Zmęczone przy okazji końcówki sakramenckiego globusa. Jakoś mi kiepsko szło ostatnio.
Z biblioteki na Królewskiej.
Przeczytane 17 czerwca 2010.
Bohater - dziennikarz wspomina, że jego teksty cieszą się powodzeniem u wydawców m.in. dlatego, że wyraźnie pisze. I tu jest uwaga od tłumacza, że maszyny do pisania nie były zbyt popularne w Japonii ze względu na dużą ilość znaków w alfabecie. To jak jest teraz z komputerami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz