![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnEicfl1Q-YBP70x6ORy1ML3VUMRVOgGGW8wbmeNMjHFnBLRwrQ1urr5hbsOTlt26lp2OxLLmiolKNAi-IyEMNDS0UCcD3Vp1yFeSi2btQwNYVbndN8mMW1Hf7-B19uPzGYP1SsKoXR2E/s320/Kudlinski.jpg)
Tom wspomnień z długiego życia prozaika, a przede wszystkim krytyka teatralnego, związanego przez całe życie z Krakowem. Wszystko ładnie pięknie, ale wymęczyła mnie ta książka niemożebnie. Mnóstwo znanych powszechnie informacji dotyczących choćby zabytków Krakowa, całkiem jakby chodziło o wierszówkę. Nic dziwnego, że nabitych prawie 530 stron. Rozmyślania o dialektyce. Szczegóły niesnasek w redakcjach pism literackich lub związku, dziś rzeczy kompletnie przebrzmiałe i mogące zainteresować chyba tylko piszących pracę magisterską na ten temat. Trochę ciekawostek, ale po przeczytaniu kilku banialuk nie wiem, na ile można być z kolei pewnym autentyczności innych.
Przeczytałam 30 marca 2012.
Obejrzałam Broken flowers, Pewnego razu w Anatolii i Spotkanie (The Visitor).
Dzięki za tę recenzję, oszczędziłam sobie straty czasu
OdpowiedzUsuńAż się sama dziwię, że taka byłam ostra - musiałam mnie mocno zdenerwować ta książka :)
Usuń