Ha ha. Bo na początku ten blog służył mi jedynie do notowania, co przeczytałam :) potem okazało się, że ktoś tu zagląda i domaga się więcej literek :) No i teraz wyobraź sobie, że w ogóle nie pamiętam, że to czytałam! Trzy i pół roku zaledwie, a całkiem wyparowało z pamięci! Wtedy był egzemplarz biblioteczny, teraz mam swój na półce, i najwyraźniej będę go musiała czytać na nowo :)
No widzisz, i tak to ze mną jest - same kłopoty! Książka przeczytana, a tu przyłazi taka baba i dulczy, i wymusza ponowne czytanie ;-) Sprawdziłam, że w bibliotece jest, niestety w filii. Muszę sprawdzić, czy opanowali "międzybudynkowe" wypożyczanie.
I jakaż ona? Wypatrzyłam ją na zdjęciu pod "Onegdajową" notatką i nie byłabym sobą, a tu tak lakonicznie ją opisałaś... :-)
OdpowiedzUsuńHa ha. Bo na początku ten blog służył mi jedynie do notowania, co przeczytałam :) potem okazało się, że ktoś tu zagląda i domaga się więcej literek :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz wyobraź sobie, że w ogóle nie pamiętam, że to czytałam! Trzy i pół roku zaledwie, a całkiem wyparowało z pamięci! Wtedy był egzemplarz biblioteczny, teraz mam swój na półce, i najwyraźniej będę go musiała czytać na nowo :)
No widzisz, i tak to ze mną jest - same kłopoty! Książka przeczytana, a tu przyłazi taka baba i dulczy, i wymusza ponowne czytanie ;-)
UsuńSprawdziłam, że w bibliotece jest, niestety w filii. Muszę sprawdzić, czy opanowali "międzybudynkowe" wypożyczanie.