Przeglądałam w bibliotecznym katalogu hasztag URBANISTYKA i w osiedlowej filii wyszły mi dwie aktualnie dostępne książki, więc zamówiłam. Idę odebrać, a pani mówi:
- Bo ja chciałam Panią o coś zapytać...
Człowiek już podejrzewa w takiej sytuacji najgorsze 😁 A okazuje się, że pani chciała wiedzieć, czy ja wiem, że to książka dla dzieci 😂
Może nie do końca, ale co tam, bierę.
Myślę, że to dobra rzecz: zapoznaje dzieci z podstawami problematyki miast, mówi o podziałach, o zanikaniu i odradzaniu się miast, o zagrożeniach, o ekstremalnych warunkach, a na końcu i o pięknej utopii, którą czasem udaje się zrealizować (miasta ogrody czy słynna Bogota). Ilustracje Maćka Blaźniaka też mi się podobają, takie geometryzujące.
Ten widok na szczęście od sierpnia nie będzie groził Wenecji. Wreszcie zabroniono wielkim statkom wpływania do miasta 😍😍😍
Czy widzicie to, co ja??? To jest ta mała łyżeczka dziegciu, niestety...
Wyd.Wytwórnia, Warszawa 2018, 126 stron
Z biblioteki
Przeczytałam 21 lipca 2021 roku
A tej drugiej, co wzięłam z biblioteki, to chyba nie będę czytać. Autorka: Paulina Wilk, tytuł: Pojutrze. O miastach przyszłości. Bo tam jest napisane, że autorka snuje prawdopodobne scenariusze przyszłości i zestawia z wizjami futurologów i fantastów. A zresztą nie wiem, może sobie zostawię na razie, odleży się, przeczytam po wakacjach?
Za spaceru. Jedni tak...
Drudzy tak...
A ja jak? A ja łapię oddech. Byłyśmy z córką na jej drugiej dawce do południa - spacerkiem - i niestety praży. Uprawiałyśmy co prawda slalom, żeby jak najwięcej w cieniu iść, ale nie da się do końca. Kraków to nie miasto-ogród. Ją już głowa rozbolała, ale to może raczej z emocji? Dość okropnie przeszła pierwszą dawkę i bała się tej drugiej. Ale na pewno nic się nie będzie dziać!
Na tapecie mam dwie książki - raczej nigdy nie czytam dwóch na raz, ale tym razem wyjątkowo: w tramwaju Lema, w domu opowieść Polki, która mieszkała kilka lat w Czechach.
Twoje tempo czytania jest oszalamiajace! co prawda moje podobne ale bedac emerytka mam wiecej czasu wiec bardzo mi imponuje Twe ciagle szukanie i czytanie.
OdpowiedzUsuńja tak nie mialam gdy jeszcze pracowalam i gdy jeszcze dzieci byly w domu, moglam czytac tylko z godzine, tuz przed zasnieciem.
Taki nasz los, kobiet 😉 Przypadki, gdy mąż gotuje, sprząta, zajmuje się dziećmi, a żona w tym czasie leży i czyta - są chyba bardzo rzadkie 😂
UsuńJa dopiero teraz, gdy córka jest dorosła, mam tyle czasu dla siebie. Choć oczywiście, z racji rozmaitych zainteresowań, ciągle mi go mało i ciągle narzekam, wiadomo.
"Miasta" nadaja sie dla osmiolatka?
OdpowiedzUsuńMa określenie 10+...
UsuńTo zdążę :)
Usuń"Cała nadzieja w kawie" jest moim hasłem przewodnim każdego poranka :-) Ale wstając ok. 4 rano trzeba sie czymś wspomagać :-)
OdpowiedzUsuńOk. 4 rano... Powinnam dziękować, że nie urodziłam się na wsi, na gospodarce, przy której trzeba zasuwać i mogę spać do 6.30 😂
UsuńNie ujmując, wydaje mi się, że książka bardziej dla dorosłych. 10+ mają zupełnie inne zainteresowania... Tak tylko myślę, w końcu żadnych badań przecież nie robiłam. ;)
OdpowiedzUsuńA ja sama nie umiem tego określić 😉 Za dużo czasu upłynęło, gdy miałam do czynienia z dziesięciolatką...
UsuńDla której zresztą, mimo, że jest od dekady dorosła, najukochańszą książką pozoztaje Harry Potter 😁
A co Lema? "Wymagistrzałem" sie z Lema na UW. I czy nie lepiej do tramwaju w mp3? Oczy obserwują świat, mózg wchłania literaturę.
OdpowiedzUsuńO o o!
UsuńNo proszę 😍
"Pamiętnik znaleziony w wannie".
Mp3 nie posiadam. To raz.
A dwa, że nie umiem się skupić na słuchaniu literatury. Oczy muszą być zajęte tąże, a nie rozglądać się po świecie 😉
Mam trochę nagrań po czesku i po rosyjsku, ale to raczej dla posłuchania kawałka, jak wymawiają.
A ja znowu nic nie czytam. Tzn mam zaczęte dwie powieści, ale obie tylko leżakują.
OdpowiedzUsuńW kompleksy mnie wpędzasz swoim przerobem, w gryzące wyrzuty sumienia :(
No, ale Ty przerabiasz seriale teraz 😆 A ja już prawie nic nie oglądam, po części przez spacery wieczorne. Albo oglądam krótkie dokumenty.
UsuńJa mam na kubku napis - Rządzenie światem zaczynam od kawy!
OdpowiedzUsuńDziś książki mają wiele błędów, wydawnictwa oszczędzają na korekcie...
Czytasz szybko, jak mój mąż, zaczynamy cos czytać razem, ja patrzę, a jego zakładka już w połowie, czasem podejrzewam, że czyta co drugą stronę ;-)
Są przecież osoby po kursach szybkiego czytania 😉
Usuń"Bez kawy to ja nie zyje" - powiedziała moja wnusia gdy była mała. Piłyśmy kawę co rano, ja normalną, ona Inkę :)
OdpowiedzUsuńTo jest boskie 🤣🤣🤣 Musiała od dorosłych podsłyszeć 😁
UsuńWiadomo, że ode mnie 😃
UsuńNie chciałam tak palcem pokazywać 😂😂😂
UsuńTo kupię 12-latkowi i 17-latkowi.
OdpowiedzUsuńA najpierw sama przeczytam :-))
Ciekawe, komu się będzie najbardziej podobało 😉
UsuńDodam od siebie, ze wszystko, co czytałam Pauliny Wilk bylo świetne.
OdpowiedzUsuńA widzisz, to dobrze, że to mówisz, zatrzymam więc w domu na razie 😊
Usuń