piątek, 7 marca 2014

Daria Doncowa - Tri mieszka chitrostiej

Trzy worki forteli - brzmi tytuł drugiej części cyklu o Wioli Tarakanowej (czyli Karaluchowej). I rzeczywiście, bohaterka ironicznego detektywa, jak nazywa się ten gatunek w Rosji, co najmniej tyle forteli używa, żeby znaleźć winnych śmierci młodej Poliny i porywaczy siostry Poliny, sparaliżowanej Nastii. A to najmie się do pracy jako sprzątaczka w klinice chirurgii plastycznej, a to poda się za siostrę zmarłego w kolonii karnej przestępcy, w ostateczności wyciągnie studolarowy banknot... żadnym sposobem nie pogardzi, by posunąć się do przodu w swym śledztwie. Wiola i Tamara są już szczęśliwymi mężatkami, ale nadal prowadzą wspólne życie, bowiem ich mężowie kupili sąsiadujące ze sobą mieszkania i połączyli je. Model komunałki w dawnym Związku Radzieckim wiecznie żywy!


Wątek humorystyczny reprezentowany jest tym razem przez... niemowlę. Dziewczyny dostają od małoletniej alkoholiczki-samotnej matki propozycję nie do odrzucenia - kupna noworodka Kostii. Litując się nad mładieńcem wyciągają żądane 300 baksów, a tu zaraz pojawia się znajoma męża Wioli, Irina, która akurat przyjechała do Moskwy szukać dla siebie dziecka - inaczej mąż, oczekujący dziedzica, się z nią rozwiedzie. Trafiło się ślepej kurze ziarno - Kostia zostaje więc synkiem Iriny, tylko że... prawowita matka dziecka ciągle wraca w pijanym widzie do Wioli, wysuwając kolejne żądania. Tymczasem do Moskwy przyjeżdżają również mąż i teściowa Iriny i jak tu zachować tajemnicę?

Autorka z częścią swojej obszernej produkcji, w tych lepszych, twardych wydaniach :)

Miałam mniejszy komfort czytania, bo ten tom mam w klasycznym kieszonkowym wydaniu, a więc drobniutkie literki, ale odsuwając na pewną odległość rękę z książką - daję radę. Najśmieszniej to wygląda w tramwaju. Nawiasem mówiąc, gdy byłam na jakichś pracowniczych badaniach lekarskich ze dwa lata temu, okulista stwierdził, że wszystko w porządku. Tak sobie myślę: czy to normy zostały zaniżone czy też mają te badania dokładnie w d...?
A więc komfort mniejszy - ale przyjemność ta sama. Nie jestem w stanie wyrazić, jak kocham to moje czytanie po rosyjsku i jaką mi to sprawia przyjemność. Ostatnio tak leżałam w łóżku, przyglądałam się rosyjskim książkom i filmom na półkach obok i myślałam, jaka jestem szczęśliwa, że mam takie hobby "przyszłościowe" - ileż jeszcze tych książek i filmów przede mną!

Początek:
i koniec:

Przypomniałam sobie, że kiedyś kupowałam trochę seriali nakręconych według "detektywów" Doncowej, pogrzebałam i znalazłam:
Rzuciłam okiem na pierwszą część, "Czort iz tabakierki", zabawnie zrealizowana, ale dużo pozmieniane względem oryginału książkowego - bohaterki są młodymi dziewczynami, które nie mając pieniędzy postanowiły studiować na zmianę (jedna pracuje, druga się uczy i potem na odwrót), a poznały się podczas egzaminów na studia, natomiast pojawiający się po latach ojciec to nie żaden przestępca i alkoholik, tylko hipis, który żył w komunie, a potem gdzieś tam w Afryce pracował jako wolontariusz, zaś aktualnie jest stróżem w obozie pionierskim :)
Tamara i Wiola w filmie:
A tak w ogóle, skoro o kinie mowa, to obejrzałam wczoraj Wielkie piękno i jestem ZA-CHWY-CO-NA! Wbrew obawom, które miałam, bo mnie nastraszyły osoby, które film widziały wcześniej, że nudny, że ponury, bo większość akcji dzieje się nocą, w ciemnościach... Boże, chyba widzieliśmy inny film! Od dawna już nie obejrzałam obrazu, który zrobiłby na mnie takie wrażenie i który natychmiast chciałabym zobaczyć znowu, przyjrzeć się szczegółom. Dałam mu na filmwebie 9/10 tylko dlatego, że dziesiątkę daję starym filmom, które przetrwały próbę czasu.

Wyd. EKSMO Moskwa 2002, 351 stron
W oryginale: Три мешка хитростей
Seria: Ironiczeskij detektiw
Z własnej półki (kupione na allegro 27 lutego 2012 roku za 7 zł)
Przeczytałam 6 marca 2014


NAJNOWSZE NABYTKI
Czyli niech żyje allegro.
Uzupełniłam za 6 zł brak w trylogii Natalii Rolleczek:
Wzięłam też jakąś powieść detektywistyczną dla młodzieży angielską (albo amerykańską, nie wiem, nie mogę nic znaleźć o autorce):
Złotych trzy.

A teraz czytam to:

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wioli mam dużo, więc rozrywka w najbliższych miesiącach zapewniona :)
      A żadnych "twarzowych" okularków NIE CHCĘ! Póki ręki starcza, do okulisty nie pójdę :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń