Tak mi się spodobała poprzednio czytana książka Vojtěcha Steklača, że kupiłam pięć kolejnych jego autorstwa. A co się będę szczypać! I już nie mogłam się powstrzymać od wzięcia jednej z nich na tapetę, takiej nie za grubej, do czego impulsem był jak zwykle pociąg i podróż.
Nie zawiodła mnie.
Tym razem głównym bohaterem jest jedna z postaci pojawiających się incydentalnie w tamtej powieści, lekarz psychiatra, pracujący również w tytułowym telefonie zaufania (linka důvěry). Czternaście rozdziałów, czternaście człowieczych historii, mniej lub bardziej dramatycznych, czasem nieco śmmiesznych, ale oczywiście nie dla ich bohaterów, tylko dla nas, czytelników, którzy przyglądamy się im z dystansu.
Początek:
Koniec:
Wyd. Mladá fronta, Praha 1989, 157 stron
Z własnej półki (kupione 8 stycznia 2019 w praskim antykwariacie online za 22 korony - 5 zł)
Przeczytałam 4 lutego 2019 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz