sobota, 23 lipca 2016

Daria Doncowa - Striptiz Żar-pticy

Dalej jest źle, a nawet gorzej.
Dziś był pretekst, żeby ruszyć de w weekend, jakiś spacer z oprowadzaniem po Parku Krakowskim, miało być o tamtejszych rzeźbach, niby ciekawe, ale oczywiście ani mowy, żeby wstać. A teraz już zbliża się wieczór, dzień zmarnowany, no ale przecież mam aktualnie tak, że chodzi o to, aby czas minął, bez konieczności angażowania się w cokolwiek. Czyli dokładne przeciwieństwo tego, co mi doskwiera całe życie - poczucia, że czasu jest mało, coraz mniej i należy troskliwie zagospodarowywać każdą chwilę, nie marnotrawić ani minuty.

Z okładki:

Dwudziesta część cyklu:

Początek:
Koniec:


Wyd. EKSMO Moskwa 2008, 348 stron
Z własnej półki
Przeczytałam 10 lipca 2016 roku

9 komentarzy:

  1. proszę pani,ja kiedy jestem w dołku to sięgam po jane austen,a ściślej mówiąc, po ekranizacje jej powieści,teraz akurat oglądam to:http://filmix.net/play/84666,mam nadzieję,że przypadnie pani do gustu,pozdrawiam i życzę poprawy nastroju-anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne, na co udało się córce mnie namówić, to "Dexter". Którego już kiedyś zaczęłam oglądać. Wczoraj dojechałam do końca sezonu. Widać mam jakieś krwawe skłonności.

      Usuń

  2. ja będąc w dołku oglądam film "Piękny umysł". Cieszmy się latem zielenią. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja "Pięknego umysłu" w ogóle jeszcze nie oglądałam...

      Usuń
    2. To czas nadrobić zaległości. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. A mnie się przypomina że zaraz pod koniec lata będzie w kinach nowy Woody Allen. I od razu robi mi się lepiej 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woody Allen tylko stary dobry, nie ma się co łudzić, lepiej nie będzie. Te jego europejskie filmy to chała.
      Ot, jak entuzjastycznie podchodzę (do wszystkiego).

      Usuń
  4. A mnie się przypomina że zaraz pod koniec lata będzie w kinach nowy Woody Allen. I od razu robi mi się lepiej 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. O rety, no jakbym siebie czytała... :-( i nawet z tym Allenem też tak mam ;-)

    Ale dziś udało mie się wykonać nawet kilka telefonów w sprawach rozmaitych. I nawet umówiłam się z panią od ubezpieczeń, coby omówić polisy i inne takie, co to chwytam ich sens w trakcie rozmowy, ale pięć minut po wyjściu już nie bardzo.

    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń