Hasło na dziś: SPIESZMY SIĘ ŚCIĄGAĆ FILMY, TAK SZYBKO ODCHODZĄ!
Przypadkiem trafiłam na serial Hříšní lidé města pražského, już mi częściowo znany i zapragnęłam się zanurzyć w praski świat i półświatek lat dwudziestych i trzydziestych. Obejrzałam więc pierwszy odcinek, zatytułowany Přísaha czyli Przysięga. Specjalnie weszłam na stronę czeskiej tv, bo tam są napisy dla niesłyszących, a to zawsze pomaga 😁 No, a dziś od rana mi się ta strona nie otwiera, cały czas mówi, że przekroczono limit czasu połączenia, ani dziennika obejrzeć ani nic. To byłby jeszcze mały pikuś, bo zakładam, że to coś chwilowego, ale co się okazuje gorszego - od początku grudnia z powodu unijnej legislatywy DSA skończyło się kozakowanie na stronie ulozto.cz, gdzie można było znaleźć wszystko albo prawie wszystko. Teraz można tam sobie ściągnąć tylko to, co się samemu załadowało. A nic víc.
Ależ mi rzucają kłody pod nogi! Gdyby choć człowiek wcześniej wiedział... to by nie odkładał na później 🤣 Swego czasu ściągałam dużo czeskich radiowych audycji, bo była na ich stronie taka opcja. Wracam kiedyś z Pragi, chcę nadrobić zaległości - a tu opcja znikła! Owszem, można je ciągle odsłuchiwać, ale zapisać sobie już nie. Mam wrażenie, że wszystko zmierza ku temu, żebyśmy byli ciągle online... A ze stroną ulozto to już naprawdę grom z jasnego nieba! Jestem niepocieszona. Od tej pory będę mogła oglądać już tylko to, co przywiozę z Pragi na dvd, a ileż tego może być? Normalnie czuję się jak ta żaba powoli gotowana - najpierw zabrali mi kurs (no, zabrali, sama zrezygnowałam, gdy w którymś momencie pandemii moja szkoła zdecydowała, że wracają z onlajnu na kursy stacjonarne, a jednak w tym wypadku onlajn był wielką wygodą, o oszczędności czasu nie wspominając), potem zabrali radio, a teraz wszelkie filmy i nie tylko filmy.
Może to ZNAK? Żebym wreszcie zaczęła korzystać z tego, co już mam, a nie ciągle zdobywała kolejne? Tymczasem studiuję, co jest dostępnego na dvd w eszopie czeskiej tv, a przede wszystkim ile to kosztuje 😢 Ten serial, o którym dziś mówię, jest akurat za stówę...
W ramach postanowień noworocznych - ha ha czas już najwyższy szykować listę - chyba muszę założyć, że choć jeden film w tygodniu będę oglądać, co?
A wracając do grzesznych ludzi, obejrzałam ten pierwszy odcinek serialu - jest ich trzynaście (serial z 1968 roku), a na You Tube akurat pierwszego nie ma, ciekawe, dlaczego 😁 - a gdy już obejrzałam, to oczywiście musiałam przeczytać i opowiadanie, które było kanwą filmu. Okładka powyżej należy do grubego tomiszcza - ludzie, 657 stron!!! - nabytego niegdyś za drobny piniondz w Ulubionym Praskim Antykwariacie. Jest tych historii 37 i nie wyobrażacie sobie chyba, że któregoś dnia siądę i przeczytam ciurkiem wszystkie 🤣 To by jeszcze trzeba długo czekać! Ale co jest ciekawe - zaczynałam swoją przygodę z czytaniem po czesku właśnie jednym z tych opowiadań! Tyle że z innego wydania - przy pierwszym pobycie w Pradze w maju 2016 roku kupiłam je za 5 koron 😁 I już w październiku odważyłam się coś tam poczytać, co prawda ze słownikiem pod ręką, sama się sobie dziwię 😁
Opowiadanie Przysięga nosi taki tytuł, bowiem kobitka podejrzana o zamordowanie pewnego posażnego emeryta kilkakrotnie powtarza, że tego nie zrobiła. Przysięga na swoją chorą córkę, która leży w łóżku, żeby tak umarła! To w jednym z policjantów wzbudza wątpliwości co do jej winy, no bo jakże tak, matka by tak nie mogła. A gdy jednak policja uzyskuje przyznanie się do winy, przestępczyni wyjaśnia:
- Dlaczego bym się miała bać, panie inspektorze? Przecież ona w ogóle nie leży w łóżku, poleguje na kanapie!
Początek:
Koniec:
Półka
Wyd. ADONAI, nie wiadomo gdzie i nie wiadomo, kiedy
Z własnej półki (kupione 19 grudnia 2017 roku za 44 korony)
Przeczytałam 21 grudnia 2023 roku
Ja powoli uciekam od tak starych filmów i seriali, wole się jednak trzymać czasów nowszych...
OdpowiedzUsuńjotka
A ja ostatnio chętnie oglądam stare polskie seriale, obejrzałam na przykład Chłopów, Zmienników, Drogę, Alternatywy 😁
UsuńJa też oglądam stare polskie seriale. Oglądam w ogóle stare filmy i nie tylko polskie. Wczoraj na CDA obejrzałam "Powiew luksusu". Cary Grant i Doris Day. Świąteczne lenistwo, pełno przysmaków, rodzina, mruczące koty i ci śliczni ludzie w eleganckich ubraniach. Tego potrzebowałam. Pozdrawiam, Magda.
UsuńJuż sobie zapisałam w linkach 😂
UsuńJa dziś w kompletnie innym klimacie - powtórka z "Kill Bill" 🤣
Cóż... Internet jest coraz bardziej po to, żeby na nim zarabiać.
OdpowiedzUsuńNa to wygląda... Ale oprócz tej tendencji jest jeszcze druga - ściągnąć nie możesz, ale kupić też nie. Kiedyś tam mówiło się, że internet ma zapewnić dostęp do całości kultury, a teraz co? W jakim kierunku to idzie?
UsuńNagromadzić zapasów w domu i tylko korzystać? O nie! Musi być przecież jakaś motywacja żeby płacić za stały dostęp do sieci :D
UsuńJasne 🤔
UsuńBBM: Przypuszczam, że za wiele rzeczy trzeba będzie płacić…
OdpowiedzUsuńŻycie kosztuje, nieprawdaż? 😉
Usuń