Ach, bo odkryłam, że gdy sobie samemu prolongować w internecie przez system, to w pewnym momencie tenże system mówi ci dziękujemy bardzo, dłużej się nie da. A gdy zadzwonić, to pan/pani bardzo chętnie prolongują 😍
Minęło siedem miesięcy jednakże, to już mi trochę wstyd się zrobiło i zabrałam się za tę ciężką lekturę. Która wcale taka ciężka nie była.
Ponieważ autor kreśli historię epidemii i pandemii od jej znanych (mniej lub bardziej - to niesamowite, co potrafią wydobyć naukowcy ze szczątków sprzed milionów lat, przykład: kości dinozaurów sprzed 250 milionów lat noszą ślady infekcji bakteryjnej) początków na Ziemi, troszeczkę dla mnie nudnawe były te początki właśnie, nigdy mnie nie fascynowało życie pierwotne, no co na to poradzę, choć Karlen demitologizuje ten obraz człowieka pierwotnego, jaki mamy powszechnie, typu kobieta ciągnięta przez takiego piteka za włosa etc. Trochę też dużo tu dokładnych opisów, jak się choroby przemieszczały z krajów i kontynentów przed wiekami, ale przeważnie z zastrzeżeniem, że jedni naukowcy uważają tak, drudzy tak, a trzeci jeszcze tak. Jasne, chodzi o to, żeby zostawić przestrzeń dla różnych koncepcji, ale to mnie też niecierpliwiło. Troszeczkę 😎
Wiadomo, że najbardziej ciekawe jest to, co dotyczy nas bezpośrednio, a więc tu i teraz. Ale podejście ludzi do choćby przyczyn epidemii najwyraźniej niewiele się zmieniło od wieków. Przykład poniżej.
Teorie spiskowe też były obecne zawsze...Karlen (Amerykanin, którego rodzice byli emigrantami z Rosji) proroczo niejako pisał w związku z pandemią hiszpanki z 1918 roku. Nadmienię, że wydanie oryginalne pochodziło z 1995 roku, a polskie z 1997, więc jest to rzecz starutka, ostatnia wielka epidemia, o jakiej tu mowa, to AIDS, z którym dziś chyba się uporano (do końca nie wiem), a wtedy wydawała się nieuleczalna i zagrażająca ludzkości.Niemniej warunki stwarzane epidemiom/pandemiom ciągle są aktualne i autor twierdzi, że zawsze te czy inne choroby zakaźne będą towarzyszyć ludziom, a postęp medycyny jest właściwie czynnikiem sprzyjającym, a nie hamującym
Na końcu książki relacjonuje główne przyczyny tego stanu rzeczy i wyjaśnia, dlaczego. Te strony sobie sfotografowałam w całości, na wieczną rzeczy pamiątkę 😀
Teorie spiskowe też były obecne zawsze...Karlen (Amerykanin, którego rodzice byli emigrantami z Rosji) proroczo niejako pisał w związku z pandemią hiszpanki z 1918 roku. Nadmienię, że wydanie oryginalne pochodziło z 1995 roku, a polskie z 1997, więc jest to rzecz starutka, ostatnia wielka epidemia, o jakiej tu mowa, to AIDS, z którym dziś chyba się uporano (do końca nie wiem), a wtedy wydawała się nieuleczalna i zagrażająca ludzkości.Niemniej warunki stwarzane epidemiom/pandemiom ciągle są aktualne i autor twierdzi, że zawsze te czy inne choroby zakaźne będą towarzyszyć ludziom, a postęp medycyny jest właściwie czynnikiem sprzyjającym, a nie hamującym
Na końcu książki relacjonuje główne przyczyny tego stanu rzeczy i wyjaśnia, dlaczego. Te strony sobie sfotografowałam w całości, na wieczną rzeczy pamiątkę 😀
Podobnie jak spis książek wydanych w serii Spectrum, żeby może się zainteresować, bo niektóre tytuły wydają się ciekawe (na przykład McDonaldyzacja społeczeństwa).
Spis treści:
Początek:
Koniec:
Wyd. MUZA SA, Warszawa 1997, 315 stron
Książkę powinien przeczytać każdy antyszczepionkowiec, może by mu dała coś do myślenia.
A ja teraz, po tej lekturze, jestem trochę bardziej bojąca, jeśli chodzi o zarazki, bakterie, wirusy. Niby autor nie straszy, ale... ilość tego, co nas otacza, jest potworna.
Tytuł oryginalny: Man and Microbes
Przełożył: Grzegorz Siwek
Z biblioteki
Przeczytałam 17 października 2020 roku
Tej książki w obecnej mojej sytuacji nie przeczytam, nawet żeby zrozumieć mechanizmy (o ile się da) powstawania pandemii. Syn, synowa mają koronowirusa z bólami mięśni, gorączką i utratą całkowitą węchu i smaku. Z ogólnym samopoczuciem fizycznym i psychicznym bardzo kiepskim Siedzą z dziećmi w domu a do tego pogoda też dołącza. Życzę zdrowia. T.
OdpowiedzUsuńNo, to OKROPNE! Widzisz, ja do tej pory nie znam osobiście nikogo z koronawirusem... choć nigdy tego nie podnosiłam jako argumentu przeciwko jego istnieniu, jak to się niestety zdarza. Tylko o tym czytam.
UsuńBardzo współczuję - im, a i Tobie, bo na pewno się bardzo o nich boisz.
Sama jestem w wielkim strachu, a z drugiej strony cieszę się, że jesteśmy w tej czerwonej strefie, bo przynajmniej na kursie przeszliśmy na online. Dwie jazdy tramwajem tygodniowo mniej.
Skrupulatnie przestrzegali obowiązujących zaleceń i nic z tego Zaraze przywlekli ze szpitala gdzie oboje pracują Ktoś zarazony ale bez objawów nieświadomie zarazal innych Tak że nigdy nie wiadomo czy ma się kontakt z osobą naprawdę zdrowa. T.
OdpowiedzUsuńMasz rację, nigdy nie wiadomo, każdy może być zarażony. Dlatego najbardziej denerwujące są teksty-usprawiedliwienia (na brak maseczki np.) - "ale ja jestem zdrowa".
UsuńA ja dziś rano dowiedziałam się, że już znam ofiarę covida :( Zmarła koleżanka 52 l.
No to masakra. Taka młoda osoba. Współczuję Rodzinie choć słowa niczego nie zmienią Szok dla wszystkich
UsuńWłaśnie - szok. Człowiek zostaje w stuporze. I zaczyna podejrzewać, że jest następny w kolejce.
Usuń