Ależ szajs! Wzięłam to z biblioteki (wpadłam w ciąg, idę oddać książkę i znajduję następną, muszę z tym skończyć), no bo akcja w Krakowie, a nie mam nic przeciwko kryminałom. Aliści. Żeby napisać, że przygody Julii Dobrowolskiej weszły na stałe do kanonu polskiego współczesnego kryminału to trzeba wspiąć się na szczyty marketingu. A tak stoi na skrzydełku.
Tytuł ukradziony u Strugackich, nawiasem mówiąc.
I taki szczególik. Akcja toczy się w kamienicy w Rynku. Kamienica ma cztery piętra. W pewnym momencie jest pogoń za kimś tam, kto rozpływa się na dachu. Nie mógł przeskoczyć na dach sąsiedniej kamienicy, bo obie są wyższe.
No, to interesujące - 5-piętrowe kamienice w Rynku w Krakowie. Od bidy można by Feniksa pod to podciągnąć, który co prawda ma 4 piętra, ale też mansardę jeszcze. Ale to jedna jedyna.
Drobiazg, a wkurza, skoro już autorka podaje szczegóły topograficzne.
Początek:
Koniec:
Wyd. Wydawnictwo Literackie Kraków 2016, 268 stron
Z biblioteki
Przeczytałam 12 lutego 2019 roku
Ależ się rozczytałaś;) Wpis za wpisem! To dobrze:)
OdpowiedzUsuńJestem w tym samym momencie życia. Poszłam do biblioteki po jedną książkę (tom pierwszy "Dziennika" S.Marai i jestem w ciągu. Nie tak miało być!
To prawda, idę jak burza. Przestawiłam się ze spania w każdej chwili na czytanie ;)
UsuńA z biblioteką to już tak jest. Bo nie wolno w ogóle tam chodzić. Pójdziesz raz i po ptokach. Sama jestem ciekawa, co wyniknie z jutrzejszej wizyty, gdy będę oddawać Grzegorzewską i Iwaszkiewicza. A w domu jeszcze są trzy nietknięte (okazało się, że w tym czasie, kiedy do bibliotek miejskich nie uczęszczałam, podwyższyli limit do pięciu).
Maraia chyba kupowałam kiedyś Ojczastemu...
A Iwaszkiewicza co czytałaś?
UsuńPowiadasz, limit to 5 książek...no cóż...u nas był 10...zwiększyli do 15. Jak w takiej sytuacji człowiek może nie ulec?
Wycofuję pierwsze pytanie;)
UsuńAle z jednej filii tyle? To nie dbają o kręgosłupy czytelników, słowo daję!
UsuńMoże być z jednej filii, może być z całej dzielnicy. Do wyboru, do koloru:)
Usuń"idę oddać książkę i znajduję następną, muszę z tym skończyć" :-D Uwielbiam Twoje złote myśli!
OdpowiedzUsuńTak, są bardzo odkrywcze ;)
UsuńHaha, spróbowałabyś Bondę przeczytać, zgroza i ręka sama łapie za długopis i poprawia błędy stylistyczne...
OdpowiedzUsuńObiecuję nie próbować!
Usuń