Początek jest akurat o tym, czego NIGDY nie zobaczę, bo ani mi się śni jechać w zimie. Po prostu nie ma takiej opcji! Jestem zmarzluch, który w dodatku nie nosi czapki.
Na te 62 miejsca chciałam policzyć, ile wypada znanych mi, ale nie wiem, jak - bo jedne są znane, że w nich byłam, inne widziałam z zewnątrz, jeszcze inne mam w planach od dawna. Ale mnie pan zaskoczył tym, że zamieścił również rozdzialik o domu-grzybie - tego faktycznie nie znajdziecie w przewodnikach - a ja! ja tam byłam już za czwartym razem w Pradze! Jestem z siebie dumna.
Oczywiście szukałam czegoś nowego dla siebie na już i wytypowałam najdalej wysuniętą na południe dzielnicę, gdzie co prawda nie ma za wiele do oglądania...
ale internety podpowiedziały coś, o czym pan Pokorný nie napisał, nie wiem, dlaczego - ja za to postaram się tam dotrzeć i Wam pokazać, więc w zeszyciku jest wklejony powiększony kawałek mapy 😁
Ściągnęłam na telefon mapy.cz co prawda, ale nie dowierzam, że uda mi się tym posługiwać 😂
To ci będzie wycieczka - jedzie się tam autobusem dlouho mezi poli. A przy innej okazji jest wzmianka, że się idzie mezi vilky i ja, ciumra jedna, nie pamiętając, że wilk nie ma samogłoski po czesku, uznałam, że to takie zadupie, gdzie się jest 'między wilkami"... no a przecież vilky to są małe wille 🤣🤣🤣
Dwa miejsca (muzealne) mam też wpisane do kapownika na wypadek deszczu.
Wyd. Euromedia Group, Praha 2024, 255 stron
Z własnej półki (kupione na megaksiazki.pl 8 maja 2024 roku za 38,67 zł)
Przeczytałam 13 maja 2024 roku
Realizowałam receptę na Magiczne Tabletki (przed wyjazdem zawsze się zaopatruję w większą ilość, bywało i tak przecież, że brałam CODZIENNIE), a że byłam akurat jedyną klientką, wywiązały się pogaduszki z paniami. Wspomniałam, że czytałam niegdyś na ulotce MT, iż można zażywać tego cudu do 65 roku życia. Czyli że jak już nie pracujesz, to możesz leżeć w domu, patrzeć w sufit i cierpieć, po co ci tabletka. Panie mówią "ale niby dlaczego, jakby miało szkodzić, to by już zaszkodziło" itede. Sprawdzam w domu:
Cóż, chyba muszę zapytać neurologa na kolejnej wizycie, o co kaman. Jeszcze mam trzy lata przed sobą 🤣
Ale żeby to nazwać PODESZŁYM wiekiem??? Na jakim etapie ja się ocknęłam???
😟
NAJNOWSZE NABYTKI
Zajrzałam na półkę w Jordanówce, a tam kryminały. Nie byłam pewna, co do Chandlera, przecież powinnam mieć - a jednak nie miałam, więc super. Była jeszcze Highsmith, ale tę mam, więc trzeba odnieść (zabrałam, bo też nie pamiętałam, czy mam czy nie). No, tak że ostatnie łupy przed Pragą 😁
Nawiasem mówiąc, zajrzałam znów na prognozy:Jest troszeczkę lepiej, bo weekend niby bezdeszczowy, co ze względu na Open House jest kluczowe.
W kuchni leży otwarta walizka, w pokoju sterta upranych ciuchów, z których nie wiem, co wybrać (nienawidzę pakowania i w ogóle to byłoby fajnie móc sobie jechać samochodem i zabrać więcej rzeczy na wsiakij pożarnyj, no ale to sobie można pomarzyć). Mój problem jest taki, że nie chodzę w spodniach, albowiem mi się z kałduna zsuwają 🤣 a spodnie i bluzka byłyby najwygodniejszą opcją.
Oprócz tego jutro wieczorem brat przyjeżdża po Ojczastego, a ten jeszcze nic nie wie. Nie wiem, jak mu to przekazać. Być głuchym i prawie ślepym - nikomu nie życzę (również opieki nad taką osobą). Kontakt już właściwie zerowy.*
PS. Właśnie zobaczyłam w etykietach po prawej stronie, że to moja setna książka przeczytana po czesku 😍😍
* apdejt
Pierwsze trzy linijki odcyfrował po pięciu minutach, dalej już kanał. Wymyślił, że ja jadę do Nagłowic, a gdy pisałam, że ja do Pragi - to że do Nagłowic do pracy. Kompletny misz-masz.
Mapy.cz są super! Viva
OdpowiedzUsuńMnie się też podobają - w komputerze 😂
UsuńNagłowice te od Reja?
OdpowiedzUsuńZ tym wiekiem to też mnie wkurza, czasem gdzieś potrafią napisać, że seniorzy to są od 50 lat. W tym wieku to ja miałam dzieci w podstawówce! Gdzie indziej :podeszły wiek" to 55 lat, 60, ale jak zniżki jakieś, to znowu od 65 czy 75👿 Ja tego jakoś wewnętrznie jeszcze nie ogarniam i jestem drażliwa na tym punkcie...
Co do pakowania to dwa kata temu przeszłam na tzw.capsule wardrobe. Kilka kolorów, dobre składy ubrań i wszystko do siebie pasuje. W zeszłym roku pakowanie się to była czysta przyjemność, malutka walizeczka, a na wyjeździe wszystko się przydało i na dodatek byłam naprawdę fajnie ubrana. Trochę mnie ta przemiana kosztowała i pracy (przebrać wszystko) i pieniędzy, ale było warto. Teraz tylko czasem coś dokupię, przeważnie na Vinted.
Trzymam kciuki za pražskou pogodę!
Agata
Tak, te od Reja.
UsuńWłaśnie, zniżki dla seniorów od 65... myślę tu o biletach na wystawy czy zwiedzania w Pradze. Ale z drugiej strony bilet miesięczny na komunikację to 130 koron (60-65 lat), podczas gdy normalny to 550 koron. Jest różnica z Krakowem, gdzie emeryci to tylko połowa normalnego. A gdy skończę 65 lat, to tę komunikację będę miała w ogóle za darmo! Miejmy nadzieję, że dożyję 🤣 Bo tu się ważą losy, kto kogo wykończy...
O takim zestawie ubraniowym marzę od dawna. Może się kiedyś uda. Ale nie da się tego zrobić z przypadkowymi zakupami.
BBM: A szelki do spodni nie wchodzą w rachubę?
OdpowiedzUsuńCórka mi o szelkach ciągle nawija. No nie... nie widzę tego.
UsuńZa zeszycik masz u mnie medal!
OdpowiedzUsuńNie brałam nigdy tej sumigry, ta ulotka mi się nie podoba...
Moja koleżanka oburzyła się kiedyś, gdy pan w radiu powiedział o 60-letniej staruszce!
Mnie przepisał po raz pierwszy neurolog przed laty i okazało się, że działa. To było już inne życie. Byle zażyć w porę.
UsuńJa rozumiem takie staruszki w XIX wieku, ale teraz??? No ludzie!
Aby nie padało, bo na łażenie po mieście takie skromne 13 stopni jest lepsze od upału.
OdpowiedzUsuń13 stopni jest jak dla mnie dobre... do siedzenia w domu 🤣 Ale oczywiście upał zły... i zimno złe... i deszcz bardzo zły. MODERATO - oto klucz 😉 Tak, wiem, wymagam za wiele.
UsuńNigdy nie rozumialam u ludzi, a tyczy to glownie kobiet, ukrywania swego prawdziwego wieku, podajac swoj zawsze wlasciwy. Tak samo z obrazaniem sie gdy oceniani jestesmy jako starzy gdy jestesmy starzy. Musi byc przeciez jakas roznica pomiedzy mlodym a starszym i calkiem starym. Sama wiesz ze u kazdego z nas wytworzyla sie zdolnosc oceniania czyjegos wieku "na oko" bo niestety to widac, nawet gdy osoba sie trzyma dobrze, ladnie sie starzeje. Chcacy trzymac sie zasady ze nie ma starych to nawet stolatki byliby oceniani jako jeszcze mlodzi.
OdpowiedzUsuńJednego razu wyczytalam ze starzenie sie polega na produkcji nowych komorek. Te starsze wciaz umieraja a tworza sie nowe - mniej wiecej do trzydziestki. Po tym wieku ich produkcja bardzo sie spowalnia choc tego nie widac - co znaczy ze juz wtedy sie starzejemy a nie wiemy , ze juz nasze cialo nie jest tym co bylo. Podzielono wiec okres zycia na trzy czesci - mlody do 30tki, pozniejsze 30 na dojrzalosc i powolna degeneracje komorek, nastepne 30 wlasciwa starosc kiedy to produkcja nowych komorek jest minimalna - oczywiscie zakladajac ze obecnie zyje sie do 90tki. Wydaje mi sie ze to logiczny podzial i w dodatku poparty biologia, zreszta zgadza sie rowniez z wygladem ludzi - latwo ocenic czy jest okolo 30tki, czy 60tki. Powiedz co mi, majacej 76 lat, przeszkadza czy obraza gdy ktos mi da do zrozumienia ze jestem stara, ze otwieraja mi drzwi a nie dlatego ze jestem kobieta tylko duzo od nich starsza? To ze ktos bardzo dojrzaly jest zdrowy, sprawny i samodzielny to inna sprawa ale nie ujmuje przezytych lat.
Też nie jestem za ukrywaniem wieku za wszelką cenę, broń Boże! Chodzi mi o to, że ktoś osobę 65-letnią nazywa człowiekiem w podeszłym wieku. Tak było sto lat temu, ale dziś długość życia się znacznie wydłużyła (jakość też), więc ta 'podeszłość' brzmi mi mocno przesadnie.
UsuńDla mnie 65latek jest osoba w podeszlym wieku. Jak inaczej takiego okreslic? Taka osoba juz niejednego nie moze, chce isc na emeryture, chce miec znizki, przywileje ze wzgledu na wiek a obraza sie na takie okreslenie? Przeciez nie mozna takiego wlozyc do tej samej szufladki jak 30to latka.
UsuńBez przesady, w podeszłym wieku to jest 80
UsuńPakowanie jest dla mnie najnieprzyjemniejszym aspektem podróży i często zajmuje kilka dni (a i tak czegoś zawsze zapomnę zabrać ze sobą, chociaż używam przygotowanych wiele lat temu list potrzebnych rzeczy).
OdpowiedzUsuńMasz rację, że o stokroć wygodniej jest jechać samochodem i móc zabrać prawie wszystko, co się chce—w ostatnich 2 miesiącach cztery razy leciałem samolotem i za każdym razem musiałem być niezmiernie wybiórczy, ważyłem walizkę i co chwila musiałem coś z niej wyjmować, aż wreszcie osiągnęła magiczną wagę 49.9 funtów (tzn 23 kilogramów)--niestety, przynajmniej 10 kg rzeczy musiałem pozostawić i wezmę je podczas mojej następnej wizyty samochodem—chociaż mój wehikuł nie jest zbyt duży, to jednak staram się wykorzystać każdy wolny zakamarek i jakimś cudem wszystko się zawsze mieści. Tylko zawsze modlę się, aby mnie na granicy jakiś nadgorliwy celnik nie wziął na celownik, bo ponowne zapakowanie auta byłoby strasznie czasochłonne i uciążliwe!
Starość nie radość… swego czasu miałem kontakt ze starszym facetem, który niestety prawie w ogóle nie słyszał (aparat słuchowy gdzieś zapodział) i to był najgorszy problem. Raz podczas naszej rozmowy wywiązała się komiczna sytuacja; gdy ją opisałem jego rodzinie, pękali ze śmiechu… samo życie!
No właśnie, to nieszczęsne pakowanie... Powinnam je kończyć i iść spać, a oglądamy "Grey's Anatomy" zamiast tego 😂
UsuńGratulacje setki ksiazek. Co do pakowania to zastanawiam sie nad kupnem takich turystycznych do wysysania powietrza, zaoszczedza to miejsce jesli zamkniecie nie szwankuje.
OdpowiedzUsuń