wtorek, 18 czerwca 2013

Michał Bałucki - Nowele i humoreski


Dziewiąty tom Pism wybranych. Zgodnie z tytułem - czytało się lekko i przyjemnie. Zwłaszcza, że większość utworów osadzona jest w Krakowie, a reszta w Galicji. Na wybór złożyły się nowele z kilku opublikowanych za życia Bałuckiego tomów oraz z czasopism.

Autor pod koniec życia:

/skan z książki/

Problematyka jest bogata. Mamy tu utwory dotyczące jeszcze kwestii powstaniowych i walk narodowo-wyzwoleńczych, stosunku do nich mieszczan i szlachty. Są satyry społeczno-obyczajowe piętnujące galicyjskie stosunki. Są obrazki góralskie, wzruszająca nowela Latawica z piękną postacią silnej zarówno fizycznie, jak i psychicznie młodej góralki. Mamy też w końcu ludzkie sylwetki i typy, jak w poprzednim tomie. Specjalne wrażenie zrobiła na mnie dramatyczna nowela Szpital wariatów, przedstawiająca nieistniejący już, zburzony pod koniec XIX wieku kompleks duchaków w Krakowie, o którego zachowanie tak zabiegał - bezskutecznie - mistrz Matejko. Zabawne są przykłady postaci niewieścich, kandydatek do stanu małżeńskiego, a nie ustępują im panowie, w tym Letkiewicz, żywcem wyjęty z Anielki Prusa. Profesorka z kolei to prototyp Siłaczki Żeromskiego. Jak widać, lektura ramotek Bałuckiego może pobudzić i do odświeżenia znajomości z dawnymi lekturami szkolnymi, które dziś, kto wie, jak by się odebrało.


Początek:

i koniec:


Bałucki w wierszu Gumplowicza:



Wyd. Wydawnictwo Literackie Kraków 1956, 427 stron
Z własnej półki (kupione na allegro 31 sierpnia 2012 - 9 tomów za 24,90 zł)
Przeczytałam 16 czerwca 2013


Obejrzałam niedawno zdobyty film Kapiel z 1981 roku w reżyserii Andrieja Berkendorfa. Zbierałam sobie filmy z Tatianą Doroniną, pamiętną bohaterką obrazu Tri topolia na Pliuszczichie i tak trafił mi się ten. Nie wiem do końca, co znaczy tytuł, myślałam, że kropla, ale słownik mnie pouczył, że to kapla, a nie kapiel. Potem pomyślałam, że może odwilż, bo zobaczyłam na YT tytuł Wiesienniaja kapiel, w końcu doszłam do wniosku, że to najpewniej kapanie, taki odgłos, gdy śnieg taje i kapie z dachu. Tak taje serce bohaterki filmu, Marii Grigoriewny, które po nieudanym małżeństwie zamknęło się dla wszystkich poza ukochanym synem Witią.

Witia jest dla tej prostej kobiety pochodzącej ze wsi ośrodkiem wszechświata.

Z myślą o nim pracuje i buduje dom. Pewną niedogodnością jest fakt, że za płotem mieszka były mąż - pijak, który do końca z żony nie zrezygnował.

Jednocześnie Maria ma nowego adoratora, przyziemnego, choć dobrego człowieka, choziajstwiennyj on taki, gospodarny.

Któregoś dnia poczynaniami Witii, który zbierał butelki od pijaków, zainteresował się sąsiad Iwan i tak trafił do mieszkania Marii. Jest młodszy od niej i dlatego Maria broni się przed uczuciem.

Dochodzi wreszcie do dramatycznej sceny na budowie domu, gdzie trzech mężczyzn rywalizuje o jej uczucia.

Dopiero wybuch syna, wyraźnie skłaniającego się ku Iwanowi, spowoduje podjęcie przez nią decyzji. Mimo że, jak twierdzi, on ich za parę lat porzuci.


Na YT niestety filmu nie ma, znalazłam tylko fragment, gdzie Doronina śpiewa piosenkę Ja tiebie prigożus (Przydam ci się):

3 komentarze:

  1. Możesz uznać mnie za "zaszczepionego" projektem Michał Bałucki bo wyruszam na poszukiwania "Pana burmistrza z Pipidówki" :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam autora strony :)
    Poszukuję tekstów o tematyce powstaniowej i narodowo-wyzwoleńczej m.in. p.Bałuckiego.
    Czy autor strony może mi podsunąć jakieś teksty o tej tematyce w.w. pana?

    OdpowiedzUsuń