niedziela, 23 sierpnia 2015

Jolanta Antecka & Małgorzata Buyko - Teodora moja miłość. Życie codzienne Jana i Teodory Matejków

O matko i córko, jaka ulga! Jak fajnie pozbyć się kozy i odzyskać wolność! Oczywiście miło jest się zobaczyć z Psiapsiółą po roku i pogadać, ale goszczenie kogoś przez tydzień w mieszkanku w bloku to katorga. Nie wspominając o moim ulubionym zajęciu czyli staniu przy garach... No ale było minęło, na rok spokój. Dziś wieczorem mogę wrócić do ruskich filmów :)
W poniedziałek, ponieważ jej samolot miał opóźnienie, zdążyłam jeszcze przeczytać Teodorę. Zwłaszcza że czytania nie było wiele, najwięcej miejsca zajmują obrazki :)




I to właśnie materiał ikonograficzny jest największą zaletą tej publikacji o Teodorze Matejkowej i jej sławnym mężu. Bo tak naprawdę o Teodorze ktoś zainteresowany Matejką będzie wiedział niemało i książka ta nie odkryje przed nim nowych światów. Ale ilustracje są świetne, to pewnie zasługa drugiej z pań, wieloletniego kustosza Domu Matejki.

Jeśli jednak ktoś dopiero startuje w temacie Matejko, książeczka będzie jak znalazł. Bo i jak się poznali i jak przebiegało narzeczeństwo, jak się pobierali u karmelitów, jak zaczynali wspólne życie, jak przychodziły na świat dzieci, jak Teodora zaczęła chorować... A mnie po raz kolejny zachciało się przeczytać wspomnienia Stanisławy Serafińskiej... i równie szybko odechciało, bo to jednak grube tomiszcze :) czeka już 15 lat, niech poczeka jeszcze trochę :)

Wstęp:
Początek:
Koniec:


Wyd. BOSZ Olszanica 2014, 127 stron
Z własnej półki (kupione 12 stycznia 2015 roku za 31 zł)
Przeczytałam 17 czerwca 2015 roku


W TYM TYGODNIU OGLĄDAM

Na tapecie były, w związku z przyjazdem Psiapsióły z Daleka, filmy włoskie z ostatnich lat. Z różnym szczęściem wybierane, ale ogólnie nie najwyższych lotów.
1/ SOTTO UNA BUONA STELLA, reż. Carlo Verdone

6/10

2/ CON IL SOLE NEGLI OCCHI, reż. Pupi Avati

6/10

3/ MA CHE BELLA SORPRESA

5/10

4/ I NOSTRI RAGAZZI
Ten był dobry. Dwaj bracia wraz z żonami od 10 lat spotykają się raz w miesiącu na wspólnej kolacji. Któregoś dnia okazuje się, że ich dzieci-nastolatki pobiły na śmierć bezdomną kobietę. Trzeba podjąć decyzję: wyznać wszystko na policji czy próbować zataić całą sprawę.

7/10

5/ SEI MAI STATA SULLA LUNA?, reż. Paolo Genovese

6/10

6/ i na zakończenie film amerykański, który miałam we włoskiej wersji językowej, więc sobie obejrzałyśmy - MR. BELVEDERE GOES TO COLLEGE, 1941

6/10

14 komentarzy:

  1. Urokliwe opracowanie...już od czasu, gdy zobaczyłam go u Ciebie jestem na nie chora, ale pochoruję jeszcze trochę.....
    Byliśmy kiedyś przypadkowo w Wiśniczu, ale niestety już było późno i Muzeum było zamknięte....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wrócić któregoś dnia...

      Usuń
    2. Nie wiem, jak jest teraz ze zwiedzaniem zamku w Wiśniczu, ale Koryznówka działa :)

      Usuń
  2. O, Matejko :) Jedyne, co wiem o jego żonie to bycie Boną, zazdrość i chorobę. Zatem chyba trzeba coś przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam z dedykacją! Czytałam z zainteresowaniem, bo mało wiedziałam o żonie Matejki. Zatem spodobał mi się nie tylko materiał ikonograficzny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swego czasu zdawałam egzamin z Matejki, więc coś tam pamiętam :)

      Że masz z dedykacją, o tym nie wątpiłam :)

      Usuń
  4. Zaopatrzyłam się na ostatnich krakowskich Targach Książki.
    Walorem książki jest jej bardzo staranne, piękne wydanie.
    To bardzo smakowity album o Teodorze. Choćby z tego względu warto mieć na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw przeczytałam "zapatrzyłam się" :)
      Ciekawe, czy cena na Targach była bardziej przystępna?

      Usuń
  5. Heh, a my od dwóch tygodni "gościmy" noworodka... I twierdzę, ze musimy wypożyczyć skądś trzyletnie bliźniaki i dużego włochatego psa - na tydzień chociaż. I jak się takiej kozy pozbędziemy, to wtedy życie z dwójką dzieci (2 tyg. i 2 lata) i dwoma kotami to będzie sielanka. Bo na razie jest chaos...
    Teodora mnie kusi bardzo, bo o Matejce akurat za dużo nei czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie przerabiałam :) ale posiadanie na stanie nawet jednego noworodka, bez psów, kotów i innych dzieci, potrafi wywrócić całe życie do góry nogami. Niemniej jednak gratuluję!!!!

      Usuń
  6. Psiapsióła... :)
    A co, jeśli to przeczyta? ;)))

    Książkę o Matejkowej to bym chętnie, chętnie, wiem tylko, że była megiera. Ale to może plotka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po polsku? Nie sądzę :) A gdyby użyła translatora, to i tak słowo psiapsióła pozostanie nieprzetłumaczone :)

      Bardziej chora niż megiera. Ale może megiera to też jednostka chorobowa :)

      Usuń