Skrót:
- bohater Jarema 15 lat
- ojciec marynarz dalekomorski
- matka zmarła na raka
- Jarema mieszka u dziadków: babcia znakomita kucharka przyjmuje letników, dziadek (były listonosz) zajmuje się stolarką, żeby dorobić
- na wakacje przyjeżdża z Warszawy Wilga
- jest też jej kolega Czesiek, ale mieszka w pensjonacie
- są u Jaremy koledzy, ale nie ma przyjaciela
- odkrywają razem ruiny, loch, a w nim ślady izby tortur; przyjeżdża TV z Olsztyna, bo to gdzieś na Warmii czy Mazurach
- na wakacje przyjechali też młodzi z Ameryki; mają Pontiaca, ale sami na niego zapracowali, toteż Jarema wpada na pomysł, by dorabiać sobie u dziadka w warsztacie
- miejscowa banda Siedmiu Wspaniałych z lekka terroryzuje otoczenie
- Jarema kocha się w Wildze, ale to trudna miłość: nie wiadomo, czy dziewczyna chce tylko zrobić na złość Cześkowi czy też rzeczywiście podziela uczucia Jaremy
- i wreszcie błękitni: Jarema widuje latający spodek i niebieskoskórych ludzików z trąbami zamiast nosów
- wyjaśnia się, że to Amerykanie ze swoim wypasionym namiotem i strojami do nurkowania :)
Przeczytałam 11 września 2012.
Wczoraj miałam tylko chwilkę na relaks, obejrzałam więc krótki film (20 minut) o przygodzie dwóch sympatycznych piesków: Barbos w gostiach u Bobika (Barbos w gościach u Bobika).
Można sobie obejrzeć - póki co - na YT:
Барбос в гостях у Бобика (1964)
Oto nasz główny bohater Barbos. Mieszka niestety niezbyt komfortowo w byle jak zbitej z przypadkowych materiałów budzie. Gdy przychodzi deszcz, Barbos ma darmowy prysznic.
Nic dziwnego, że z zadowoleniem przyjmuje zaproszenie od salonowego pieska Bobika, którego pan akurat wyszedł z domu. Wszystko jest dla niego nowe:
Barbos zapoznaje się z mieszkaniem, obwąchuje z zaciekawieniem pluszowego kota...
Bobik lubi się chwalić, więc przynosi album wypełniony swoimi zdjęciami:
No a potem zaprasza do stołu:
Konsumpcja kończy się mała dewastacją, trzeba po niej wziąć kąpiel w łazience.
Potem przychodzi czas na oglądanie telewizji, a że akurat pokazują lekkoatletów, również Barbos postanawia poćwiczyć skoki:
Po tak emocjonujących chwilach bohaterów zmorzył sen... a przecież pan zabrania Bobikowi wchodzić na łóżko... toteż będzie rózga w robocie :)
Jakoś nigdy nie miałam okazji obejrzeć tego filmu, a jest przeuroczy. Mam słabość do filmów i książek dla dzieci powstałych w ZSRR. Czy ta historyjka nie jest na podstawie opowiadania Nosowa ? pozdr.
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, to według Nosowa, którego uwielbiam za "Witię Malejewa" (oj, tresowali tam psa), ale który słynie poza tym z jakiegoś Nieumiałka, którego w życiu na oczy nie widziałam...
Usuń