środa, 23 kwietnia 2014

Andrzej Nazar - Tajemnice krakowskich budowli

Ciekawa byłam, czy też te krakowskie budowle mają jeszcze dla mnie jakieś tajemnice :) to znaczy, mają i to wiele, nie jest tak, że wszystko już wiem - ale autorzy książek-cracovianów często dublują tematy.
I co, spytacie?
Mają czy nie?

Autorem tej pozycji jest Andrzej Nazar, który wcześniej swoje teksty publikował na łamach krakowskiej prasy, bodajże Dziennika Polskiego. Pamiętam na przykład, że mam w teczce NOWA HUTA wycinki z historią niezwykłego konfesjonału i Okna Powrotów z opactwa cystersów w Mogile.
W cyklu swych książeczek, wydanych przez vis-a-vis/ Etiuda w jednolitej szacie graficznej (postaram się je wszystkie przedstawić), zestawił autor swe artykuły w pewnym kluczu, dla każdego tomiku innym.

Powiem tak - dla zaawansowanych krakauerów większość tajemnic jest znana. Każdy widział Dom Turecki z jego minarecikiema na dachu, każdy oglądał latarnię umarłych przy kościele św. Mikołaja, każdy słyszał, że łańcuchy wokół paru kościołów ufundowała starościna wolbromska Urszula Dębińska, każdy wie, co mówi zegar słoneczny na ścianie kościoła Mariackiego i gdzie zawieszone są dzwonki za konających, a gdzie ambona w kształcie serca tudzież gdzie Matka Boska ma swoje gospodarstwo... ale już
- co to są święte schody krakowskie i gdzie się znajdują
- gdzie można oglądać rzeźbiony wizerunek św. Jerzego (co ze mnie za gapa, żeby nigdy tego nie zauważyć)
... tego nie wiedziałam i za to panu Nazarowi chwała :)

Rozbawiła mnie - a wszak dobrze jest pomasować sobie przeponę - pewna cecha charakterystyczna Nazarowego pisania. Mianowicie, gdy tylko opisuje jakąś rzeźbę, obraz, element architektoniczny - na końcu rozdzialiku OBOWIĄZKOWO dodaje coś takiego:
O czym myśli święty rycerz, kogo wygląda, czego nasłuchuje, na co czeka? Odpowiedzieć na te pytania mógłby jedynie on sam. Mógłby, lecz nic nie mówi. Pogrążony w swych myślach, obojętny na skwary, deszcze i chłody, milcząco patrzy na mijającą go codziennie ludzką rzeszę, trwając niewzruszenie na swoim posterunku.
I tak w kółko :) oto kilka przykładów:
Bardzom ciekawa, czy w kolejnym tomie też będą padać te pytania: kogo wygląda, co myśli?

Trochę błędów - zwłaszcza w łacinie - irytowało, jak choćby ten tutaj:
VIVOS VOCO, MORTUOS FRANGO oznacza ŻYWYCH ZWOŁUJĘ, MARTWYCH... KRUSZĘ :) powinno być VIVOS VOCO, MORTUOS PLANGO, FULGURA FRANGO czyli Żywych zwołuję, martwych opłakuję, gromy kruszę.
Albo tu:
Podczas gdy na dołączonym zdjęciu wyraźnie widać:
SUPER terram - nad ziemią, a nie w ziemi!

I jeszcze taka ciekawostka na koniec. Nazar pisze, że nagrobek Władysława Warneńczyka w katedrze jest symboliczny, bowiem król pochowany jest w mauzoleum w Warnie. Całe życie myślałam, że ciała króla nie odnaleziono na polu bitwy! Muszę chyba poprosić koleżankę-bułgarystkę, żeby mi w ichniejszym internecie poszukała, co i jak.

Żebyście jednak nie myśleli, że krytykuję. Książeczka warta poznania, warta nawet tego, by trzymając ją pod pachą i zaglądając od czasu do czasu wybrać się na spacer po mieście i spojrzeć własnymi oczami na opisywane ciekawostki.

Spis treści dla ciekawych:


Początek:
i koniec:


Wydawnictwo vis-a-vis/ Etiuda, Kraków 2009, 149 stron
Z własnej półki (kupione 10 lipca 2009 roku za 16,50 zł w Hurtowni Taniej Książki)
Przeczytałam 21 kwietnia 2014


NAJNOWSZE NABYTKI
Odebrałam z allegro kolejny nabytek. Sprzedawca miał ten szczęśliwy pomysł, by wysłać książkę inpostem (bez pytania mnie o zgodę), naturalnie ichni kurier nie zastał mnie w domu i musiałam dyrdać do jakiegosik ichniego punktu.
Za dychę. Zobaczymy, jak się będzie czytało.

8 komentarzy:



  1. Dzięki Tobie zamówiłam sobie te książeczkę, a także drugą część wydaną w 2013 roku. Najbardziej mnie zaintrygowałaś tym:

    "Pamiętam na przykład, że mam w teczce NOWA HUTA wycinki z historią niezwykłego konfesjonału i Okna Powrotów z opactwa cystersów w Mogile".

    Odkąd przeprowadziłam się z centrum do Nowej Huty, wszystko, co dotyczy tej ostatniej dzielnicy, bardzo mnie interesuje.

    PS. Gratuluję wspaniałej znajomości łaciny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to się pospieszyłaś... bo zdaje się w Taniej Jatce na Grodzkiej są te książeczki :)
      Co do Nowej Huty, to jest tam jeszcze parę rozdzialików: o krzyżach w Mogile, o tabernakulum i carillonie w Arce Pana.

      A o samej dzielnicy (jeszcze!) jest świetny przewodnik Macieja Mieziana Nowa Huta. Socjalistyczna w formie, pasjonująca w treści. Polecam gorąco!
      Też kiedyś tam mieszkałam, zaraz po wyjściu za mąż wynajmowaliśmy ze Ślubnym mieszkanie na osiedlu Kalinowym. Ale wtedy interesowało mnie głównie, jak dojechać do miasta :)

      Usuń
    2. W takim razie zajrzę do księgarni na Grodzkiej, jeśli jednak jeszcze będą, to anuluję zamówienie:) I może ta Mieziana tam też będzie? Zbadam sprawę:)

      Usuń
    3. Sprawdziłam - tych akurat nie ma, są za to dwie inne: Krakowskie kłopoty z zabytkami i Kraków ezoteryczny. Te już miałam i wkrótce będę o nich pisać.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sytuacji, gdy są to dawne artykuły z gazet - wierszówka to świetny trop :)

      Usuń
  3. Chyba kiedyś się musimy umówić na zwiedzanie. Ty w roli przewodnika, a ja jako turystka z rozdziawioną gębą:)))

    OdpowiedzUsuń