![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBOS6tz6HhrUGsNwbUqFeh8R5VfnOZlGTXdNHyi_SwQu0VztpgY1QXJh4CkBDw9KOfEKCy93kHVGFpw5FK1d4W9vPDx4jd7jGVMCFNwO91KFNhkYAtMBR7ENNLhrjeH57a9gUqUbj7DRk/s320/Ostro%C5%BCnie.jpg)
Z biblioteki w Jordanówce.
Najpierw obejrzałam film, a potem przeczytałam książkę. Błąd :)Film dawał dużo więcej. Powieść - właściwie dłuższe opowiadanie - jest bardzo ascetyczna i oszczędna, miałam podczas czytania tylko dwa momenty, gdy zatrzymałam się na chwilę, bo znalazłam coś dla mnie nowego.
Przeczytane 2 kwietnia 2010.
A dziś Wielka Sobota. Jakieś trzydzieści lat temu po raz pierwszy zanurzałam się w świat prozy Prousta. Pamiętam zapachy potraw przygotowywanych przez Mamę na Wielkanoc i kromki słonej babki upieczonej specjalnie z okazji Postu, które towarzyszyły mi lekturze "W stronę Swanna".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz