
Okladka zniszczona, egzemplarz z biblioteki przy Rajskiej.
Wzięlam to, bo najpierw pożyczylam Dziennik Hena i bylam ciekawa, co on pisal. Pamiętam z domu jeszcze, że Ojczasty mial Ja, Michal z Montaigne, no ale chcialam coś z czystej beletrystyki. To jest krótka powieść o tym, jak bohater, alter ego pisarza (bez przerwy planuje nowe opowiadania i wydzwania po wydawnictwach, czy będą wznowienia starych) - spotyka zwariowaną Amerykankę-artystkę i pomaga jej wyjechać z Warszawy - jej celem jest Yokohama, gdzie rzekomo czeka na nią kontrakt.
Przeczytalam 26 czerwca 2011.

Wujek google powiedzial, że wedlug tej książki powstal film o tym samym tytule.
A to planuję w najbliższym czasie:

to się nazywa mól książkowy... ja mam takie stosy też koło łóżka,wszystko pozaczynane, jeszcze częściej nieskończone, bo już coś nowego kusi
OdpowiedzUsuńOstatnio posprzątałam stosy, bo bałagan się zrobił okropny. Zapisuję teraz w kapowniku, co mam przeczytać w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńJedyny stosik to książki z bibliotek, ale znalazłam dla niego porządne miejsce na półce.
Staram się czytać jedną książkę na raz :)
Toprzeczytałam