czwartek, 28 marca 2013

D.H.Lawrence - Kobieta i paw


Mam jakąś blokadę (nie Leningradu na szczęście, co do tamtej blokady to właśnie sobie kombinuję film i będę się katować) - owszem, czytam, ale napisać mi się nie chce. Zresztą zawsze trudniej jest pisać o zbiorach opowiadań niż o powieści, łatwiej skupić się na jednej, choćby rozwlekłej historii, niż na kilku lub kilkunastu drobnych historyjkach. Łatwiej, powiadam, z powieścią - i właśnie trudno mi jest wyciągnąć konkretne wnioski z lektury, która niespecjalnie przypadła mi do gustu. Żeby z jednej strony nie skrzywdzić pisarza, który ma swoją markę, a z drugiej nie silić się na jakieś pozy. Nie zapadły mi w serce te opowiadania - nie minęła jeszcze doba odkąd skończyłam czytanie, a już niewiele w głowie zostało: poza ogólnym wrażeniem nieustannej walki płci. To jest coś, co mnie odstręcza w gruncie rzeczy... a jeszcze takie... ekspresjonistyczne w formie?

Wacław Sadkowski napisał w posłowiu, że pasje i namiętności miłosne są dla większości bohaterów tych nowel czymś niepojętym - także dla mnie. Nie ocenił też nowel wysoko... no i tu się też z nim zgadzam, a jako świadectwo poszukiwań twórczych mało dla mnie znaczą.
Może czytaliście Kochanka lady Chatterley i odnieśliście korzystniejsze wrażenia? Choć erotyka w literaturze też mnie nie pociąga. No tak źle i tak niedobrze :)
Mam nadzieję, że następna książka da mi więcej satysfakcji.


Zbiór zawiera dziesięć opowiadań:


Czasem podobał mi się początek opowiadania.

Tyle że wolałabym, żeby ten początek prowadził do innego końca :)

Inne tytuły serii NIKE w 1971 roku:

Znam tylko (i lubię) Opowiadania wachmistrza.

Wyd. Czytelnik Warszawa 1971, wyd.I powojenne, 301 stron
Tytuł oryginalny: England, my England
Tłumaczyła: Janina Sujkowska
Seria NIKE
Z własnej półki (kupione w antykwariacie za 260 zł, gdzieś w latach 80-tych)
Przeczytałam 27 marca 2013

3 komentarze:

  1. "Kochanka lady..." czytałam lata temu. Mam w swojej biblioteczce "Zakochane kobiety" tegoż autora. Kiedyś czytałam, bez entuzjazmu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadania są znakomite, spójne i zwarte. Od początku do końca wiadomo, o co chodzi. Poza tym język jest prima sorta. Proza na światowym poziomie! Mam wrażenie, że nie stać Cię na własne zdanie, dlatego posiłkujesz się komuchem Sadkowskim. Zanim wyrazisz opinię o literaturze, która Cię przerasta, uwolnij się z feministycznego łańcucha, bo takie osoby, jak Ty, zniechęcają ludzi do dzieł na rzecz chłamu!!!

    OdpowiedzUsuń