![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Or7hINCfwuAAcw7la9XQnkC4bhpq2W-r7VqoQSXRbsXyUzHFT5MqIJtwlEZsVB7z1OmcPOKpfFMXqkB92GdEOqTLcvwNIIgBKdS1hPT6hSeqsETP3Ecg7xUOjSSSCeHTdyLiF2-vLHc/s320/JiM+bronia+Warszawy.jpg)
Dzielnie przerabiam cykl o Jarku i Marku podczas II wojny światowej. Co nas (a raczej ich) czeka podczas obrony Warszawy? Proszę bardzo:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1fa4uaYyVcdJuYKzpuQ6JdZZZQ3mvNdmzpmDntZQtva-_LnGX7_ImEADt-oa_vvDkKE1h6-Jel-F8oIZ6ozAJH7vBqSpG3VbU_2m_6d2zKL6CM8WNVteFp6dXQGBVGpOuaMh96UdLrDo/s320/JiM+bronia+Warszawy+o+ksiazce.jpg)
Jako harcerze w służbie pomocniczej, ale biorący udział w walkach, bez tego by sę nie obeszło. Wszak Marek postanowił zdobyć Krzyż Walecznych, żeby zaimponować ojcu i kolegom. A więc znowu ciąg niesamowitych przygód, łącznie z odkryciem niemieckich dywersantów-radiotelegrafistów, a nawet takim numerem jak konwojowanie przez Marka na lotnisko porucznika Maja i w obliczu ostrzeliwania przez Niemców - odlot Marka wraz z porucznikiem do ... Rumunii. A matka w domu się zamartwia, nie wiedząc, gdzie jest synalek. To jeszcze nie najgorszy numer, jaki wykręcą jej bliźniaki: śledząc szpiega-kapitana Rozwadowskiego trafią na gestapo, dokonają brawurowej ucieczki... ale matka zostanie aresztowana i wywieziona do obozu. Tymczasem ojciec, major Bogusz, przebywa w oflagu. Jarek i Marek znajdują schronienie u wujka na Hożej, ale oczywiście nie uspokajają się, wszak są harcerzami i MUSZĄ, BO SIĘ UDUSZĄ działać. Postanawiają założyć podziemną organizację...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSzN9ZXb4cajndhPeV7NTrtB0oB1-_ymJsHCTZR7GhhPLkh9IqnYMzYSZz2nflk6DsqsISGaxifFMB869YnbeZPZ13kbZavGKLv5TYCPnIRcFegKZkjjzvzzkXwDxNcHIqkWFfnIUH_7g/s320/JiM+bronia+Warszawy+poczatek.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8KMlqkImS17SOKPNlwY79doELqL05zfGgOf3lWutTyCVZbCsgeafCLRuamXQ8KugfE3Gh7NlbXXKO3EwKli6LTIcl2_d9rR-czApVzsHKk-ozr4wNdBb_eADbTrFrLFSNtPihuwzDjQ/s320/JiM+bronia+Warszawy+koniec.jpg)
Myślałam, że tę trylogię przegapiłam w dzieciństwie jako bardziej przeznaczoną dla chłopców, ale okazuje się, że nie w tym rzecz: wydanie, które czytam, pochodzi z 1980 roku i jest PIERWSZYM. Czyli wyszło w czasie, gdy ja delektowałam się raczej Proustem... ach, ta pamiętna przed-Wielkanoc 1980 roku, smak niesłodkiego ciasta drożdżowego, upieczonego specjalnie przez Mamę, żeby dzieci miały co przekąsić jeszcze w poście, i pierwsze stronice W poszukiwaniu straconego czasu - to moja magdalenka :)
Dziś w długi weekend majowy, po trzydziestu z hakiem latach, czytam Jarka i Marka, Proust prosi się i prosi, by go wreszcie dokończyć, a ja ciągle odkładam go na później, mimo że kocham te głogi i spacery w stronę Guermantes i ciotkę Leonię i wyłaniającą się na horyzoncie wieżę kościoła w Combray... jak kocham wyłaniające się wieże "mojego" kościoła w rodzinnym miasteczku, tyle że przyjeżdżam do niego od niewłaściwej strony (strony Swanna?) i właściwie dopiero wysiadłszy z pociągu je mogę dostrzec... ale to właśnie od czasów Prousta uwrażliwiłam się na ten widok...
Dobrze, kończę już, bo coś bredzę nostalgicznie :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Wdpp0w0VLqLdEI0HPKLZdDq4YTVqvmMe5VHJCuWRosUte-l-REbYRzzPmn1IhRcqjUKSGtGjP7nxWaL-gjjRQRytM_dOZMWNlHsJ5SBVsMBbV40dJqErQ4oobSCNfy_yPIvh_d9_M44/s320/Lezenski+seria.jpg)
Wyd. Wydawnictwo Lubelskie Lublin 1983, wyd.I, 145 stron
Z biblioteki na Rajskiej
Przeczytałam 3 maja 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz