Cudowna książka. Autor, po niezwykle bogatym życiu, potrafił pogodzić się ze śmiercią i kresem wszystkiego... bo koniec jest początkiem...
Przeczytałam 21 stycznia 2012. To był dzień w całości poświęcony Terzaniemu :) Cieszę się, że jakiś czas temu kupiłam inną jego książkę, więc czeka na mnie.
Moja Mama kupiła ją jakis czas temu i była zachwycona. Muszę chyba w końcu ją od niej pożyczyć i przeczytać...
OdpowiedzUsuńWarto. Zwłaszcza, myślę, warto, gdy się przekroczy smugę cienia...
Usuń