czwartek, 4 września 2014

Hanna Muszyńska-Hoffmannowa - Orlątka z Panną

W serii lekkich lektur jeszcze wakacyjnych sięgnęłam po powieść biograficzno-historyczną. Dla młodzieży. Tak sobie myśląc - dla młodzieży, to nie będzie jakieś ciężkie do czytania. A tymczasem trochę było. W tym sensie, że długo zeszło na lekturze, bo staropolski język, tak zacnie wykoncypowany przez autorkę, jednak nie sprzyjał szybkiemu czytaniu :)

Książka została nabyta dawno dawno temu na allegro i stoi pomiędzy innymi w dziale DLA DZIECI/MŁODZIEŻY:
na tym to regale, ciągle przyozdobionym durnostojkami (ale jak któregoś dnia się za to wezmę! jak powyrzucam! tylko wióry się posypią! poza słoniem z pozytywką, bo ten jest święty - mój brat, ilekroć przyjeżdża i obiega pokoje, musi zawsze pociągnąć za sznurek, niczym w "Panu Tadeuszu"):

Książka opisuje losy córki generała Jana Henryka Dąbrowskiego, Bogusławy, ale to sam generał jest głównym bohaterem powieści. Tak, ten od Mazurka Dąbrowskiego, napisanego przez jego wielkiego przyjaciela Józefa Wybickiego i powracającego na kartach książki jak refren. Twórca Legionów Polskich został tu uczczony piękną laurką, choć ponoć przez współczesnych nie był darzony zbytnią estymą.
Nawiasem mówiąc, scena śmierci generała niezbyt chwalebnie się przedstawia: szabla zaplątała mu się między nogi przy wysiadaniu z karety przed rodzinną posiadłością - pałacem w Winnej Górze i Dąbrowski upadł, kalecząc się o stopnie, po czym WZIĄŁ I WYKORKOWAŁ, jak by dziś młodzież powiedziała. Jak na żołnierza - dość dziwne :)
No ale jako że to bohater narodowy - przynajmniej w opinii rodziny, przyjaciół i pozostających "na gracji" weteranów-kombatantów - w rodowej siedzibie urządzone zostaje mauzoleum pamiątek po generale i Legionach i dzieci generała z drugiego małżeństwa, Bogulinka i Broniś, wyrastają na tęgich patriotów, przyszłe orlątka z Panną (z jeneralskiego herbu) pod okiem młodej wdowy, czupurnej pani Basi i pod kierownictwem ojcowego druha Wybickiego.
To okiem Bogulinki spoglądamy na świat, począwszy od 4-letniego berbecia, świadka ojcowej śmierci poprzez młodość, miłosne porywy, nieudane narzeczeństwo, wreszcie zamęście, matkowanie czwórce dzieci aż po późną starość, opromienioną świeżo zdobytym laurem literackim.
A wszystko to na tle historycznych wydarzeń, spiskowania młodych ludzi, powstania listopadowego, snucia projektów dla odzyskania wolnej Ojczyzny - a przede wszystkim ciągłym wspominaniu zasług ojca dla kraju.
Podziwiałam kunszt Hanny Muszyńskiej-Hoffmannowej, która tak pięknie potrafiła wczuć się w klimat dawnej epoki i oddać go wiernie, świetnie wprowadzając młodego czytelnika w niuanse historyczne i obyczajowe. Tylko czy dziś młody czytelnik w ogóle sięgnie po tę powieść? Oto jest pytanie. Na Biblionetce w każdym razie nie doczekała się ona żadnej wzmianki. Owszem, jak wspomniałam, język może przysporzyć nieco trudności, a z własnego doświadczenia powiem, że dobrze jest znać łacinę i parę języków europejskich, wtedy łatwiej o odcyfrowanie znaczeń wielu słów :) zwłaszcza że książka pozbawiona jest objaśnień i przypisów (nie wiem, czy to jedyne wydanie).

Mam jeszcze nieczytane Panny z kamienicy "Pod Fortuną", to się przy okazji za nie zabiorę... i tak mi coś chodzi po głowie, że jest też w domu Zamorska Jagiellonka i powieść o Kościuszce. No a kiedyś już czytałam Córki i Czupiradełko.

Spis treści:

Początek:
i koniec:


Wyd. Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1974, wyd.I, 248 stron
Z własnej półki
Przeczytałam 2 września 2014 roku


W TYM TYGODNIU OGLĄDAM
1/ film radziecki z dorobku aktora Stanisława Lubszina - OŻIDANIA - OCZEKIWANIA (Ожидания), reż. Leonid Mariagin, 1966
Na YT w całości:


Film krótkometrażowy, pierwsza samodzielna praca reżysera. Pracownica poczty Taisia, żyjąca samotnie w małym osiedlu, pomaga będącemu przejazdem w tej miejscowości geologowi Robertowi zrealizować przekaz pieniężny, niezbędny do rozliczenia się z robotnikami. Robert ciepło rozstaje się z dziewczyną, obiecując przysłać list. Przez chwilę Taisi wydaje się, że to właśnie jest mężczyzna, na którego czekała całe życie.

2/ film polski KOLOROWE POŃCZOCHY, reż. Janusz Nasfeter, 1960
Na YT w całości:


Zrealizowane w 1960 roku "Kolorowe pończochy" składają się z dwóch nowel, połączonych wspólnym tematem. Film opowiada o problemach, niespełnionych marzeniach i nadziejach dzieci, często nieświadomie krzywdzonych. Bohaterką pierwszej, zatytułowanej "Matylda", jest córka niezamożnej urzędniczki, marząca o kolorowych pończochach. Niestety, jej matki nie stać na tak duży wydatek. Tytułową bohaterką drugiej noweli jest Jadźka, dziewięcioletnia dziewczynka, również pochodząca z biednej rodziny. Jej dziwaczne ubranie i niezbyt lotny umysł stają się przyczyną złośliwych żartów w nowej szkole. Docinki kolegów sprawiają wrażliwej dziewięciolatce dużą przykrość.

3/ film czeski JOACHIMIE, WRZUĆ GO DO MASZYNY (Jáchyme, hoď ho do stroje!), reż. Oldřich Lipský, 1974
Na YT w całości w oryginale:


Głównym bohaterem filmu jest młody, nieśmiały chłopak Franciszek, który wierzy, że jego życie będzie udane i szczęśliwe pod warunkiem, że zastosuje się do wyliczeń tzn. kondycjogramu. Maszyna ta, ma za zadanie wyznaczać jego dobre i pechowe dni. Dopiero po wielu latach Franciszek zdaje sobie sprawę z tego, że żył według obliczeń przeznaczonych dla kogoś zupełnie innego.

4/ film KOCHAM KINO (Chacun son cinema), 2007
Na YT trailer:


"Chacun son cinéma" to hołd złożony magii kina. Film powstał na 60. urodziny Festiwalu w Cannes w 2007r. Obraz składa się z 33 etiud słynnych światowych reżyserów. Motywem łączącym je wszystkie jest nieśmiertelny temat kina. Pomysłodawcą obrazu jest pan Gilles Jacob.

5/ MATKA TERESA OD KOTÓW, reż. Paweł Sala, 2010
Trailer:


Wstrząsający zapis zbrodni jakiej dokonali dwaj młodzi chłopcy (12 i 22 lat), dopuszczając się zabójstwa własnej matki. Film pokazuje okres 12 m-cy przed ich aresztowaniem, zwłaszcza kilka ostatnich dni i czas śledztwa aż do zatrzymania przez policję. Autor nie skupia się na wątku sensacyjnym, lecz stara się skoncentrować na warstwie psychologicznej, odtwarzając atmosferę domu rodzinnego, portrety psychologiczne braci i ich matki- przyszłej ofiary... W tle widzimy środowisko, w którym żyła ta na wskroś zwyczajna, skromna rodzina. Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii. Nie będzie w tym filmie epatowania okrucieństwem, ani brutalnej dosłowności, mimo to autor nie rezygnuje ze środków artystycznych, jakimi posługuje się kino sensacyjno- kryminalne. Scenariusz filmu oparty jest na faktach.


NAJNOWSZE NABYTKI
Odebrałam z allegro rzecz, za którą zapłaciłam horrendalne pieniądze. Czwarty tom Dziejów Krakowa chodzi nieraz i po 240 zł, więc sumę 160 zł zdecydowałam się wreszcie wyłożyć. Tom ten został opublikowany w czasach, gdy nie pracowałam, wychowując dziecko i na zbędne luksusy nie było środków.
Jeszcze brakuje mi piątego - tu już sama jestem sobie winna, bo gdy leżał w księgarniach (już w lepszych finansowo czasach), mówiłam sobie, że kupię potem w Taniej Jatce. Akurat go tam widzieli!
Przy okazji dokupiłam półalbumowe wydanie publikacji na temat Zakładów Sodowych SOLVAY:
To już tak, dla koneserów :)

A w Taniej Jatce znalazłam dwa kryminały islandzkiego pisarza Arnaldura Indridasona, ponieważ dwa wcześniejsze bardzo mi się podobały, wzięłam i mam sobie teraz.
Aktualnie czytam też jakiś kryminał, włoski, nudzi mnie on straszliwie, no ale skoro zaczęłam...

26 komentarzy:

  1. Wypatrzyłem u Ciebie na półce "Młodość i gwiazdy" Paukszty - jakże mi się to kiedyś podobało! :-) ale po jakimś czasie, jeszcze w licealnych latach nawet mi rzuciła się w oczy antyniemiecka propaganda w takiej dawce, która chyba nawet na tamte czasy przekraczała obowiązkową normę i psuła książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paukszta w planach jakichś dalszych... kupiłam to na allegro w ramach sentymentu do literatury rodem z PRL-u, jak widać, nawet Machejek się tam znalazł :)

      Usuń
    2. Widziałem, widziałem ale Machejka znam tylko z "machejkizmu" i w związku z tym omijam szerokim łukiem :-)

      Usuń
    3. A mnie właśnie ciekawi, co też on dla młodzieży wypocił :)

      Usuń
    4. Ja zaspokoiłem tego rodzaju ciekawość w przypadku "Pokolenia" Czeszki, wystarczy mi na długo :-)

      Usuń
    5. No no, "Pokolenie" też bym chciała :)

      Usuń
    6. Uwierz mi - nie chciałabyś :-)

      Usuń
    7. Rozwiewasz ostatnie złudzenia...

      Usuń
    8. proszę pani,ja przeczytałam"pokolenie" pod wpływem pani dyskutanta i świat się nie zawalił,po prawdzie czytałam już gorsze rzeczy-anna

      Usuń
  2. Już pierwsze zdanie musiałam przedukać dwa razy, więc rzeczywiście jak na powieść dla młodzieży to chyba ciężkie wyzwanie. Sam Dąbrowski jest dla mnie niesamowitym farciarzem - facet przystąpił do targowicy, a jest uważany za bohatera. Jak on się uchował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten drobny fakt przeoczyła jakoś autorka w swych peanach na cześć bohatera - więc przyznaję się, żem się dała zindoktrynować :)

      Usuń
    2. Bo ten fakt przemilczają wszyscy, a takiemu królowi Stasiowi każdy wywleka. I gdzie tu sprawiedliwość?

      Usuń
  3. PS. Ja dostrzegłam Baltazara Gąbkę. Ostatnio za sprawą H. się naoglądałam serialu że ho ho:) A "Pończochy" to muszę zapodać córuni, bo się jej ostatnio już w dupce porzewracało. Niech zobaczy jaka kiedyś bida była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przyjrzałam się teraz tej półce i dostrzegłam Ważne i nieważne Jurgielewiczowej - chyba nieczytane, bo coś sobie nie przypominam. Znaczy się - trzeba brać do poduszki jako następne :)
      Natomiast w chwalebnym dydaktycznym celu polecam również Małe dramaty z zeszłego tygodnia - całe dwie historie o tym, jak to się kiedyś nie przelewało i chłopacy, żeby się przejechać na karuzeli, cały wieczór robili za konie pociągowe. Oraz druga nowela o pewnym "milionerze", który wywyższał się nad kolegów, bo miał skarbonkę-świnkę.

      Usuń
  4. PS2. W wakacje przejeżdżałam przez Breslau, a że oni tam też mają Tanią Jadkę, to nie omieszkałam zajrzeć. I musze powiedzieć, że Kroków znowu górą! U nas jest styl i klasa, te regały, ten wystrój... A u nich to zwykły sklep z tanią książką. Może powierzchniowo większy, ale i tak brakuje atmosfery.
    No to byłoby chyba na tyle. sorki za mały rozgardiasz:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak, wiwat Dedalus, z jego klimatyczną witryną :) W dodatku można w nim nabyć Encyklopedię Wrocławia, która by mnie już dawno skusiła, gdyby nie jej gabaryty.

      Usuń
  5. Tej autorki czytałam kiedyś opowieści historyczne "O paniach z krainy szczęścia" i "Panie na Wilanowie". Tej książki dla młodzieży nie znam, nie wiedziałam że córka generała doczekała się takiego literackiego portretu. Kiedyś czytałam biografię żony generała Dąbrowskiego "Generałowa" pióra Gabriela Zycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam o Pani przy lekturze, bo to te klimaty :)
      Zakładam, że Generałowa traktuje o drugiej małżonce Dąbrowskiego, właśnie opisywanej w tej książce czupurnej pani Basi. Bo pierwszą określano tu jako bardzo niesympatyczną postać...

      Usuń
    2. :) "Generałowa" to bardzo ciekawa biografia, rzeczywiście opowiada o Barbarze z Chłapowskich. Szkoda tylko, że nie zawierała żadnych ilustracji.

      Usuń
  6. Wygląda na to że ta autorka specjalizuje się w staroświecczyźnie i staropolszczyźnie, właśnie odkryłam an swojej półce jej dziełko pt Panny z kamienicy "Pod fortuną" i tez jest to jakaś bardzo retro historia w stylu wspomnień dawnej dziewoi pisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblionetka podpowiada, że to z kolei biografia Klementyny z Tańskich Hoffmanowej. Drogiej przecież sercom czytelników dzięki Dziennikowi Franciszki Krasińskiej :)

      Usuń
  7. Młody czytelnik może nie sięgnie, ale ja - jako niemłody ;) - mam w planach większość książek Muszyńskiej-Hoffmannowej. Niestety od dawien dawna tamże (w planach) pozostają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytam jeszcze te trzy, które mam w domu, a czy po coś dodatkowego, z biblioteki, sięgnę - to się okaże :)

      Usuń
  8. Kieszonkowe wydania poetów polskich, jak ja uwielbiałam tę serię, do dziś mi sentyment pozostał. Niedawno próbowałam zarazić młode pokolenie, zobaczymy, z jakim skutkiem ;)

    Z niecierpliwością czekam na projekt polskiego kina, żebym tylko mogła upokować te filmy :)
    Bardzom ciekawa "Matki Teresy...". Odkładam tak na potem wraz z "Placem Zbawiciela"

    Saxony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka miała w dzieciństwie (kiedy to sama usiłowała klecić wiersze) ukochany tomik z tej serii - Staffa.

      Z tych dwóch filmów większe wrażenie zrobił na mnie Plac Zbawiciela, choć nie powiem, i Matka Teresa... trzymała w napięciu.

      Usuń