środa, 8 kwietnia 2015

Sergiusz Antonow - Alonka

W świąteczną niedzielę, gdy o świcie (lub prawie) ruszałyśmy w drogę, zabrałam do pociągu Alonkę Antonowa. Jedynym kryterium przy wyborze były niewielkie rozmiary, bowiem w torebce wiozłam też aparat fotograficzny i mały odtwarzacz DVD, na pociągową nudę. Zaraz na początku stwierdziłam, że nad książką usnę bez cienia wątpliwości, zajęłam się więc filmem (czeskim, genialnym), a książeczka poczekała do poniedziałku, gdzie już w domowych pieleszach spokojnie ją sobie przeczytałam. Z zachwytem. Proste a piękne.

To jeden z ostatnich zakupów, miejsce znalazła pod sufitem, gdzie półka na najniższe książki :)



Czytałam wcześniej jedną powieść tego autora: Nie wierzcie papudze i jeden zbiór opowiadań: Kolorowe kamyczki. Wrażenia wyniosłam dobre, więc gdy zobaczyłam na allegro kolejną książeczkę, zaraz ją wyrwałam. Wtedy jeszcze nie przypuszczałam, że znam ją w pewnym sensie doskonale... choć przecież tytuł powinien był dać mi do myślenia.

To przecież według tej książki został nakręcony film pod tym samym tytułem! Który oglądałam trzy lata temu i nawet o dziwo wiele wówczas zrozumiałam i z detalami opisałam.


Z notki na skrzydełku książki wynika, że powinnam się rozejrzeć za jeszcze jednym tomem opowiadań Antonowa, o jakże socrealistycznym tytule Drogami suną maszyny.

Ale taki właśnie tytuł, Drogami suną maszyny, mogłaby też nosić Alonka, która sunie drogą i bezdrożami kazachskiego stepu w ciężarówce jadącej do dalekiego Aryku. Alonka musi chodzić do szkoły, a szkoły - póki co - w sowchozie na celinie nie ma. Celina czyli nieużytki na stepach, zagospodarowywane wielkim nakładem sił w drugiej połowie lat 50-tych. Więc jedzie do miasta, bo wakacje się skończyły, a wraz z nią przygodni poputcziki czyli towarzysze podróży. Każdy ma jakąś historię do opowiedzenia, jeden śmieszną, jak historia świeżo dyplomowanej dentystki z Rygi, której duch Komsomołu kazał przyjechać do pracy w stepie, drugi melancholijną, o żonie przywiezionej na tę pustynię kulturalną z Moskwy, trzeci tragiczną, o śmierci córki przy ratowaniu ziarna pod zasiew. Sama Alonka też dysponuje odpowiednią opowieścią, o tym, jak założyła się ze szkolną koleżanką, że dostanie pięć dwójek i mało przy tym nie wykończyła psychicznie nauczyciela matematyki :)

Urocza opowieść o zwykłych ludziach, ich problemach i trudnych warunkach bytowych, ale złączonych radością budowania czegoś nowego, poczuciem, że robi się coś dla innych, dla Ojczyzny, jak by to nie patetycznie zabrzmiało.
Polecam na wolne dwie godzinki - jeśli jeszcze w Waszej bibliotece uchował się egzemplarz. Mój został zlikwidowany w Gromadzkiej Bibliotece Publicznej w Juszczynie...

A film - obejrzałam znowu! Z jeszcze większą przyjemnością niż poprzednio, bo już nie musiałam się skupiać na rozumieniu dialogów :)


Początek:
i koniec:

Inne radzieckie tomy polecane przez PIW w 1961 roku:


Wyd. PIW Warszawa 1961, 131 stron
Tytuł oryginalny: Алёнка
Przełożyła: Halina Klemińska
Z własnej półki (kupione na allegro 16 marca 2015 roku za 5,40 zł)
Przeczytałam 6 kwietnia 2015 roku


W TYM TYGODNIU OGLĄDAM

1/ w cyklu FILMOGRAFIA STANISŁAWA LIUBSZINA trafiło na sfilmowany spektakl teatralny z 1992 roku WOZMOŻNAJA WSTRIECZIA (Możliwe spotkanie), wg sztuki niemieckiego dramaturga Paula Barza.
Reż. Wiaczesław Dołgaczew, Siergiej Satyrienko
Grają: Olej Jefremow, Innokientij Smoktunowskij, Stanisław Liubszin

Akt I:


Akt II:


Punktem wyjścia komedii „Kolacja na cztery ręce” Paula Barza jest zdarzenie fikcyjne – osobiste spotkanie Bacha z Haendlem w roku 1747 z okazji przyjęcia Bacha do Towarzystwa Nauk Muzycznych, którego pierwszym i jedynym członkiem honorowym Haendel był od 1745 roku.

W rzeczywistości, mimo wielu paraleli w życiorysach, obaj muzycy nigdy się nie spotkali, a swą ostatnią podróż do Niemiec odbył Haendel dopiero w 1750 roku, tj. w roku śmierci Bacha. Wszystkie pozostałe fakty, przy całej swobodzie interpretacji, są jednak autentyczne, w tym także wyraźna niechęć Haendla do spotkania z Bachem i wielokrotnie ponawiane przez Bacha próby nawiązania kontaktu z nierównie sławniejszym kolegą podczas jego pobytu w Niemczech.

Fikcyjnie wykreowana sytuacja spotkania cenionego i dobrze wynagradzanego Haendla i biednego kantora, Bacha, to okazja do walki o prym w kompozytorskim świecie. Kto jest większym artystą? Czyje dzieło jest wybitniejsze – „Mesjasz” Haendla czy „Pasja wg świętego Mateusza”? Postaci dramatu nieustannie próbują przesunąć szalę zwycięstwa na swoją stronę.


2/ ostatni polski film z 1953 roku - POŚCIG, reż. Stanisław Urbanowicz
Na YT cały:


Dramat sensacyjny: walka władz bezpieczeństwa i pracowników stadniny w Reglach z sabotażową akcją trucia koni.


3/ czeski film WÓZ DO WIEDNIA (Kočár do Vídně), reż. Karel Kachyňa, 1966


Maj 1945 r., II wojna światowa dobiega końca. Niemcy wieszają męża młodej kobiety, Kristy. Niebawem w jej domu pojawiają się dwaj żołnierze. Jeden z nich jest ciężko ranny. Drugi żołnierz, młody Austriak, rozkazuje kobiecie zawieźć ich do najbliższej wsi austriackiej. Krista ma dogodną sytuację do zemszczenia się na okupantach...


4/ kolejne dzieło z filmografii Yasujirô Ozu - TOKIJSKI CHÓR (Tokyo no kôrasu) z 1931 roku, ciągle jeszcze niemy. Tym razem będę ćwiczyć hiszpański, bo takie mam napisy do niego :) no chyba że obejrzę na YT, tu są napisy angielskie:


Nauczyciel Omura prowadzi grupę uczniów na ćwiczenia w terenie. Wśród nich wyróżnia się młody chłopak Shinji Okajima, który swoimi wygłupami i niestosownym zachowaniem, denerwuje nauczyciela. Wiele lat później Shinji jest ojcem trójki dzieci i pracuje w firmie ubezpieczeniowej. W dniu corocznego przyznawania premii, mężczyzna dowiaduje się, iż jeden ze starszych współpracowników, Rou-Shain Yamada, został zwolniony. Postanawia samotnie zaprotestować przeciwko takiej polityce firmy, przez co sam traci pracę. Film Ozu porusza ważny problem honoru i szacunku, o który musi walczyć główny bohater, zarówno wśród społeczeństwa jak i własnej rodziny, w trudnych realiach życia klasy robotniczej przedwojennej Japonii.


5/ końcówka drugiej płyty z serii EDISON - INVENTION OF THE MOVIES - filmy tej wytwórni z roku 1906, wśród nich ten:



6/ film włoski COSE DELL'ALTRO MONDO (Rzeczy nie z tego świata), reż Francesco Patierno, 2011
Trailer:


Historia o tym, jak na skutek przekleństwa rzuconego na imigrantów w nieodpowiedniej chwili, wszyscy oni znikają - milion osób, a rodowici Włosi nie mogą sobie poradzić z zaistniałą sytuacją (brak robotników w fabrykach, śmieci zalegające na ulicach, starsze osoby bez opieki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz