Tak mnie naszło, żeby przeczytać Maigreta po kolei. I pierwszym wymienianym na frontispisach jest właśnie
Mon ami Maigret, choć jest tu już starszym, doświadczonym komisarzem, którego metody przyjeżdża studiować funkcjonariusz Scotland Yardu.
Przeczytałam 9 lutego 2011.
Zanabyte nigdyś w antykwariacie za 3 zł. Grzbiet rozleciał się w trakcie czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz