To autobiograficzna powieść o dzieciństwie, o historii obu rodzin - ze strony matki i ojca, o tych czasach, które z jednej strony szczęśliwie odeszły w niepamięć, ale z drugiej - ciągle wracają na myśl, jako (choć paradoksalnie) najszczęśliwszy czas w życiu.
Bardzo mi się spodobała, czytałam z wielką przyjemnością, trochę żałując, że jej nie mam. Bo niby zawsze można iść i pożyczyć w bibliotece, w teorii... a w praktyce gdy się nie ma danej książki w domu, na półce przed oczami, to traci się ją kompletnie z pola widzenia...
Sfotografowałam (przed czytaniem) ostatnią stronę książki, ale to był koniec tej drugiej części. Tymczasem gdy dotarłam do końca samych Wędrówek pamięci - uch, to było - jak cios kijem między oczy. Ostatnie zdanie zabija.
Początek:
Koniec:
Wyd. Wydawnictwo Literackie Kraków 2003, 323 strony
Tytuł oryginalny: nie wiadomo, jaki - wydawnictwo nie napisało :(
Przełożyła: Irena Lewandowska
Z biblioteki
Przeczytałam 4 marca 2020 roku
NAJNOWSZE NABYTKI
Jak widać, świetnie mi idzie NIEKUPOWANIE :)
Ale od początku zrobiłam założenie, że dla książek czeskich (czyli aktualnej pasji) zrobię wyjątek.
Tę pożyczyłam z biblioteki i właściwie trzeba ją już oddać, a ja ciągle nie przeczytałam. Więc sobie kupiłam na allegro, za całe 2 zł :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz