No, stojí to pěkně za hovno! I właściwie to już cała recenzja. Wzinam z biblio, bo miała hasztag Praga, co nie? No ale.
Nawiasem mówiąc, chyba pierwszy raz się tak zdarza, że mam CZTERY wolne dni 😍 Poza sierpniem, ofkors. Derechcja mianowicie nagle a niespodziewanie oznajmiła nam, że możemy w piątek nie przychodzić. Hura hura. Zamierzam w związku z tym udać się jutro na poszukiwanie kurtki na zimę. Nawet mam obiad gotowy, z czego jestem bardzo dumna, bo to się rzadko zdarza! Poza tym jeszcze nie wiem, na co przeznaczę tę masę czasu - może na WIELKIE NIC 😁
Tu niżej na przykład umiejscawia grób Kafki na starym cmentarzu żydowskim, który funkcjonował nawet nie do samego końca XVIII wieku 😂
A tu z kolei bohater stojąc na progu Lucerny widzi tramwaj skręcający za róg. Pewnie specjalnie dla australijskiego pisarza przełożyli szyny 😂
Początek:Koniec:
Wyd. TIME Spółka Akcyjna, Warszawa 2020, 315 stron
Tytuł oryginalny: Inspector Anders and Prague Dossier
Przełożyła: Danuta Śmierzchalska
Z biblioteki
Przeczytałam 11 listopada 2021 roku
Kilka migawek z zeszłej niedzieli w Rynku...
Wracając do Lotto. Sprawdziłam w końcu wyniki i dowiedziałam się, że mam trójkę, więc zapłacą mi dychę. A że miałam z Plusem, pomyślałam, żem głupia, bo gdyby było bez Plusa, dostałabym 24 zet.
Co nie zmienia faktu, że na nową kuchnię nie wystarczy...
Tymczasem nabyłam znaczki. Prawda, że ładne?
Domofon znów troszkę międzynarodowy. Ale jest i Peszek i jakaś bystra pani. Aż pójdę sprawdzić, co znaczy bystrá. Otóż dobra, mądra, jasna.
Piątkowy apdejt poranny
Święto, święto i po świętach...
Bardzo podoba mi się transparent "tu wpisz hasło". A najbardziej podoba mi się "ja już nie mam słów".
OdpowiedzUsuńAle najlepsze były skandowane hasła 😉
UsuńHanuśka mi się podoba, i Pesiek 🙂 A Pracna to pewnie pracowita 😉 Kim to może ma mieszkanie na wszelki wypadek jakby z Korei uciekał 😀
OdpowiedzUsuńMarsze zgromadziły mnóstwo osób, serce rosło, a dziś... koszmar, też marsz 😠
Odcięłam się wczoraj od wiadomości z kraju i świata... nie chcę wiedzieć...
UsuńI miałaś rację.
UsuńŻebyś wiedziała. Dziś dopiero doczytałam się o Kaliszu...
UsuńA po co ci tyle znaczków? Zbierasz?
OdpowiedzUsuńTaaa, zbieram...
UsuńNa kartki świąteczne przecież 😀
Dawniej było, że dostawa jest na koszt PP, jeśli zamawiasz za 50 zł. Teraz zmienili na stówkę. No ale ceny znaczków też wzrosły. Tak więc kupiłam za sto i zobaczę, na ile mi to wystarczy.
przeczytałam
OdpowiedzUsuńNo to przynajmniej mam nadzieję, że bardziej Ci się podobało niż mnie 😉
UsuńMam takie samo skojarzenie jak Anka - kim jest ten Kim?
OdpowiedzUsuńOsobna sprawa - zaintrygowała mnie wzmianka o australijskim pisarzu, google podpowiedziało, że M. Browne to Australijczyk z Melbourne, wikipedia dodała, że napisał trylogię o inspektorze Andersie, ale praskiego dossier tam nie było. Okazuje się, że tę książkę wydano już po śmierci autora.
Lechu, na skrzydełku książki (którego nie zreprodukowałam, bo jest bardzo krótkie) napisano, że to piętnasta powieść sensacyjna tego autora. A na stronie biblioteki Uniwersytetu w Melbourne znalazłam serię Inspector Anders Euro novels. Czyli w różnych europejskich stolicach pewnie osadzoną.
UsuńKim jest Kim, oto jest pytanie 😁
UsuńNa nową kuchnię nie wystarczy, ale od czegoś się zaczyna- 34 zeta to całkiem przystojny pieniądz!😂 Tym bardziej że spodziewałaś się dychy!🤣
OdpowiedzUsuńTo była miła niespodzianka 😁
UsuńKolega z pracy mówi, że pierwszą wygraną należy KONIECZNIE zainwestować w kolejne losy. A ja sobie po cichutku myślę, że tak się właśnie zaczyna nałóg...
No, nie daj Boże większej wygranej, bo wtedy nałóg gwarantowany! ;)
OdpowiedzUsuńEee, nie, nie trzeba być pazernym 😁
UsuńA znaczki piękne mamy w Polsce! Zbierasz jakiś temat/y, czy jak leci?
OdpowiedzUsuńW ogóle nie zbieram, kupuję na listy 😀
UsuńFlagi na taczkach! jakie święto, taki koniec!
OdpowiedzUsuńja nie gram, bo gdybym wygrała milion, to nie ręczę za swoje nerwy!
Otóż to...
UsuńA ja myślę, że milion zniosłabym z godnościom osobistom 🤣
Brawo Ty!
UsuńChociaż milion bardzo się zdewaluował, więc może i ja bym zniosła...
Jasne, co to teraz rozpirzyć milion 😂 W trymiga zrobisz 😂
UsuńHanuska to prawie jak mnie zasadniczo i pobieżnie w domu wołali 😄😄
OdpowiedzUsuńMałgosiu, Ty z wygranej 34 zeta się ciesz, bo zawszę można wygrać gorszy los na loterii - wśród wielu testów, jakie u mnie w fabryce wykonali, to mój wyszedł dodatni... Widocznie muszę od czasu do czasu zakaźnie pochorować 😑
Ale za to znów nadrabiam zaległości 😄
Uściski
Ojojojoj 😰😰😰
UsuńAle to całą rodziną teraz musicie w domu siedzieć? Zawsze się zastanawiam, co wtedy. No bo dobrze, jeszcze zakupy to rodzina dalsza podstawi pod drzwi, ale na ten przykład: co się robi ze śmieciami? Magazynuje się w domu przez dwa tygodnie?
I apiat - szczęśliwcy, co mają balkon...
Siedzę z dzieciakami (oni o tydzień dłużej) - mąż z racji szczepienia wolnym od kwarantanny. I tak mam szczęście, że przepisy się w międzyczasie zmieniły. Śmieci na początku epidemii były magazynowane właśnie na balkonach (w końcu potencjalnie zakaźne!). Potem gmina dawała oznakowane worki i podwojnie zapakowane (jak odpady medyczne) mógł odebrać np pracownik MOPR, gdyby nikt nie był w stanie takiej rodzinie pomóc. A teraz to już chyba nikt się nad problemem nie zastanawia, skoro otoczenie delikwenta może do pracy pomykać 😄
UsuńA znaczki piękne! I też byłoby mi żal wysyłać!
O, nie wiedziałam, że szczepienie zwalnia od kwarantanny. Trochę nielogiczne, bo przecież nie zwalnia od choroby...
UsuńTeraz już całkiem inaczej to wszystko traktujemy niż choćby rok temu. Przestaliśmy się bać. Przecież wtedy nikt by po śmieci nie przyszedł ani z rodziny ani ze znajomych - każdy by się bał.
Otóż to, ja chociażby jestem przykładem. No ale może już aspekt finansowy zadziałał? Albo wzrosła ilość przestępstw w domach izolowanych 😄
UsuńGratuluje wygranej! Dawno temu udalo mie wygrac 85 $ i to bylo wszystko w mej karierze grania raz na dekade. Moj maz gra co tydzien i wygrywa najwyzej tyle by starczylo na nowy kupon.
OdpowiedzUsuńPiekne znaczki - gdy mnie udaje sie nabyc podobne to az mi zal pozniej pozbywac sie ich. .
Mam to samo uczucie ze znaczkami 😁
UsuńA losowi dałam szansę raz i wystarczy. Wygląda na to, że raczej należy na tę kuchnię zarobić...
Gratuluję wygranej! Ja osobiście nie gram. Kiedyś parę razy kupiłam zdrapki, nawet coś wygrałam, jakieś grosze, ale teraz już się to nie bawię :)
OdpowiedzUsuńTeż dłużej nie zamierzam 😁
Usuń