poniedziałek, 16 maja 2022

Bolesław Prus - Lalka

 

Człowiek to ma o sobie lepsze mniemanie, niż by na to zasługiwał. Ja na ten przykład. Myślę sobie, że czytam klasykę, może nie codziennie, ale często. Ha ha. Sprawdzam teraz przez blogową wyszukiwarkę, kiedy ostatnio czytałam Lalkę, i cóż się okazuje. Przez trzynaście lat prowadzenia tego blogu - ani razu. Ale dałabym rękę sobie uciąć, że czytam ją regularnie. Tak, regularnie raz na 20 lat 😁

Ale dobrze, przeczytałam znów, odświeżyłam sobie - bo muszę przyznać, że uciekło mi już z pamięci wiele szczegółów. I bardzo chętnie odświeżyłabym sobie również serial, ale na to nie ma czasu.

Okropnie się zaniedbałam filmowo, ostatnio oglądam tylko spacery po Pradze z You Tube i takie tam, a jeśli spytacie, jak się ma Downton Abbey, to ha ha ha. Jestem przy czwartym odcinku drugiego sezonu. Nie wiem, czy zdołam skończyć, zanim wprowadzą ograniczenia w dzieleniu się Netflixem, bo coś czytałam, że się chcą zabrać za to i ukrócić. Tymczasem kończyła mi się roczna subskrypcja na DAFilms i dopilnowałam, żeby mi się czasem automatycznie nie odnowiła, bo to nie ma sensu większego - niestety większość dostępnych tam filmów jest z napisami angielskimi, a to mnie znacznie ogranicza i najlepiej by było oglądać te filmy, w których nic nie mówią 😂 Inaczej się namęczę.

Ale ale - chyba nie powiedziałam? Lalka jest w dalszym ciągu super! 


Początek:


Koniec:




Wyd. PIW Warszawa 1974, I tom 506 stron, II tom 489 stron

Z własnej półki

Przeczytałam 15 maja 2022 roku




Zajrzałam - na swoje nieszczęście - na prognozę pogody w Pradze na wyjazd. Czy ktoś mi może to racjonalnie wytłumaczyć?

No przecież to jest NIEMOŻLIWE!!! Raz w życiu pojechałam do Pragi w październiku i powiedziałam nigdy więcej, bo lało. A oni mi tu W MAJU??? No, owszem, będę miała dużo do czytania, ale chyba taniej by wyszło czytać w domu niż w hotelu?

 

Tymczasem o świcie udałam się do ZUS-u i złożyłam wniosek. Miesiąc przed osiągnięciem wieku emerytalnego, zgodnie z instrukcją. I dowiedziałam się, że wniosek ów zostanie rozpatrzony w ciągu miesiąca OD osiągnięcia tegoż wieku. To po cóż mi kazali składać miesiąc PRZED? Wychodzi na to, że potrzebują dwóch miesięcy na załatwienie sprawy, oszusty jedne. Co oznacza, że w lipcu będę musiała i tak zapłacić ZUS za cały czerwiec. Oczywiście potem sobie odbiorę w zdrowotnym, ale też trzeba będzie odkręcać, zawracanie gitary 😒  


 

Codziennie boli mnie głowa, możliwe, że to już z nerwów przed podróżą, jak ja tego nienawidzę. Czy naprawdę nie dałoby się jakoś teleportować? Rozmawiając wczoraj z Psiapsiółą z Daleka przypomniałam jej sytuację w Krakowie sprzed lat. Środek sierpnia, upał niemożebny, a ja ją wyciągnęłam gdzieś na wertepy, na Bielany chyba szłyśmy i w pewnym momencie ona była tak umęczona (a znajdowałyśmy się w miejscu, gdzie nawet karetka by nie mogła podjechać, nic, tylko wlec się dalej zu Fuß), że oznajmiła:
- Dałabym 500 euro, żeby teraz przyleciał tu po nas helikopter.

No, to ja bym dała mniej, bo jestem jeszcze bardziej ściskliwa, ale ze sto euro to na pewno, za tę teleportację! 

Ale podejrzewam, że jeszcze gorzej będzie przy powrocie.   

 

Ach ach, przypomniało mi się. Wczoraj wieczorem przekopałam szufladę z rachunkami etc., bo we wniosku o emeryturę pytali o OFE, więc chciałam coś znaleźć. I cóż było pod stosem papierów?

Karta EKUZ, ta zaginiona.

Ważna do 2024 roku. 

Jeszcze w kopercie z NFZ.

Wygląda na to, że jej w zeszłym roku w ogóle do Pragi nie brałam?

Cały witz jednakże polega na tym, że zamówiłam z systemu nową - i ona nawet zdążyła przyjść pocztą z Chełma. Źle ze mną 😂  

24 komentarze:

  1. niedobrze, ze deszczowo, ja mam zawsze w torebce plaszcz foliowy, bardzo przydatny. Ostatnio zabieram nieprzemakalna kurtke, ktora sprawdza sie, gorzej z butami. Az musze przejzec moja polke, mam gdzies Lalke, ale ja nie czytalam jej od czasow liceum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaszcz foliowy... niby mam, w takiej plastikowej kulce, ale nie wiem, czy zabierać dodatkowy bagaż ;) Za to parasolkę zawsze mam w torebce. Z butami na deszcz wielki wielki problem od zawsze. Cóż, najwyżej będę chodzić w mokrych 😉 Ale gdzie niby będę chodzić, skoro deszcz... ech, nie wierzę w to, nie wierzę.

      Usuń
  2. Lalkę przeczytałem dopiero raz. W ogólniaku. Ale może jeszcze zdążę do śmierci powtórzyć.

    Prognoza to tylko prognoza, może się okazać, że nie trafili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ufam, że się nie sprawdzi, do diaska!
      Co do czytania, może lepiej się pospieszyć (kiedy ta śmierć, w końcu nie wiadomo) 😂

      Usuń
  3. Zobaczyłam zdjęcie "Lalki" i serce załomotało mi szybko. Kocham, kocham, kocham, kocham i jeszcze raz kocham!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przeczytałam to wyznanie miłości, jeszcze bardziej mi się zachciało serialu 😊

      Usuń
  4. Dziękuję za przypomnienie.
    Zajrzałem na półkę - wydanie w 1953 r. wygrałem na loterii z okazji Dni Książki.
    Czytałem kilkanaście razy, no, może nie za każdym razem od deski do deski.
    Warto będzie wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto, choć oczywiście ilością powrotów nie dorównuję, Lechu 😉

      Usuń
  5. A ja z zupełnie innej beczki. Właśnie przeczytałam, że zmarł Josef Abrhám. No kurka to już ordynator i ordynatorowa z wiadomego serialu na tamtym świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się dowiedziałam - z FB naturalnie. Przykro bardzo. Żona jego zmarła w zeszłym roku, on już wtedy był w nienajlepszym stanie, na wózku. Teraz pełno komentarzy w stylu, że są już razem, w niebie i takie tam, ależ mnie wkurzają takie głupoty. Gdzie są razem? Urna koło urny chyba, za parę dni. Ich już nie ma i tyle.

      Trafia mi się okazja bycia na pogrzebie... nawet wiem, w którym kościele koło ich domu... No ale po co? Pogapić się na ichnich celebrytów?

      Usuń
    2. Ja w sumie też napisałam, że na tamtym świecie 😉🤭

      Usuń
    3. Ha ha w sumie tak 🤣🤣🤣 Gdybyż istniał "tamten świat"...

      Usuń
    4. Wciąż nie tracę nadziei😉
      Zwłaszcza, że ja też niedawno zakończyłam lekturę "Lalki" i bardzo przeżyłam (jak zwykle) śmierć Rzeckiego. Zawsze sobie myślę, że chciałabym mieć takich przyjaciół jak Rzecki dla Wokulskiego, a Horacy dla Hamleta.
      I męża jak Bogumił Niechcic.

      Usuń
    5. Rzecki co prawda Wokulskiego nie rozumiał ni w ząb, jeszcze przy tym swoim zaślepieniu polityką, ale tak, przyjacielem był do końca. Piękna postać.

      Usuń
  6. Jak to się stało, że mój komentarz zniknął?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje komentarze regularnie wpadają do spamu - i właściwie tylko Twoje (oprócz prawdziwego spamu). Nie pytaj, dlaczego - keine Ahnung 😒

      Usuń
  7. Nie wiem czy dobrze pamietam ale wydaje mi sie ze Lalke czytalam bedac w szkole sredniej bo byla lektura czyli na przymus - bo tak do lektur podchodzilismy. Kompletnie nie pamietam o czym byla - wstyd ale prawda......
    No popatrz - tyle co napisalam ze nie pojedziemy na wycieczke bo za goraco, a Tobie ma codziennie lac. Rzeczywiscie pogoda jakby chciala Ci utrudnic cos na co czekalas dlugi czas.
    Zycze by sie pomylili, by jednak bylo sucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U jednych 35 stopni, u innych 18 i deszcz, takie życie. Albo raczej takie warunki klimatyczne 😉 Obiecuję sobie, że jesli faktycznie będzie tak padać - ja nie będę płakać. Ciekawe, czy dotrzymam słowa.

      Wiadomo, że lektury szkolne to porażka. Ale u mnie to się zeszło chyba w czasie z tym serialem, a prawie się podkochiwałam w Wokulskim (choć bardziej w inżynierze Karwowskim) 🤣 W sumie chyba byłam taką Felicją wówczas (jedna z postaci, młoda naiwna panienka, ale z dobrym serduszkiem).

      Usuń
  8. Prognozą się nie przejmuj, nie wszystkie się sprawdzają. Udanego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, trzeba się trzymać prosto, nieważne, ile przeciwieństw 😉

      Usuń
  9. Pogoda jaka jest każdy widzi.
    Ile razy oglądamy prognozy, to albo się nie sprawdzają, albo deszcz pada chwilę, albo wszędzie tylko nie tam, gdzie jesteśmy.
    Ja odświeżałam sobie Dżumę Camusa z mieszanymi uczuciami, czytana po raz pierwszy bardziej mi sie podobała...
    Ból głowy to pewnie też przez zmiany frontów pogodowych!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżumę w pandemii czytałam chyba po raz pierwszy od szkolnych czasów. W tym czasie to była dobra lektura...

      Decyzję, czy wierzyć prognozom i brać kurtkę, zostawiam na piątkowy świt 😁 Byle mnie ten świt nie zastał przewracającej się z boku na bok od samiuteńkiego wieczora, wiadomo, Reisefieber.

      Usuń
  10. Ja nie wiem czy chciałoby mi się jeszcze do "Lalki "wrócić.
    Chyba już nie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lalka zawsze spoko. Syn ostatnio jak przygotowywał się na sprawdzian to trafił na: https://prostypolski.pl/produkt/pytania-i-odpowiedzi-na-sprawdzian-z-lalki/. Polecam, żeby się sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń