czwartek, 20 lutego 2020
Aleksandra Marinina - Iluzja grzechu
Mała skleroza czy już duża?
Jak przeczytałam blurba z okładki w bibliotece, myślałam, że nie znam. A jak już się wczytałam, to coś mi było znajome :)
Ha ha. Patrzę teraz do bloga, a tu mam jak byk przeczytaną w oryginale ledwie siedem lat temu. Proszbardzo.
Ale widzę, że narzekałam wtedy. To dlatego, że jeszcze tych nowszych nie było :) W porównaniu z nimi Iluzja grzechu jest całkiem OK.
No, tak że sobie machnęłam 500 stron po raz kolejny, co w przypadku kryminału może się wydawać absurdem, ale nie jest, bo przecież i tak nie pamiętałam, kto zabijał etc.
Z rozpędu (a właściwie przechodziłam tylko obok jednej filii bibliotecznej - bez tragarzy; wiadomo jednak, że koło biblioteki nie przechodzi się bezkarnie) wypożyczyłam dwie kolejne Marininy. Ciekawe, czy też je znam :)
Początek:
Koniec:
Wyd. WAB Warszawa 2016, 525 stron
Tytuł oryginalny: Иллюзия греха
Przełożyła: Aleksandra Stronka
Z biblioteki
Przeczytałam 18 lutego 2020 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz