piątek, 31 marca 2017
Adam Ziemianin - Okrawki
Przykro mi, że to padło akurat na Ziemianina, bo fajna książka i warto o niej parę więcej słów napisać... no ale Los nie wybiera. Dziś już nie jestem w stanie skupić się na cudzych wspomnieniach, dziś tylko własne.
Miałam już gotowy szkielet notki czyli powstawiane zdjęcia... gdy przyszła wiadomość o Mamie. Ci, którzy mnie śledzą na FB, już wiedzą.
Nie mogę uwierzyć w prosty fakt - że nigdy już nie zadzwoni telefon i Mama nie zapyta, co tam u nas słychać.
Że to jest tak nieodwołalne.
Że ktoś był - i go nie ma.
To moja pierwsza strata.
A przecież nie ostatnia.
Chciałabym coś o Niej opowiedzieć na pogrzebie - i nie potrafię. Mętlik w głowie i tylko łzy.
I żal. Że nie było się dla Niej lepszym, serdeczniejszym.
Czasem w chwili złości mówiła:
- Jeszcze zapłaczesz, gdy matki zabraknie.
I płaczę.
Wyd. Wydawnictwo Edukacyjne Kraków 2017, 446 stron
Z własnej półki
Przeczytałam 28 marca 2017 roku
NAJNOWSZE NABYTKI
Etykiety:
Cracoviana,
Najnowsze nabytki,
Wspomnienia i memuary,
Z własnej półki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Składam wyrazy żalu i współczucia z powodu śmerci Twojej Mamy.
OdpowiedzUsuńPS
Adama Ziemianina miałem szczęście poznać osobiście i to już gdzieś w połowie lat 70., wspaniały człowiek i poeta.
Muszę miec te "Okrawki"...
Zdzisław
Przytulam. Nie będę Cię pocieszać. Bez mamy to już nie to samo. :-( Ja po śmierci mamy zaczęłam czytać stare książki i oglądać stare filmy właśnie po to, żeby się przenieść do tych czasów, w których ona była.
OdpowiedzUsuńPrzeżywałam to samo 21 lat temu a moja mama była rok ode mnie dzisiejszej młodsza. Miała tylko 65 lat.
OdpowiedzUsuńI to niesamowite ile człowiek sobie wtedy wyrzuca.....Pozostaje jednak pamięć.
Trzymaj się Małgosiu.
Mam Leonida Siergiejewa "Jak na huśtawce" ...jeżeli nie masz chętnie Ci go sprezentuję.
Przytulam.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi.
Smutek wielki. Oby przeminął i zostało to, co najlepsze - pamięć o szczęśliwych chwilach.
OdpowiedzUsuń