piątek, 25 października 2019

Grzegorz Szymanik, Julia Wizowska - Długi taniec za kurtyną

Przeczytałam, a teraz chciałabym ponownie, po latach, obejrzeć "Małą Moskwę".
Tyle jakby na dziś, bo łeb mi pęka, a siedzę w pracy, z czym wiąże się niemożność zalegnięcia.
Nawiasem mówiąc, gdy za jakieś półtorej godziny zalegnę, wcale nie będzie mi lepiej. Nie cierpię tych wieczorów w pracy, choć jest wtedy większy spokój (przynajmniej od kierownictwa)... Nie cierpię też swojego łóżka, gdy mam migrenę i przez całą noc przewracam się z jednego boku na drugi, głowa pulsuje, pod kołdrą gorąco, gdy się odkryję, to znowu zimno, nie można sobie znaleźć miejsca, chce się płakać (czasem rzygać) i znikąd pomocy.
Co to jest za dziadostwo, że minęło 50 lat i męczy się człowiek tak samo, jak w dzieciństwie, zero postępu. Nie były znane przyczyny migreny i dalej nie są. Całe zakichane życie to jedna udręka.
Dziś rano obdzwoniłam apteki, Sumigry nie ma. To znaczy, przepraszam, są 2 tabletki gdzieś w Nowej Hucie. Nawet nie będę zawracać głowy lekarce receptą... już z poprzedniej mi przepadła część, bo przez miesiąc nic się w Krakowie nie urodziło pod tym kątem.
Ale nic to, pamiętać: Hlavně se ze sebe neposer!



Początek:
Koniec:

Wyd. Czarne Wołowiec 2019, 220 stron
Z biblioteki
Przeczytałam 20 października 2019 roku

11 komentarzy:

  1. Może ja poszukam tej Sumigry w stolicy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli nawet, kochana, to co dalej? Recepta etc. Nie, to jest chujoza jakaś normalnie...

      Usuń
    2. No co? Poprzesyłamy sobie w dwie strony. Ja pytam na serio! Żaden kłopot!

      Usuń
    3. Strasznie to kochane z Twojej strony :) No nic, na razie wczoraj obdzwoniłam wszystkie apteki w Dżendżejowie, bo to byłoby o wiele prostsze... i nic, nie ma w hurtowniach... z ciekawości jutro podzwonię do warszawskich :)

      Usuń
    4. Naprawdę proszę pamiętaj że dla mnie to żaden kłopot :) znalazłam coś takiego (link poniżej ). To jest apteka na mojej codziennej trasie.

      https://aptekawaw.pl/-p-12704.html

      Usuń
    5. Zajrzałam, teoretycznie lek jest w sprzedazy, dzwoniłam, żeby się upewnić, ale nikt nie odbiera. Sprawdziłam na stronie, jak to działa - na receptę jest tylko odbiór osobisty, więc rzeczywiście musiałabym Ci zawracać głowę i to podwójnie, bo jeszcze spakować i wysłać :(
      A która konkretnie jest ta Twoja?

      Usuń
    6. Dla mnie to naprawdę żaden problem i zawracanie głowy. Po prostu tylko wszystko przeciągnie się w czasie. Moja to ta na Świętokrzyskiej.

      Usuń
    7. Dodzwoniłam się. Nie ma, oczywiście... Jest jedno opakownaie (czyli 2 tabletki) "na Pasażu Ursynowskim", jak mnie poinformowała pani, więc nie ma sensu zamawiać, w hurtowniach nie ma. Wygląda na to, że idą ciężkie czasy. Kiedyś przecież tego nie brałam (nikt mi nie powiedział, że istnieje) i jakoś żyłam. Ale pamiętam to życie - umieranie w pracy, żeby doczekać szesnastej, o obrzygiwaniu ścian (bo nie zdążyłam dolecieć do łazienki) czy ulicy nie wspomnę... Ja prdl.

      Usuń
    8. Ale...skoro można zamawiać na ich stronie, to może ja zamówię i może z tego Pasażu...przewiozą na Świętokrzyską, a jak nie przewiozą, to na Ursynów jeździ metro :) Nie żebym się narzucała, ale...jak mogę pomóc, to dlaczego tego nie zrobić:)

      Usuń
    9. Ale to są dwie tabletki :( Nawet nie pójdę po taką receptę :( Zresztą pani powiedziała, że nawet nie ma co zamawiać, bo zniknie...

      Usuń
    10. Jak ja się cieszę że żyję w kraju dobrej zmiany!
      No nic. Polecam się na przyszłość :)

      Usuń