Niziurski czyli kultowy autor mojego dzieciństwa. Obok Nienackiego oczywiście. Tak się jednak złożyło, że Cymeona nigdy nie czytałam, a tu jak raz natknęłam się na jakimś blogu na wyznanie, że to jedna z ukochanych książek, do których się wraca w trudnych chwilach. No to myślę sobie, łyknę i sprawdzę, korzystając z tego, że w ramach kolekcjonowania E.N. zanabyłam egzemplarz w antykwariacie jakiś czas temu.
I cóż powiem: to są, poza dawką rozrywki, książki mądre po prostu, poruszają temat wyborów moralnych, które nie są, jak się okazuje, domeną dorosłych...
Przeczytane w sobotnie, prawie już wiosenne, popołudnie 20 marca 2010.
I w ten to sposób jestem z tym pamiętnikiem lektur na bieżąco.
Chciałam poszeregować te lektury, przypisać im kategorie - żeby czarno na białym zobaczyć, że właściwie tylko kryminały i książki dla dzieci czytam :) Ale jakoś nie znajduję tu tagów.
APDEJT
Znalazłam etykiety, hura.
Absolutny kult dzieciństwa... książka z drugim dnem...
OdpowiedzUsuńOstatnio odświeżyłem i nadal aktualne....Wydaje się nawet iż Giga istnieje naprawdę (niestety:P)
:)
UsuńJa sobie planuję całościowo po Niziurskim przelecieć :)