niedziela, 4 grudnia 2011

Lew Dawydyczew - Wielce nieszczęśliwe życie Iwana Siemionowa


Pełen tytuł brzmi:
Wielce nieszczęśliwe, pelne niepowodzeń i niebezpieczeństw życie drugoklasisty i drugoroczniaka Iwana Siemionowa opisane na podstawie licznych obserwacji autora i opowieści zasłyszanych od uczestników przedstawionych tu wydarzeń, a także zabarwione pewną dozą fantazji
Przy czym tłumacz - Jan L. Śpiewak - słowo licznych (czyli osobistych) przetłumaczył jako właśnie licznych he he.
Atrakcyjne ilustracje Jerzego Flisaka.
Sama książeczka fajna, ale wydaje się drugą wodą po Witii Malejewie Nosowa. Sprawdziłam, która pierwsza się ukazała, no i Nosow górą, bo w 1951, a Dawydyczew w dziesięć lat później.
To chyba jedyna jego książka, która wyszła w Polsce - w 1975 roku - mimo że popełnił ich więcej. W dzieciństwie jej mieć nie mogłam, bo już byłam na nią za stara :) miałam 13 lat, a książka traktuje o ośmiolatkach :)
Rosyjska Wiki podaje, że w 1966 roku powstał film telewizyjny na motywach tej powieści, pod tytułem Trzy i pół dnia z życia Iwana Siemionowa pokazany na festiwalu filmów TV w Kijowie i nagrodzony tam Grand Prix i potem sprzedany do 37 krajów. Należy przypuszczać więc, że i u nas w telewizji go pokazywano.
http://ru.wikipedia.org/wiki/Три_с_половиной_дня_из_жизни_Ивана_Семёнова_—_второклассника_и_второгодника_(фильм)
Przeczytałam 3 grudnia 2011.


16 XII 2011
Szukałam przy tej okazji coś o Śpiewaku, mgliście kojarząc go z poezją, ale nic nie znalazłam (w internecie - najwyraźniej źle szukałam, bo teraz widzę, że jest na wiki). Tymczasem w trakcie lektury drugiego tomu Dzienników Iwaszkiewicza w przypisach ujrzałam cały jego biogram, przy okazji wzmianki, że Śpiewak nagle zostaje socjalistycznym świętym.
Otóż Jan Śpiewak (1908-1967) był poetą, tłumaczem, krytykiem literackim. Przed wojną współpracował z pismami lewicowymi. Po wybuchu II w.św. przebywał do 1941 roku w Równem (włączonym do ZSRR). Stąd w czasie ofensywy niemieckiej ewakuował się do Astrachania, gdzie pracował jako robotnik. W 1946 powrócił do Polski i zamieszkał w Łodzi. W 1947 został członkiem PPR (od 1948 PZPR). W 1948 poślubił Annę Kamieńską, poetkę. W 1949 przeniósł się do Warszawy. Od 1950 wchodził w skład komitetu redakcyjnego Twórczości, w której prowadził dział recenzji poetyckich. Stąd znajomość z Iwaszkiewiczem, który był naczelnym miesięcznika. Publikował wiersze, recenzje, przekłady z literatury bułgarskiej i rosyjskiej. Wydał zbiory poezji: Wiersze stepowe, Zielone ptaki, Dialogi naiwne.

Czytam teraz o Kamieńskiej - autorce jednej z moich ulubionych książek z dzieciństwa - Samowarek mojego dziadka. To niesamowity związek dwóch tak różnych osób: jedna o poglądach wyraźnie lewicowych, druga tak mocno związana z wiarą - to Kamieńskiej ks. Twardowski zadedykował swój słynny wiersz Spieszmy się kochać ludzi...

A tak na marginesie - uwielbiam czytać życiorysy. To pewnie oznaka nadciągającej starości, wtedy się często przechodzi w upodobaniach lekturowych do biografii :)

4 komentarze:

  1. Do tych interesujących informacji dorzucę wiadomość, że film można pobrać torrentem z http://rutracker.org/forum/viewtopic.php?t=442464 (po wcześniejszej rejestracji) Sam z ciekawości obejrzę, bo książkę czytałam, i uwielbiam tego typu humor o dzieciach, pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za informację. Ja ciągle nie wiem, jak się to robi z tymi torrentami... może kiedyś się wgłębię... a na razie film znalazłam na YT:
    http://www.youtube.com/watch?v=TbpqDWO6f6U
    Pewnie, że to nie to samo, co obejrzeć sobie własny na ekranie (większym) TV, ale lepsze niż nic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) Polecam jak najprędzej pobrać ten program
    http://www.utorrent.com/intl/pl/returning-visitor (sama go używam), albo inny podobny, i zacząć używać bo korzyści są niewymierne;-)Wystarczy potem tylko kliknąć w link z torrentem a automatycznie zacznie się pobieranie. Kopalnia fimów rosyjskich i radzieckich jest na rutracker oraz http://film.arjlover.net/film/ anglojęzyczne na thepiratebay

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jejku. Ile tam tego jest (na arjlover). W dodatku moja córka, zapytana mailem, co wie o torrentach, odrzekła:
    - No, filmy tam ściągam swoje.
    O ty maupo, a dla mnie to co?
    Już się więc ciągnie "Garaż" Riazanowa i naszykowałam listę kilkunastu innych. Jak wrócę z pracy, zapoznam się bliżej z tą działalnością :)
    Jakżem wdzięczna za oświecenie!

    OdpowiedzUsuń