Staram się na bieżąco przeglądać nowości w katalogu bibliotecznym i wkładać na wirtualną półkę to, co mnie zainteresuje, a przy tym poradniku (hm...) od razu była kolejka, więc się zapisałam i teraz dostałam.
Czytam ci ja blurba na okładce po przyniesieniu do domu i słabo mi się robi, gdy widzę, że autorki obsługują hollywoodzkie gwiazdy, oho, to ci dopiero będzie coś dla zwykłego szarego człowieka i jego ciasnoty w blokowym mieszkaniu!
No i w sumie - nawet nie o to chodzi, że duże mieszkania, domy, garderoby (bo i małe się trafiały). Raczej o dwie zasady, którymi kierują się te panie, zawodowo układające ludziom rzeczy w domu. Mianowicie: wszystko z osobna w pudełkach i pudełeczkach oraz ułożone kolorami tęczy.
Jak bonia dydy 😂😂😂
Mają hopla na tym punkcie i układają zgodnie z zasadą tęczy nie tylko pisaki w szufladach, puszki w spiżarni i ubrania w szafie, ale nawet KSIĄŻKI NA PÓŁKACH! Już się spotkałam z takimi propozycjami (odwieczny problem, jak usystematyzować księgozbiór), ale nie wiedziałam, że to wymyśliły Clea i Joanna. A może nie wymyśliły, tylko sobie przyswoiły? W każdym razie uważają, że w ten sposób zawsze wiemy, gdzie odłożyć daną rzecz.
Co do pudełek i pojemników, na dwoje babka wróżyła, bo oczywiście łatwiej w ten sposób utrzymać porządek, ale z drugiej strony ilość plastiku, jaką trzeba nabyć, to chyba nie jest dobry kierunek dla Planety...
Czy coś dla siebie wyniosłam z tej lektury? Na szczęście krótkiej, bo większość to duże, piękne, kolorowe, tęczowe zdjęcia 😁
Pośrednio. Bo jak zajrzałam tradycyjnie do szafy, żeby coś zredukować, to znów nic. Ale moja Pani Menedżerka od Remontu zasugerowała mi, żeby w łazience (we wnęce, gdzie nad pralką był kiedyś piecyk gazowy) zainstalować parę półek na ręczniki. W sensie, że nasz pan stolarz to może zrobić. I wtedy uwolni mi się trochę miejsca w szafie, gdzie może zastosuję się do niektórych rad z książki. Może być natomiast problem z ułożeniem potem tych ręczników według zasady tęczy, bo one są głównie w kolorach ziemi 😉 Aj aj aj!
Wyd. Znak Litera Nova, Kraków 2022, 255 stron
Tytuł oryginalny: The Home Edit: a Guide to Organizing and Realizing Your House Goals
Przełożyła: Dorota Malina
Z biblioteki
Przeczytałam 18 sierpnia 2022 roku
NAJNOWSZE NABYTKI
Donoszę, iż sytuacja na froncie przyszłorocznej majowej Pragi (i części sierpniowej) rysuje się zupełnie inaczej niż tegoroczna 😁 Albowiem na półce w Jordanówce znalazłam TRZYNAŚCIE małych książeczek dla dzieci 😁 Tak że ten, zabieram je ze sobą i codziennie będzie NOWY POST, cieszycie się? Nie trzeba będzie już przewijać kilometrami 😂 A identycznego Hałabałę miałam w dzieciństwie...
Znalazłam też dwa pudełka puzzli i kompletnie nie wiem, co mnie napadło, żeby je wziąć. Naturalnie, że po ułożeniu odniosę je z powrotem - ale kiedy niby będę je układać. I gdzie, to przecież dużo miejsca zajmuje. Człowiek jest jakiś durnowaty, co mu wpadnie w ręce, to bierze 😂
A to jeszcze nie wszystko, bo przywlokłam też do domu z obchodu osiedla takie coś. Z myślą, że wykorzysta się ramkę ze szkłem na coś, jeszcze nie wiem, co. Bardzo lubię sterane życiem ramki, choćby najzwyklejsze 😁 Chcę zrobić nad kanapą ścianę galeryjną.
A' propos jeszcze książek.
Patrzę ci ja dziś rano w Ulubionym Antykwariacie (nie wiem, po co, powinnam ich stronę skrzętnie omijać przez najbliższe dziewięć miesięcy), a tu ten album, który znalazłam pod śmietnikiem na praskiej ulicy. Jaka radość, ile to zaoszczędziłam (110 zł) - choć dość złudna, bo przecież w życiu bym go nie kupiła za te pieniądze 😁
Prasówka
Nowe słowo: shrinkflacja. Tylko sam proceder nie jest nowy, chodzi mianowicie o zmniejszanie gramatury towaru (często utrzymując takie samo opakowanie), żeby nie podnosić - pozornie oczywiście - ceny. Typowy przykład - kostka masła.
Z życia sklerotyków
Właśnie szykuję obiad, gdy ktoś puka do drzwi. Facet, którego nie znam, więc pytam bez otwierania, o co chodzi.
- Klucz ma Pani w drzwiach.
Jezus Maria! Otwieram, faktycznie.
- Matko, to on od wczoraj tam jest, bośmy jeszcze nie wychodziły!
A facet:
- No nie wiem, bo ja się tu cały czas kręcę w te i we wte i wcześniej nie widziałem.
I teraz zagwozdka: nie widział, bo nie spojrzał (gość chyba remont robi piętro wyżej) czy też klucza nie było, bo ktoś zabrał do podrobienia i z powrotem włożył do zamka?
Córka mówi, że na wszelki wypadek powinnyśmy zamykać jeszcze na górny zamek, gdy nas obu nie ma w domu. Ale gdzie jest klucz od górnego zamka?
Poszłyśmy wieczorem zobaczyć, jak działa osiedlowe kino plenerowe. Od tej pory do godziny 13 następnego dnia przecież mnóstwo ludzi musiało wchodzić i wychodzić (parter), nikt nie zwrócił nam uwagi 😕 Dopiero co ktoś się na forum osiedlowym skarżył, że sąsiedzi nie spisali się, gdy ich pod nieobecność urlopową okradziono...
Bardzo duzo naogladalam sie programow nadawanych przez HGTV i powiem ze wiele mnie nauczyly pomagajac lepiej udekorowac i zorganizowac dom. Oczywiscie kluczem jest umiejetnosc wylowienia tego na co dom pozwala - przeciez nikt nie ma dokladnie tego co pokazane w telewizji. Czy ksiazce.
OdpowiedzUsuńZasmucilas mnie faktem ze w Twej kolekcji dzieciecych ksiazek nie ma Przygody Nieumialka i jego przyjaciol :(
Jasne, najtrudniej dopasować takie rady do własnego wnętrza... Za to byłoby cudownie dostać kompletnie puste mieszkanie do zagospodarowania 😍 a nie upychać kolejne szafeczki i półki.
UsuńNieumiałka nigdy nie miałam i czytałam z biblioteki http://toprzeczytalam.blogspot.com/2013/03/mikoaj-nosow-przygody-nieumiaka-i-jego.html
Układanie wszystkiego w pudełkach się nie specjalnie sprawdza bo potem szukamy czegoś przez cały dzień a przecież wlożyliśmy to coś do pudełka tematycznego. 😉Układanie książek kolorami bo ja wiem ? Książki się czyta a nie układa kolorami😁
OdpowiedzUsuńNo, to do momentu, gdy już będziemy mieli zakodowane, gdzie i na co jakie pudełko jest 😀 Choć oczywiście znam ten problem - coś gdzieś bardzo dobrze schowałam - i cholera wie, gdzie 🤣
UsuńNo nareszcie będzie coś dla mnie czyli książki dla dzieci 😁💚
OdpowiedzUsuń😂😂😂 Cieszysz się, tak? Tylko jeszcze długo poczekasz 😁
UsuńNo wiesz!🥺A ja już tam wypatrzyłam jedną z moich ukochanych książeczek. "Chcę mieć przyjaciela". To był jeden z moich pierwszych zakupów na Allegro (w ramach odkupowania książek zbyt pochopnie wyrzuconych po dzieciństwie 😉)
UsuńA ja nie mogę sobie przypomnieć, czy to ja miałam "Ptasie ulice" czy moje dziecko 😂
UsuńNo i już uruchomiła mi się podróż sentymentalna 🙂
Usuń😍😍😍
UsuńSzczesciara z ciebie, takie znaleziska, tylko nie bardzo rozumiem gdzie? To jakies centrum recycling?
OdpowiedzUsuńJordanówka to osiedlowy ośrodek kultury jakby, a na półce w hallu ludzie zostawiają książki etc. A obrazek znalazłam koło śmietnika 😂
UsuńTo chyba lepiej wymienić zamki!
OdpowiedzUsuńMasz to samo, co moja sąsiadka, już kilka razy dzwoniłam do niej, bo zostawiła klucz w zamku.
Te książeczki dla dzieci są super, tylko dzisiejsze dzieci już ich nie chcą czytać:-(
jotka
Czyście się zmówiły z moją córką? Ta też "zmienić zamki, zmienić zamki" 😂
UsuńJa chyba pierwszy raz zostawiłam... ale był pierwszy raz, może być i drugi...
Super ci się trafiło z tymi książeczkami! Kto jest rysownikiem w tej "O Ali, Wojtku, kocie i rysowaniu na płocie"?
OdpowiedzUsuńWłodzimierz Terechowicz, znasz?
UsuńWłaściwie to Tobie się super trafiło, teraz już tylko kilka będziesz musiał mi dostarczyć 🤣🤣🤣
Nigdy nie korzystałam ze światłych porad na temat urządzania domu i nadal nie mam takiego zamiaru. To mój dom i tak go zagospodarowuję, żeby się w nim dobrze czuć. I pudełka mi niepotrzebne, by wiedzieć , gdzie co mam i rzadko się zdarza, żebym czegoś beznadziejnie szukała. Wiem, że nadejdzie - mam nadzieję- kiedyś czas poszukiwań, ale przyczyną będzie sklerotyczna starość a nie ilość plastikowych pudełek... tak sądzę. ;) BBM
OdpowiedzUsuń😍
UsuńJa mam ciągły problem - ale on wynika z braku miejsca na (nadmiar) rzeczy. Bo gdy masz małe mieszkanie, to faktycznie bardzo ważne jest, żeby każda rzecz miała swoje miejsce, tylko w ten sposób jesteś w stanie utrzymać porządek. Gdyby wieszaki w szafie nie były upchane na ścisk, nie zostawiałoby się ubrań na krześle etc.
Czyli tak naprawdę powinna nastąpić REDUKCJA...
O, ja też miałam identycznego Hałabałę! I jeszcze "Wyładunek z przeszkodami", ale inne wydanie.
OdpowiedzUsuńHałabała rośnie w siłę 😁
UsuńTra la la... to odnośnie redukcji posiadanych przedmiotów czyli głównie książek, papierów, zapisków, karteluszków, notatników... itd, przecież się przyda, wykorzystam...hi hi hi... Tyle w temacie 😃 Hałabałę pamiętam identycznego, kojarzę obrazek z kotem na płocie, na pewno wpadł mi w ręce.
OdpowiedzUsuńKiedy miałam dużo mniej książek układałam wg wzrostu, ale to bardzo, bardzo dawno było 😃
No otóż to!!! Tu by pomógł tylko pożar!!!
Usuń/tfu tfu tfu/
A ja kiedyś... kurde, nie pamiętam tych szczęśliwych czasów, kiedy w ogóle mogłam układać książki 😉 dziś, gdybym się za to zabrała, NIGDY W ŻYCIU nie upchałabym ich z powrotem!
😀😀😀
OdpowiedzUsuń