poniedziałek, 23 grudnia 2013

Maria Stengert - Ancymony, wiatraki i drab

Szukałam Choinki z Monte Bello Natalii Rolleczek. Szukałam i szukałam i znaleźć nie mogłam, mimo że miałam w oczach okładkę. Tymczasem wpadły mi w ręce Ancymony i aż się zdziwiłam, że tak przyjemnie zapowiadającej się książki dla dzieci do tej pory nie przeczytałam i zaraz zabrałam do łóżka. Więc szukanie na coś się przydało :)

Wieczór był po ciężkim dniu, choć sobotnim, ale obfitującym w wysiłek umysłowy (prawie jak egzamin) - toteż chciało się odpocząć przy czymś lekkim. Ancymony, wiatraki i drab odpoczynek ten jak najbardziej zapewniły. Mimo że nie zabrakło tam smrodku dydaktycznego :)
Historia jest taka: mamie proponują w pracy trzymiesięczny wyjazd za granicę - i jak tu zostawić dom, tatę, który wiecznie zajęty jest pomaganiem innym, ancymonka Janka (zdaje się 10-letniego) i chodzącą jeszcze do przedszkola Ewę? Na szczęście stara znajoma, "przyszywana" ciocia Pola, podejmuje się opieki nad dziećmi i domem - tak, bez taty, bo tata korzystając z okazji daje dyla... to znaczy też wyjeżdża służbowo. Ciocia Pola obejmuje rząd dusz zarówno w domu jak i na podwórku przy ulicy Wiatracznej, a tam dzieje się, bo podwórkowiczów mnóstwo, w różnym wieku, a tu jeszcze dochodzą nieporozumienia z "płytowcami" czyli mieszkańcami pobliskich bloków z wielkiej płyty, jak się wydaje samymi chuliganami. Z czasem okazuje się, że i z nimi można dojść do porozumienia, zwłaszcza gdy młodzi ludzie, z lekka tylko nakręcani przez ciocię Polę, organizują różne akcje typu DRAB czyli Duża Rozrywkowa Akcja Podwórkowa, nie wspominając o KARP-iu (Koleżeńskiej Akcji Ratowania Płytowców) czy akcji LEW (Liga Ewentualnych Wynalazców). Po drodze niejako wspomagając akcję KOT czy BARAN. Przygód więc moc, a przy okazji dzieciaki uczą się pokojowego współżycia.

Jedyne, co mi zgrzytało, to słownictwo małej Ewy. Na przykład ciocia Pola proponuje podać bigos w kamionce, powstaje pytanie co to ta kamionka, pada podpowiedź w czym mama parzy kawę, i wtedy Ewa:
- W glinianym, polewanym dzbanku.
Dziecko z przedszkola? o polewanym dzbanku?
Pomijam pomysł parzenia kawy w czymś takim :) osobiście się nie spotkałam.
Albo opowiada, jak to raz nie udał się wypiek i komentuje:
- Rozpłynęły się na blasze, bo było za dużo margaryny, a za mało mąki i ziemniaków. Bo Janek był akurat chory, jak przerabiali na matematyce o wagach. Nie nauczył się, jak się zamienia dekagramy na gramy i paluszki się nie udały.
No ja naprawdę nie uwierzę, że tak mówi kilkuletnie dziecko...


Spis treści:

Książkę ilustrował mój ulubieniec czyli Bohdan Butenko:


Początek:
i koniec:

Jakoś nie wpadło mi do głowy poszukać czegoś o autorce, a tymczasem okazuje się, że pani Stengert jeszcze żyje (w przyszłym roku ukończy 90 lat!), a swego czasu pracowała w Telewizji, wyjaśniła się więc scena z odwiedzinami tamże młodych bohaterów książki :)
Trochę informacji jest też tutaj.



Wyd. Nasza Księgarnia Warszawa 1973, wyd.I, 198 stron
Z własnej półki (kupione w antykwariacie za 5 zł)
Przeczytałam 21 grudnia 2013

A Choinka z Monte Bello się znalazła, będzie więc wkrótce czytana.









17 komentarzy:

  1. Piękne szopkowe życzenia.
    Radosnych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Natanno, że znalazłaś chwilę w tym przedświątecznym zabieganiu i wpadłaś do mnie.

      Usuń
  2. Również życzę Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa pozycja dla dzieci niewątpliwie. Dziś moja 5,5 latka operuje takim słownictwem, że ja czasami wysiadam, wiec wszystko jest możliwe :)

    wszystkiego dobrego na święta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, czasem w tramwaju dzieciorów słucham, to głowa mała!

      Usuń
  4. zdrowych,wesołych świąt bożego narodzenia i szczęśliwego nowego roku

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś ksiądz tischner opowiadał,że jeśli kiedyś zapuka do bram nieba i usłyszy pytanie-kto?to odpowie -jo,tak już poważnie,jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego-anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesołych, spokojnych, rodzinnych Świąt pełnych miłości i dobrych książek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poświęciłam prawie cały dzień na przeglądanie i podczytywanie tego "Słownika historii i tradycji UJ", który niedawno dostałam. Bite 1500 stron fantastycznych informacji.

      Usuń
  7. Ilustracje w książce M. Stengert po prostu obłędne, w ogóle całość zapowiada się rewelacyjnie mimo wspomnianego smrodku dydaktycznego. :) Skorzystałam z linków i poczytałam trochę o autorce - zdecydowanie planuję bliższą znajomość. Dzięki!

    Życzę Ci radosnych i pełnych serdeczności Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja jestem ciekawa, czy coś jeszcze tej autorki jest dostępne w bibliotekach, na razie nie sprawdzałam z racji unikania takowych :)

      Usuń
  8. Podobają mi się ilustracje, a sama fabuła taka, hm, typowa dla ówczesnych powieści młodzieżowych... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maria Stengert zmarła w wieku 91 lat.

    OdpowiedzUsuń