poniedziałek, 28 września 2015

Daria Doncowa - Zimnieje lieto wiesny

Nu i Wiłka! Tym razem naprawdę zaskoczyła czytelników! Tego bym się w życiu nie spodziewała! Ona, tak oddana swojej rodzinie, w skład której wchodzi mąż, przyjaciółka, mąż przyjaciółki i dwoje ich dzieci. Tak sobie razem mieszkają, bardzo zgodnie... a tu tymczasem... nie, nie mogę zdradzić, co się stało, a nuż ktoś będzie to czytał... w dodatku nie do końca mogę uwierzyć w ten nagły zwrot akcji i czekam na następny tom, że coś się w nim wyjaśni, że to nieporozumienie było, że halo, znowu jesteśmy razem...

Trafił mi się egzemplarz w twardej okładce, mam ich dwie półki, to ta niżej:
To jest w - ha ha - salonie. Najmniejszym pomieszczeniu w domu (nie licząc łazienki). Jest tam kanapa, na której od paru lat śpi moja córka - zamieniłyśmy się na pokoje, gdy miałam bóle kręgosłupa i lekarz zalecił spać na twardym, a u niej jest taki właśnie materac. Córka jest jeszcze bardziej leniwa ode mnie pod pewnymi względami i zasadniczo mamy święto, gdy posprząta pościel i złoży tę kanapę. Wtedy mogę sobie na niej zasiąść i popatrzeć sobie na półki i przypomnieć, co tam jest i co bym chciała w najbliższym czasie przeczytać. Tak się chwilę ponapawam i już mnie dziecko przegania :)


Z okładki:

To osiemnasty tom przygód Wiłki. Prę dzielnie do przodu :)

Tym razem Doncowa wymyśliła historię o tym, jak ktoś wkręca Wiolę Tarakanową w dwa morderstwa i próbuje ją szantażować. Nasza bohaterka najpierw ulega żądaniom tajemniczego Mistera X, ale potem postanawia walczyć, zwłaszcza że wydawnictwo MARKO, w którym publikuje swoje powieści, postanowiło rozwinąć szeroko zakrojoną akcję reklamową i w tym momencie najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to jakiś skandal związany z życiem osobistym Wiłki.
Z ciekawostek: Tarakanowa umówiła się z kimś w restauracji "Łyżka kakao", przyszła, rozgląda się i ma wrażenie, że trafiła znów do lat siedemdziesiątych w ZSRR, wystrój, brak obsługi, menu... właśnie - w menu jest pizza. Pizza z jajkiem, pizza z łososią (łosoś to samiec, więc łososia to widocznie samica) i pizza z kefirem. Indaguje kelnerkę, jak pieką tę pizzę z kefirem. No jak to jak - upieką pizzę i podają do niej szklankę kefiru!
- No ale ciasto z czym?
- Puste.
- Z kapustą?
- Puste, ot, bułka z kefirem.

:)

Początek:
Koniec:


Wyd. EKSMO Moskwa 2007, 349 stron
Tytuł oryginalny: Зимнее лето весны
Z własnej półki
Przeczytałam 26 września 2015 roku


W TYM TYGODNIU OGLĄDAM

1/ film polski ZIEMIA, reż. Jerzy Zarzycki, 1956
Brak na YT :(

Dramat psychologiczny - historia zamożnego rolnika, który po odejściu najemników do spółdzielni, dzięki atawistycznemu przywiązaniu do roli podejmuje wysiłek samotnej uprawy ziemi. Ślemień jest zamożnym rolnikiem i uczciwym człowiekiem, głęboko przywiązanym do swej ziemi, do swego gospodarstwa. Boryka się jednak z coraz większymi trudnościami. Jako "kułak" uważany jest przez władze za wyzyskiwacza i wroga. Chłopi, którzy kiedyś u niego pracowali, przenoszą się do pobliskiej spółdzielni produkcyjnej . . . Ślemień zostaje sam z żoną, a gospodarstwo czeka ruina.
7/10

2 komentarze: