Christie jest taka... niedzisiejsza, ale jakiś urok w jej czytaniu jest. Może to te angielskie klimaty rezydencji na prowincji czy co? A ponieważ na końcu okazało się, że mordercą jest osoba, której byście nigdy nie podejrzewali 😁 postanowiłam od tej pory nie reprodukować ostatniej strony kryminału, jaki by nie był.
A tak w ogóle, w związku z ciągle napływającymi nabytkami z knihobudek, zaczęłam się zastanawiać, o co ja ciągle wzbogacam swoją bibliotekę: i chyba na pierwszym miejscu są właśnie kryminały. Potem językowe, jakieś reportażowe, dziecięce i młodzieżowe... a potem, kurka wodna, wszystkiego po trochu, okropność, ile tego jest 😜 Ostatnio przywlokłam trzy Pratchetty - ja, co nie czytam Pratchettów w ogóle! Znaczy - nie próbowałam, bo czuję, że to mi leżeć nie będzie, ale oczywiście z tylu głowy jest myśl a może kiedyś przeczytam.
Początek:
Wyd. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław może 2016, 226 stron
Tytuł oryginalny: Hercule Poirot's Christmas
Przełożył: Andrzej Milcarz
Z własnej półki
Przeczytałam 21 grudnia 2024 roku
Zaległości, cz.2
Rozpoczęłam procedurę. Chodzi o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności dla Ojczastego.
1/ zamówić wizytę w przychodni u rodzinnej i odczekać
2/ rodzinna wypełnia papiór
3/ pojechać do Urzędu z papiórem - tam okazuje się, że wniosek ma być podpisany przez Ojczastego, więc nie załatwiłam od razu. Pan w okienku powiedział, że skoro Ojczasty bardzo źle widzi, to należy mu umazać palec mazakiem i odbić na formularzu 😂
4/ wypełnić wniosek - z podpisem za pomocą odcisku palca nie wyszło, w rezultacie sama nabazgrałam jakiś jego podpis
5/ ponownie jechać do Urzędu - tym razem pani w okienku; wniosek przyjęła urzędowo i poinformowała, że przyjdzie list z żądaniem miliona papierów i podkładek, ale o tym to w przyszłości, gdy już nadejdzie, bo będzie zabawnie, żadnych podkładek bowiem nie mamy 🤣
/ostatnim rzutem na taśmę poprosiłam, żeby mi jeszcze ten wniosek pokazała, w celu sfotografowania szemranego podpisu, gdybym znów musiała to zrobić 😂/
Moja codzienna lista obowiązkowa zwiększyła się do 14 pozycji. W tym:
- cztery zdrowotne (przebieżka + zielona herbata + witaminy + żelazo, bowiem po 3-miesięcznej mordędze z zażywaniem okazało się, że owszem, jest lepiej, ale jednak blisko dolnej granicy, więc pani doktor zaordynowała jeszcze dwa miesiące)
- trzy językowe (oglądanie czeskich Wiadomości + angielski w dwóch wydaniach, bo doszło to Duolingo, któreście mi zalecili; co prawda mam wrażenie, że ciągle robię to samo 😁 ale jednak każdego wieczora odwalam lekcję, a jest to już 45 dni!)
- cztery porządkowe, a to mianowicie: przeglądać i drzeć stare kartki z notatkami + uzupełniać katalog* + przeglądać stare czasopisma wnętrzarskie w celu późniejszego wyniesienia + obejrzeć i skasować filmik z YT (otóż odkryłam w laptopie folder PRZENIEŚĆ, gdzie jest aktualnie 2557 plików, circa 85 GB i są to filmiki niegdyś naściągane z YT, którymi nie ma sensu zabierać miejsce, bo zabraknie na zdjęcia z Pragi 😂, więc oglądam po jednym dziennie - a i to nie zawsze - przypominam: 2557! - i wywalam)
- pozostałe trzy to głównie trzymać rękę na pulsie Pragi
* katalog został pięknie wyprowadzony do ideału w czasie pandemii, ale potem przyszła Nowa Kuchnia i nowe regały i mnóstwo książek zmieniło miejsce pobytu
I taka to jest beztroska emerytura, gdzie się NIC NIE MUSI ha ha ha. Sam sobie człowiek zgotował ten los. A przy tym - ciągle odkrywam nowe zaległości do nadrobienia, tylko na później, jak któreś z obecnych skończę. Choćby katalog filmów czeka, a sami widzieliście, że jest tego trochę 😂
Na prędko się nie zapowiada. Ten katalog książek, jak się uda, robię pół półki dziennie. No więc policzyłam te półki: jest ich... sto osiemdziesiąt sześć... Czyli na rok roboty, gdyby się trzymać harmonogramu, ale nie każdego dnia mi się chce.
Generalnie głupiego robota się trzyma, n'est-ce pas?
A' propos filmów. Mówiłam Psiapsióle z Daleka, że u nas obowiązkowym punktem świątecznego programu w tv jest Kevin.Ona na to, że u nich absolutnie nie ma żadnego szału na Kevina, ale za to w każde Boże Narodzenie jest Fotel dla dwojga. Myślę i myślę, co by to był za film, a ona mi zaczyna opowiadać, że dwóch starych bogaczy zakłada się, iż niewykształcony Murzyn nie da sobie rady (lub da) na odpowiedzialnym menedżerskim stanowisku 😂 Fotel dla dwojga ha ha! No, ale pomyślałam, że Nieoczekiwaną zamianę miejsc widziałam chyba tylko raz, gdy wyszedł w kinach, więc mój plan na dzisiejszy wieczór jest właśnie ten. Hyc po płytę - a tu VCD. Ech. Już nie mam na czym tego odtwarzać... ale córka mi znalazła w internecie. A VCD wyniosłam od razu do knihobudki i od razu ktoś sobie wziął (ciekawe, czy zwrócił uwagę, że to nie DVD).
A skoro już przy wynoszeniu do budki, to proszę bardzo, jaka jestem dzielna - już tyle poszło z domu! Robię nową zakładkę WYDANE, bo mam nadzieję, że będę kontynuować!
Sobota 21 XII: 4.887 kroków - 2,8 km
Niedziela 22 XII: 3.412 kroków - 2,2 km
Poniedziałek 23 XII: 10.158 kroków - 6,6 km
Wydawnictwo Dolnośląskie w tej serii wydało wszystkie kryminały Agathy Christie. I pewnie również jej autobiografię.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Wszystkie - wierzę, ale ciągle nie wiem, ile tego jest 😁
UsuńDolnośląskie ma teraz takie wydanie z fajnymi okładkami. Zacząłem zbierać dla dziecka, bo się zapaliło do czytania, ale po trzech tomach mu przeszło :P
Usuńhttps://www.empik.com/szukaj/produkt?seriesFacet=luksusowa+kolekcja+agaty+christie
Wydaje mi się, że z tej serii mam "Spotkanie w Bagdadzie", ale widzę tylko grzbiet, a leży na dole wysokiego stosu, nie wyciągnę, więc nie jestem pewna. Dlaczego luksusowa? Owszem, okładki klimatyczne - tylko dlatego?
UsuńA to już zapewne chłyt maketingowy:P
UsuńJa mam WSZYSTKIE Agaty, niestety zbieranina chyba z 5 serii i to ohydnych z lat 90. Może sobie kiedyś powymieniam na te nowe ładne?
OdpowiedzUsuń(też) Agata
O, widzisz, jak masz wszystkie, to policz, ile tego wyszło 😁
UsuńCo do wymieniania - przyglądam się ostatnio uważnie książkom w budkach, również tym, które mam - właśnie pod kątem czy to wydania czy stanu. I jeśli widzę, że w budce jest lepszy egzemplarz, wymieniam 😂 Nieładnie, wiem.
Tak samo robię, ostatnio wymieniłam sobie Na zachodzie bez zmian
UsuńAgata
Jestem wobec tego prawie usprawiedliwiona 😂
UsuńOczywiscie nie skonczylam wyzwania Christie, wiec tego musze poszukac, mam jeszcze czas. Oh gdyby u nas oddawali tyle ksiazek, mialabym od razu zakladke Przyjete w calosci. Konsekwencja wykonywania zamierzen godna pozazdroszczenia, na te swieta nie mamy tradycyjnego filmu, ale pewnie Alexa cos podpowie.
OdpowiedzUsuńAż się zastanawiam, jak to u nas "szpula" z tą biblioteczką. Ale właściwie nie ma się co dziwić, w końcu mieszka tu 7 tysięcy ludzi, więc ma kto przynosić.
UsuńOstatnio pani spotkana przy przeglądaniu książek powiedziała mi, że słyszała od sprzedawczyni warzyw, która tam do południa koczuje, iż przyjeżdżają samochodem i zabierają całe torby. Że handlarze niby. Hm, i to możliwe, bo ja niby chodzę na bieżąco sprawdzać i porządkować 🤣 ale wszystkiego nie wychwycę.
Oczywiście najważniejsze, żeby książki się nie marnowały, więc jeśli sprzedają je nawet za złotówkę, to też dobrze, trafiają do czytelników. Ale jakiś niesmak pozostaje.
Prawdziwy antykwariat na tych zdjęciach!
OdpowiedzUsuńWszystkie książki i ekranizacje Agaty uwielbiam, oglądam wszystkie powtórki!
No tak, wszyscy się dziwią, że emerytom czasu brak, ale to prawda!
jotka
Antykwariat czyli same stare rupiecie 😂
UsuńKiedyś ze Śmieciarki przywiozłam serię ekranizacji Christie, ale do tej pory sięgnęłam po jedną jedyną. Co ciekawe, to było z zamierzeniem "na emeryturę". Ha ha ha.
a idź ty w diabły z taką emeryturą...:-DD
OdpowiedzUsuńto ja już zacznę porządki, zeby mieć spokój.
spokojnych świąt.
ach i jeszcze dodam, ze Agata mi sie będzie zawsze kojarzyła z moja babką Antoniną.
UsuńMyślę i myślę, dlaczego Agata z Antoniną Ci się kojarzy... nie załapałam, że Agata Christie 🤣
UsuńWybacz mi danie Ci zlej wiadomosci, w dodatku prawie w Gwiazdke - ale prawda jest taka ze bedac na emeryturze NIGDY nie ma ani nudy ani bezczynnosci ani braku nowych projektow do wykonania.
OdpowiedzUsuńJestem na emeryturze juz 15ty rok wiec WIEM!
Zwlaszcza w wypadku osob zorganizowanych, systematycznych a taka jestes.
Nie moglam uwierzyc oczom widzac ze "wydalas" Coopera.
Ładne kwiatki! A przecież i dalej będzie, tym gorzej, bo człowiek będzie już i powolniejszy 😟
UsuńDoszłam do wniosku, że Ostatniego Mohikanina nigdy czytać nie będę... a gdyby nawet mi się zachciało, to pewnie są w bibliotekach jakieś nowsze wydania...
Niektóre ksiązki nieprzeczytane w dzieciństwie już niestety nie "wejdą" w dorosłości. Nie wyobrażam sobie powrotu do Juliusza Verne'a, Wyspy skarbów, a i co do Tomków Szklarskiego i Pana Samochodzika mam wątpliwości
UsuńAgata
Tomków nie czytałam wcale, nie moja bajka (i nie zamierzam). Ale myślę nad powrotem do Verne'a, może dwóch? Pan Samochodzik jeszcze wskoczy 😂
UsuńNo właśnie. Moja mama, odkąd jest na emeryturze, wiecznie na nic nie ma czasu...
OdpowiedzUsuńWszyscy emeryci naokoło mi to mówią... my chyba zwalniamy tempo, to raz, a z drugiej strony czujemy, że już nam mało czasu zostało i chcemy zrobić jeszcze jak najwięcej...
Usuń