem; potem siostra Marfa z domu inwalidów i pielęgniarka ze szpitala, w którym przebywają dzieci - a w końcu zostaje z tegoż szpitala porwana Natasza. Okazuje się, że ojcem wszystkich był w rzeczywistości wieloletni kochanek ich matki, lekarz, prowadzący eksperymenty z wpływem radioaktywności na płód w organizmie matki. Dzięki specjalnemu naświetlaniu dzieci przychodzące na świat odznaczały się specyficznymi właściwościami: albo bardzo wysokim rozwojem inteligencji (jak Natasza) albo olbrzymią zdolnością adaptacji do ciężkich warunków i i usilnej pracy bez odpoczynku (jak Ira). Można więc hodować ludzi o specjalnych uzdolnieniach w celu przeznaczania ich do specjalnych celów. Oczywiście na taki towar szybko znajdzie się kupiec...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_oMLyaq5hwcJLdfbQuMYNcMTRNr2gVp3IAVfK8rx5r1eIqrHu1BjtLnxA3hWqCIq-BgPZcXDixWtboS-WZBj1FF7fL68MGd1xHdIzko0FtEQQLwv9vZ0baRcQth_5-6CTo-geB1u8Ty4/s320/Illuzija+griecha+poczatek.jpg)
Wyd. EKSMO Moskwa 1999, 444 strony
Seria RUSSKIJ BESTSELLER (z czarnym kotem)
Tytuł oryginalny: Иллюзия греха
Z własnej półki (kupiona 19 października 2009 roku za 5 zł na allegro)
Przeczytałam 21 kwietnia 2013
Cykl: CRACOVIANA NA MOJEJ PÓŁCE, odc.10
Dziś seria duże cracoviana (są też małe, będą następnym razem). Była to seria wydawana w latach 70-tych i 80-tych przez Wydawnictwo Literackie w Krakowie, podzielona na 2 części: ZABYTKI oraz LUDZIE I WYDARZENIA.
Nie prezentuje się zbyt okazale, obdarte takie te obwoluty... ale co tam, nie uroda ważna, lecz wnętrze, nespa?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4EF4EhYoRSlIpsEToWbeSRCdwskGUv0FmPTrgK9OCvDmbVmo6XSJEsc0L6ZUHBpKmGROtRycssbRBN2ZHpZ1_6syUaG5W-ypXHF7N_xCgf8JH-_Y2m498yutNfRmOPD5DG5HNrVqok6U/s320/Seria+duze+cracoviana+polka.jpg)
Maria Borowiejska-Birkenmajerowa - Barbakan krakowski
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1979, wyd.I, 206 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwvpbkCexAIf0N0mfSGhOzBTrz-5UdFqs-kSoQGc-z152VhqVojKeElYdqbVHtp6mAgQGuH5jypPO7oZ9WSfDTmZ9Z8G5fajH3NBAqzATx1eo1HqHiBYB5QKVHc4uueuo0LjSFzFgauJ4/s320/1.+Borowiejska+Birkenmajerowa+Barbakan+krakowski.jpg)
Ne cedat Academia. Kartki z dziejów tajnego nauczania w Uniwersytecie Jagiellońskim 1939-1945 - zebrali i opracowali Maria i Alfred Zarębowie
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1975, wyd.I, 651 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpjDlxKKUmWZLr5BP6cW7EX7GI2L1PK5ZmbMtRmUgfs5GoPMU8-pttP2vCjw10M2P3XCB5EN1X7gAGzcH_pRlQgfBAwQhlRdmUadvctURaS0cFrTE3bbQEKCRFqe6bzj0TOE3gCVsQqoA/s320/2.+Ne+cedat+Academia.jpg)
Aleksander Bieberstein - Zagłada Żydów w Krakowie
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1986, wyd.I, 277 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQNT2VFrOyXnGHjkKW28gqNx2Anip51c2eZvD_IC9b3zbpZHV-wlwT48wpKiJe9Pp1TWZHW-JvxkppO9skT0MdQKEo1XBoQ4vIbWmNPBmkkHEfew5n-N3bpWhCKqbwRCAwl3GBxkVrOyc/s320/3.+Bieberstein+Zaglada+Zydow+w+Krakowie.jpg)
Maria Borowiejska-Birkenmajerowa - Kształt średniowiecznego Krakowa
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1975, wyd.I, 310 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyPLAQ1lLCH47G5JBo7wTpa_hIdRfyktlfq8C-i0ijMqDb3R9ldY9PXn_L93JqydhOxWaR3xphqnPsCXNyT6g1p-7RWDFFGV4xnAj8M9f1IcYwjIB9IqgtIFFSlVTxCqHlwovfhmLl0CE/s320/4.+Borowiejska+Birkenmajerowa+Ksztalt+sredniowiecznego+Krakowa.jpg)
Wincenty Hein, Czesława Jakubiec - Montelupich
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1985, wyd.I, 494 strony)
Jedyna pozbawiona twardej okładki
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiM3X-PKqMl_RvPFwlGmKiSik9tC_osWpzx4dphdqbOl05HNk9kZ8c9_P1S6MpbwSx_72zwbGif4m3NqctrEBxW3Wxq_66wc6ntvVWXXklLnLJofM5f-Z7qdY1vul3BoIxFrIC9bxb7hw/s320/5.+Hein+Jakubiec+Montelupich.jpg)
Kraków muzyczny 1918-1939
Praca zbiorowa pod redakcją Mieczysława Drobnera i Tadeusza Przybylskiego
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1980, wyd.I, 319 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTVT68T7e-PW-XLiqjwGHMl3IOoq4pTbTpOFYeIHSCWLIa57Nv-spIeiM-6OIJQkqZsHeJWBRYxngnKvpA0FD9qHhfK8_ZjwVJ6JUH5EEq9d1vqHKTGdoh1K7t-Fyczzpw0uLZo6n8xlU/s320/6.+Krakow+muzyczny+1918-1939.jpg)
Zbigniew Wyszyński - Filmowy Kraków 1896-1971
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1975, wyd.I, 414 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNSl4z7-l94O-ju85TzhEdT9ZoCLWeNrKihhjFC58Xv4IBMpAcoPzm2yH-_E1ZGtW_XS4bgXEGr-9t5EV72989tHlIVMGQYNaOGMR0x_Ru1fdyOzNPyKmqQSB0b2ZwVocH9xCRgMYb6EA/s320/7.+Wyszynski+Filmowy+Krakow.jpg)
Roman Kiełkowski - ...zlikwidować na miejscu!
Z dziejów okupacji hitlerowskiej w Krakowie
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1981, wyd.I, 289 stron)
O getcie, obozie płaszowskim, Libanie i Kobierzynie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOjXjxQjAvxclXVeJu7jZlzinzjYusXq2LxZw6qmAY29bV-A4thHEMCBKzlJTt44NwefPBC8QQFLeIN6S_BDR8OOFiyTRWP52QoGCMW0vy9F2USpXVaZDXJv4kRiqRkR7QxpEAaWOnXRo/s320/8.+Kielkowski+Zlikwidowac+na+miejscu.jpg)
Maria Kocójowa - "Pamiątkom ojczystym ocalonym z burzy dziejowej"
Muzeum Emeryka Hutten Czapskiego (Stańków - Kraków)
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1978, wyd.I, 439 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZOcDUMq99bLNiznRvDRQBpgR2v57lT9Mi06OlBuoImr48BUqFLnmjzTb7wJoAj12pE7UerjhFEscoV2jg-5iYnI4cwfq6L6vvjNNMyPDEPO_wzJ_h1LY1Z2kF6g_9DAHLd-WlAqh0EDA/s320/9.+Kocojowa+Pamiatkom+ojczystym+ocalonym+z+burzy+dziejowej.jpg)
Janina Kras - Życie umysłowe w Krakowie w latach 1848-1870
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1977, wyd.I, 259 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvOUiyrf1vsMeLui6YCQqzhmMxx-aVrJQM1AQDQ3lnpnwH3eoyBPSK038KWmqCPr4iPrVk785rPff141fBm-7kY-mXUozp2YGotLom0uKQI0zC9henGNJe9CJQJFoGHI1aV1JFDmFUPp4/s320/10.+Kras+Zycie+umyslowe+w+Krakowie+w+latach+1848-1870.jpg)
Trudne lata Akademii Górniczej
Praca zbiorowa - dotyczy lat okupacji
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1989, wyd. I, 531 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1Ow5KprQbxCAfGkyRJ8Wz6z_dNnnQj2O7Ix7Rm7LK9OExR2D9r46bhBdjnVTjd70gdJ2tsFDMd5_Mq8lie-nh_e3WD163YV5mYeDDHRqiAQr-6-ZD6HtvCztNZM2zhh3Y-3Tagy5x0WE/s320/11.+Trudne+lata+Akademii+Gorniczej.jpg)
Irena Homola - "Kwiat społeczeństwa..."
Struktura społeczna i zarys połóżenia inteligencji krakowskiej w latach 1860-1914
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1984, wyd.I, 454 strony)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVAZXHGZOvf5yUjEZ97Sv90CbrV9m6NeaZiAMCUYu4YbecwPY-uL-bG-7kPIRu-FA6OuUc5sfsqjoc842SfbSPpHQic1eSfU7fnyRxDTGLWcBGtDW9V28rU1hz-unW3k9THYxojS9_dBI/s320/12.+Homola+Kwiat+spoleczenstwa+okladka.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYoyU2BGcGK4R28njzKS_xPcguFbUZ8a09c4F4NAelXTpSew0ilWHAgbrzR1vEzk02uHZsvLFXqSzVhJU3L-P2DsxPlI2c0-j8HTnkylBMKaQjtK5iIlfQbow8QQ2s3QdWtyQXTK9B9tM/s320/12a.+Homola+Kwiat+spoeleczenstwa+tytulowa.jpg)
Janusz Bogdanowski - Warownie i zieleń Twierdzy Kraków
(Wydawnictwo Literackie Kraków 1979, wyd.I, 390 stron)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI5EzSwiqIw7iCdcR6YBbZQjYl3dEuxOUByEefsPeX0BioHw0ndjbTwWqKHMpB_YfIrvTisVGMLJEO9gUAfkFJM9A1poPfEqGlf0deT78Bady8XFb_3GWZAgrAP_BMHczt58IbzMNA-Jc/s320/13.+Bogdanowski+Warownie+i+zielen+Twierdzy+Krakow.jpg)
Za tą ostatnią pozycją najdłużej się rozglądałam, aż wreszcie wyczaiłam ją na allegro za 40 zł.
Krakowskie pozycje moim zdaniem świetne, choć z racji zainteresowań najbardziej z tego przypadłoby mi do gustu "Życie umysłowe..." i "Kwiat społeczeństwa...".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Powiem Ci, że Ne cedat Accademia też dobrze się czyta, składa się ona ze świadectw uczestników tajnego nauczania i nieraz są to fascynujące opowieści o tym, jak w prymitywnych warunkach można było osiągać naukowe efekty.
UsuńGdzie ty te swoje Krakowiany dziewczyno pomieścisz? Majątek w nich już chyba masz.
OdpowiedzUsuńJa na razie mam za sobą Kolację z zabójcą. Czyta się łatwo ale notkę tworzy już trudniej.)
To jest taki majątek patykiem na wodzie pisany, bo sama wiesz, po ile nieraz książki na allegro funkcjonują :)
OdpowiedzUsuńAle gdyby podliczyć to, co do tej pory wydałam, to już by była suma :)
Ciekawa jestem, która następna Marinina wyjdzie po polsku.
Ja poznałam na razie jedną, ale chętnie przeczytałabym kolejną. Odpowiada mi jej styl i rosyjski klimat.)
UsuńNo to wszystko przed Tobą, bo jeszcze dziesięć innych u nas wyszło :)
UsuńJeszcze dodam, że okładki polskie są O NIEBO lepsze od oryginalnych. Co ma przedstawiać ta powyżej, to naprawdę nie rozumiem - jaki związek z akcją książki ma pistolet wymierzony w pół rozebraną dziewuchę? Pomyśleć, że to ma PRZYCIĄGAĆ czytelników... mnie to raczej odstrasza i normalnie wstyd wyciągać w tramwaju :)
UsuńCóż to na tamten rynek, a ich widać co innego kręci i podnieca.)
UsuńPatrząc na okładkę "Iluzji grzechy" jestem zaskoczony, że Ty jesteś rozczarowana :-)
OdpowiedzUsuńSądzisz, że mnie kręcą zezowate dziewice w atłasowych szlafrokach?
UsuńSatynowych chyba :)
UsuńWręcz przeciwnie i dlatego byłem zaskoczony, że jesteś rozczarowana bo okładka już wróżyła jaka może być zawartość :-)
UsuńNie, to nie tak. Jeśli czytałeś Marininę to przyznasz, że jej kryminały to wyższa półka. Natomiast rosyjskie okładki są właśnie takie i nic na to nie poradzisz. Najwyraźniej w tych budach, co to koło metra książkami targują, idzie towar właśnie tak się prezentujący :( To też pewnie reakcja na brak takich wydawnictw za komuny?
UsuńMarininy nie czytałem, jedyny rosyjski autor powieści kryminalnych, o którym słyszałem (ale nie czytałem) to Akunin. Grafiki nie zwalałbym na komunę a raczej na schlebianie tanim gustom :-)
UsuńTa to ma pomysły (autorka). Czyny zabronione na pewno nie są u niej nudne. Cudowny balsam w "Za wszystko trzeba płacić" był odlotowy, nadajnik w "Złowrogiej pętli" też.
OdpowiedzUsuńA tu - naświetlanie płodu. O hoho. Mocne.
O tak, fantazji jej nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowiedzmy, że jestem rozczarowana tym otsutswiem wątku osobistego w kolejnym tomie, a nie tak w ogóle Marininą :)
UsuńI przyznam Ci się, że ostatnio z sentymentem myślałam o Doncowej, bo u mniej śmiesznie jest chociaż, a u Marininy dramatycznie. Zresztą, nic dziwnego, wszak nikt o Marininie nie powie, że pisze ironiczeskije detektiwy, jak o Doncowej. Tu wszystko jak najbardziej na serio.
Ale rzeczywiście duża część przyjemności z tych lektur płynie z satysfakcji, ze się jest w stanie czyli względów językowych.
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń