Jezusicku, przestaliby już w tych bibliotekach (niektórych) obkładać książki folią...
Zatęskniło mi się za Kamieńską i specjalnie w tym celu udałam się do biblioteki właśnie, gdzie wyhaczyłam ostatnią opublikowaną pozycję. Przeziębienie zagnało mnie prosto po pracy do łóżka, gdzie teoretycznie miałam odrabiać pracę domową z czeskiego, ale Marinina była pilniejsza :) Zresztą nasza pani rozumie miłość do kryminałów, więc mi wybaczyła :)
Łżą już w pierwszym zdaniu... spokojny i ułożony świat łyżwiarzy, taaaa... kłębowisko żmij po prostu.
Przypomniało mi się z dzieciństwa, jak mama lubiła oglądać te zawody. Chyba większość mam tak miała.
A Kamieńska wkurza. Stara ciota jakaś z niej się zrobiła. Jak by było wszystkiego mało, to jeszcze przy garach stoi i przepisy na mało skomplikowane potrawy rzuca. No pfffff!
Początek:
Koniec:
Wyd.CZWARTA STRONA Poznań 2018, 642 strony
Tytuł oryginalny: Ангелы на льду не выживают
Przełożyła: Aleksandra Stronka
Z biblioteki
Przeczytałam 24 października 2019 roku
A teraz to będzie dłuuuuga przerwa, bo zabrałam sie za Ulissesa. A co! Czas najwyższy!
Eh no z tym Ulissesem to dałaś czadu! Ja poległam w liceum czyli w latach 80., no i tak. Też nie lubię tej emerytowanej Kamieńskiej...
OdpowiedzUsuńJa też, ja też w szkole próbowałam :) Co ciekawe, do dziś pamiętam pewne fragmenty... a zwłaszcza kolor SMARKOZIELONY :)
UsuńI tak sobie pomyślałam, że jak nie teraz - to kiedy? Zdaję sobie sprawę, że to trochę o kant potłuc, bo nie znam Odyseji, no ale...
Masz rację, chyba sobie zrobię listę książek, które "powinno" się znać, a ja ich nie czytałam. Jakiś czas temu wreszcie przeczytałam "Przygody człowieka myślącego". "Noce o dnie" uwielbiam, wracam co jakiś czas (pamięć mam taką jak Ty, co w przypadku lektur uważam za zaletę;)), a tych "Przygód..." unikałam, bo niedokończone. Ale warto było. Moze i na Ulissesa się w końcu skuszę?
UsuńNawet nie słyszałam o tej Dąbrowskiej... teraz dopiero się dowiaduję...
Usuń