No nic, podróżowały zwierzęta statkiem, ten zawinął do portu i zaczął się wyładunek, ale dźwig się zepsuł, bo słoń był za ciężki i co teraz.
Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1983 (wydanie V)
Ilustracje: Danuta Przymanowska-Boniuk
Seria: Poczytaj mi mamo
Przeczytałam 18 maja 2023 roku
Praga, dzień pierwszy
Okazuje się, słuchajcie, że Czeszki też dają w szyję! Może to jest ogólnoświatowy trend, a nie, jak prezes myśli, tylko polski?
Wstałam o 4.50 (gdyby ktoś był ciekawy), odwiedziłam cztery razy toaletę i pojechałam do Ostrawy. A tam mnie usiłowali zachęcić do podróży z powrotem.
Ponieważ autobus zajechał przed dworzec kolejowy nieco wcześniej, niż było przewidziane w rozkładzie, miałam czas, by go zwiedzić wreszcie i oto mają tam te rozkłady na rurze, co to dawniej były standardowym wyposażeniem stacji (kręci się rurą tam na dole). Pamiętam, że już takie widziałam w Czechach, może w Bohuminie, gdy tamtędy jeździłam. Miło, że nie wyrzucają na śmietnik.
Z obserwacji podróżniczych (podróże kształcą) dodam jeszcze zdjęcie wyposażenia toalety w pociągu...
oraz poskarżę się na te wieczne roboty na trasie, jeszcze chyba ani razu nie dojechaliśmy do Pragi na czas, wiecznie gdzieś stoimy.
Ale grunt, że wreszcie jestem w domu!
Znaczy w hotelu.
Znaczy w hostelu.
Znaczy w klasztorze, no!
I że znów mam swój znajomy widok z okna.
Pod wieczór udałam się na spotkanie z pewnym rzeźbiarzem, który oprowadził nas po Nowym Cmentarzu Żydowskim, gdzie ma atelier (jedno z czterech, w których pracuje - to znany artysta-multiinstrumentalista, ale to na cmentarzu już ponad 40 lat wynajmuje), toteż ma i klucze od cmentarza, no, właściwie można powiedzieć, że trochę tam mieszka 😂 Pan Jaroslav Róna pokazał nam nagrobki, które zaprojektował/wykonał plus inne, o których miał coś ciekawego do powiedzenia, a w ogóle opowiadał tak interesująco i zabawnie, że gdybym miała już nic ciekawego nie zobaczyć w Pradze w najbliższych dniach (co, jak wiadomo, nie jest możliwe), to i tak warto było przyjechać 😉 Ostatni przystanek był przy grobie Kafki, gdzie na żądanie publiczności rzeźbiarz opowiedział, jak to było z konkursem na pomnik Kafki, który swego czasu wygrał (to chyba najbardziej znane jego praskie dzieło) i ja sobie tę opowieść (8-minutową) nawet nagrałam, bo wiadomo, jak szybko wszystko mi z pamięci ucieka.
Teraz dopiero, zobaczywszy to zdjęcie, zorientowałam się, kogo mi przypominał. Nowickiego 😁
A na zakończenie knajpeczka. Tam niedaleko jest szpital, więc adekwatnie 😂
Ach nie, jeszcze najnowsze nabytki przecież! Ciężkie jak cholera, tyle powiem!
Fajnie.
OdpowiedzUsuńCo do książeczki - tekst przyjemnie zrymowany, a Przymanowska od rysunków, to córka Janusza. Całkiem dobra lektura na początek.
Wydaje mi się, że widziałem takie rozkłady na bębnach w dzieciństwie.
Trzeba była dać kilka zdjęć nagrobków tego pana artysty.
No tak, tekst zrymowany, a zastanawia mnie, dlaczego wobec tego niesformatowany, jak to się zwykło z wierszami czynić. Oszczędność miejsca?
UsuńNa pewno widziałeś takie bębny (właśnie, słowa mi brakowało 😂).
Podczas oprowadzań czy innych wycieczek niemożliwością jest zrobić zdjęcia, kolego. Wtedy tylko dokumentalnie, byle jak, żeby tylko pamiętać, a potem trzeba w tym celu specjalnie wrócić. Co raz się dzieje, a dwa razy nie 😁
Wreszcie Praga - jakże Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńSprawdziłem w googlu - pociąg z Havirowa do Pragi jedzie około 4 godzin. Z wyświetlonej informacji wynika, że miał już 19 minut spóźnienia.
Znajomy (dla Ciebie) widok z okna - cudowny.
Co to za klasztor - czy przyjmują do nowicjatu?
Bar - U wyleczonych - fantastyczne - po wypiciu tego wina, piwa i kawy można chyba znowu trafić do szpitala, a tam cię wyleczą i,,, do baru!
Sama sobie zazdroszczę 😂
UsuńPociąg jechał sobie cały czas wedle rozkładu, a przed Pardubicami (wiesz, Wielka Pardubicka) jak stanął, bo panowie grzebali na torach, tak stał i stał, w rezultacie 28 minut spóźnienia, co mnie wkurzyło, bo napięty program. Zwiedzanie co prawda miałam dopiero o 17.00, ale Věra zapowiedziała się w hotelu już o 15.30 (!!!), a chciałam się do tej pory odrestaurować... Więc potem wszystko na chybcika - a przecież obiecywałam sobie, że TYM RAZEM nie będę się nigdzie spieszyć...
Do nowicjatu na pewno przyjmują, pytanie, czy są chętni? To dominikanie i nawet polska parafia w Pradze. W części klasztoru jest hostel, w drugiej części bardziej luksuśny hotel, z odpowiednimi cenami 😁 To właśnie na ten hotel wychodzi moje okno.
Po pandemii (czy raczej jeszcze w trakcie, ale jak już można było jeździć będąc szczepionym) to był smutny widok, bo hotel stał ciągle zamknięty i ciemne okna, teraz wszystko wróciło do normy.
Co do dalszego ciągu (lub końca) biesiady w barze - muszę dodać, że oprócz szpitala obok są również dwa cmentarze 🤣
Przyjemnego i owocnego pobytu :D
OdpowiedzUsuńDzięki 😍
UsuńZaczęłam cmentarzem, a planuję skończyć najmniejszym muzeum w Europie 😉 Taka klamra.
Och, super, że już Praga :-)
OdpowiedzUsuńJestem mile zaskoczona toaletą pociągową. Hostel/klasztor jest fantastyczny. Kiedyś w Pradze (zimą, okres świąteczny) zatrzymałam się w hotelu przykościelnym - czy to był klasztor, to już nie pamiętam - i bardzo mi się tam podobało. Zazdroszczę Czechom podejścia do pomników - bez napięcia i zadęcia, raczej na wesoło. A Pan Przewodnik/Rzeźbiarz rzeczywiście podobny do Nowickiego ;-)
Udanego pobytu i pomyślnej realizacji planów, bez pośpiechu.
Jest kilka takich miejsc w Pradze, kiedyś nawet się przymierzałam do rezerwacji w jednym klasztorze na Hradczanach, ale mnie zniechęciły wspólne łazienki 😉 Panie w moim wieku to już jednak chcą mieć własną.
UsuńCo do pomników - święta racja. Przykładem choćby pomnik Haszka na Żiżkowie - https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Jaroslava_Ha%C5%A1ka_w_Pradze
Mnie wspólne łazienki zniechęcały dużo wcześniej, więc Cię rozumiem ;-)
UsuńDzięki za link, tego pomnika akurat nie znałam.
Ale na starość to w ogóle jest się o wiele wygodniejszym 😂
UsuńTakie rozkłady na walcu to nie lada ciekawostka, chyba rzadko cos zmieniają...
OdpowiedzUsuńNo same dziś cudo ciekawostki, dobrej kondycji do zwiedzania życzę!
jotka
Kondycja... w weekend się okaże, com warta 🤣
UsuńBBM: Dobrze się czytało! Z dużą przyjemnością. Czekam na kolejne relacje.
OdpowiedzUsuńZaraz się zabieram za pisanie 😁
UsuńAle fajnie ci, szybko pisz nowego posta! Gdzie znalazłaś ten hostel, na bookingu?
OdpowiedzUsuńNie, na bookingu go nie ma, wydaje mi się, że ktoś kiedyś na fejsie o tym napisał i stąd moja znajomość. Już nawet nie wiem, który tu raz jestem, może szósty, muszę kiedyś policzyć.
Usuń