wtorek, 3 sierpnia 2021

David Zane Mairowitz, Robert Crumb - Kafka

 Pracowity dzień - przebrałam wszystkie wydruki na Pragę i naszykowałam te absolutnie do zabrania (zakład, że co najmniej połowy nie wykorzystam?). Najważniejsze zrobione 😂 zwłaszcza, że uprałam też sukienki i teraz mamy w domu szmatolandię, jak powiedziała moja córka, no bo wiszą na wieszakach wszędzie, gdzie się dało je zaczepić. Ja bardzo proszę, niech mi ktoś dobuduje balkon!

Poza tym wszystko w porządku, poza tym, że jeszcze w niedzielę w Dżendżejowie obudziłam się z jakowąś boleścią w lewym półdupku (co przypisałam niewygodnemu spaniu) i to nie mija. To znaczy w ciągu dnia normalnie funkcjonuję, ale wystarczy, że się położę i już bida, nie mogę się przewrócić na drugi bok, a już wstanie to cyrk istny, przewracam się na brzuch i zsuwam z łóżka jak jakiś wieloryb na plaży. Smaruję się jakąś znalezioną w apteczce Dicloziają, pełna nadziei, jednakże... jednakże całkiem przed chwilą przypomniałam sobie, że moja eks-koleżanka z pracy miała kiedyś coś takiego jakby i to miało swoją nazwę (weź i se przypomnij teraz!). Czekaj czekaj, czy to nie była rwa kulszowa? Ale ona zaczęła chodzić utykając, a ja jak już wstanę i się rozchodzę, to jest OK...

Ale dobrze, Kafka miał gorzej - w dodatku umarł.

Komiksów nie czytam, mam na sumieniu chyba jeden do tej pory, ale że to Kafka właśnie, to mnie zainteresował (był w katalogu bibliotecznym z hasztagiem Czechy czy Praga). I okazało się, że przeczytało mi się go całkiem przyjemnie. Bardzo to miło ze strony jakiegoś czytelnika, że go podarował bibliotece i miałam okazję zapoznać się pokrótce z życiorysem pisarza. Chętnie bym oczywiście przeczytała prawdziwą biografię Kafki, ale gdyby mnie ktoś zapewnił, że naprawdę jest dobra. No, taka czytable.

Mówiłam, że planuję Kafkę? Mam Proces, Zamek, Amerykę i Dzienniki, będzie co czytać. Kiedyś tam, w przyszłości 😄 Do tej pory czytałam tylko Proces, wieki temu, więc trudno powiedzieć, że znam Kafkę. Szkoda, że opowiadań nie mam, będę znów musiała pożyczyć z biblioteki, a wiadomo, jak to się kończy...

Początek:

Koniec:

Ponieważ w życiu wszystko się SKŁADA, prędzej czy później, to właśnie się tak złożyło, że w ramach festiwalu Open House Praha w najbliższy weekend będzie można zwiedzić poniższy budynek dawnej ubezpieczalni czyli pałac Generali 😍 W związku z tym oczywiście się wybieram, choć w opisie jest dość enigmatycznie: że będzie udostępniona cesarska klatka schodowa. Dobre i to, zawszeć tam Kafka chodził każdego dnia 😏

Wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2018, 175 stron

Napisane tak: sp. z o.o. w upadłości układowej

???

Przełożyła: Zofia Ziemann

Z biblioteki

Przeczytałam 2 sierpnia 2021 roku


Usiłuję sobie przypomnieć różne funkcje w aparacie, którego od dwóch lat używam jedynie do fotografowania książek na blog i roślinek w domu 😁 No i na razie nie mogę dojść, jak powiększyć obraz objęty ostrością w miniaturze.  Wiecie, co to jest?

Natomiast w mieście widziałam takie cóś. Nawet myślałam, że to magnolia, ale to tulipanowiec (to zresztą oznacza, że niedaleko upadł od magnolii). Że drugi raz kwitnie?

10 komentarzy:

  1. Wydawnictwo słowo/obraz terytoria miało przez jakiś czas problemy finansowe, spore długi i wisiała nad nim nawet całkiem realna groźba upadku - działali wtedy właśnie jako sp. z o.o. w upadłości układowej (coś jak przez pewien czas PIW w stanie likwidacji czy jakoś podobnie). Ale udało im się wyjść na prostą i książki wydają już normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie wiedziałam. Dzięki za wyjaśnienia.

      Usuń
    2. Jak jeszcze miałem jakieś czytelnicze ambicje (i czytałem z uwagą i namaszczeniem, do którego to poziomu już raczej nie wrócę), to zagłębiałem się w teksty Krzysztofa Rutkowskiego wydawane właśnie przez S/O/T :) Miło wspominam.
      Jeśli to rwa, to wielce łagodna. Uwierz mi, dwa razy byłem porażon i dwukrotnie wyłem z bólu przy każdym kroku, za każdym razem do nazwy choroby dodając z przodu ozdobne q :P Nie polecam :(

      Usuń
    3. No pięknie! Też pamiętam, że koleżanka nie była zachwycona... Więc może to nie żadna rwa, wstaję z łóżka już prawie normalnie.

      Rutkowski... coś mi się kojarzy... i nie nie nie - nie z detektywem 😁

      Usuń
    4. Tak czy siak, dużo zdrowia! :D

      Usuń
  2. Na naszym trójmiejskim portalu takie info, może Cię zainteresuje, mowa tez o połączeniu do Pragi
    https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Konkurencja-dla-pendolino-na-trasie-do-Warszawy-i-Krakowa-n158402.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i popatrz, tam na zdjęciu te monitory w oparciach siedzeń...
      😂😂😂
      Nie żebym nie mogła wytrzymać bez sieci przez osiem godzin - ale zawsze to miła odmiana, trochę czytania, trochę krzyżówek, trochę internetu 😁

      Cóż, szkoda, że nie planują jeździć do Pragi przez Kraków. No, ale tu już zajął miejsce Leo Express, tyle, że kursuje jedynie w weekendy.

      Usuń
  3. Czyli jesteś już prawie zwarta i gotowa na podbój Pragi��. Super.

    Jedź więc i wypoczywaj w bliskich Twemu sercu okolicznościach przyrody. Teresa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypoczywaj???
    Dobre sobie 😁
    Wracam zazwyczaj wymęczona okrutnie. Ale też fakt, że słodkie te męki 😍
    Z moim półdupkiem chyba trochę lepiej, smaruję i widać pomaga.
    Autobusu mi już chyba nie skasują, bo jest "w połowie pełny" (co z drugiej strony mało cieszy, wolałam, jak był "w większości pusty", ale widać zawsze trzeba mieć na co ponarzekać) 😂

    OdpowiedzUsuń