środa, 23 października 2019

Dorota Masłowska - Kochanie, zabiłam nasze koty


Kochanie, ta książka zostawiła mnie kompletnie obojętną.
I to by było na tyle.
Nawet język tym razem mnie nie zainteresował.
Odnoszę wrażenie, że ta cała męka tworzenia opisana tutaj nie przyniosła rezultatu. Że tak jakby Masłowska miała kontrakt na książkę i wypociła, co wypociła. Osiem i pół z tego nie wyszło.


Początek:
Koniec:

Wyd. Noir Sur Blanc Warszawa 2012, 155 stron
Z biblioteki
Przeczytałam 18 października 2019 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz