sobota, 25 lutego 2017

Danuta Bieńkowska - Wielka gra

Odnalezione w tylnym rzędzie przy okazji odkurzania regału. Chyba tego wcześniej nie czytałam, w każdym razie nie przypominam sobie.
Zaczęłam i na początku byłam zachwycona. Że tak wiernie oddane i moje różne uczucia ze szkolnych czasów.
Potem zirytowały mnie ciągłe zmiany rejestrów.
I wypisywanie, co bohaterka odpowiada na pytania w Wielkiej Grze (temat: ekologia). Ja rozumiem, że takie rzeczy należałoby uwzględnić w scenariuszu, gdyby powieść była filmowana: pokazujemy dziewczynę w trakcie zmagań... ale w książce są zbędne. No i wynika z tego, że służą jedynie celom publicystycznym - autorka chciała wkuć coś czytelnikom do głów :)
Raz Ilka rozumuje i zachowuje się jak dziecko, innym razem snuje myśli lub dyskutuje na poziomie człowieka dorosłego, brak tu konsekwencji.
Tak ogólnie dość smutna historia. Ilka mieszka z zaharowującą się w pracy chałupniczej matką i starszym bratem-obibokiem. Rodzice się rozwiedli i z ojcem dziewczyna widuje się praktycznie raz w miesiącu, gdy zgłasza się po pieniądze.
Zbliża się matura i życiowe decyzje, co dalej. Chciałaby studiować, ale matka uważa, że raczej powinna pójść do pracy, by pomóc finansowo. Więc udział w Wielkiej Grze to dla niej nie tylko możliwość sprawdzenia się (w szkole to potępiają), ale głównie sposób na zarobienie większych pieniędzy, by móc spokojnie studiować.

Ale co to jest, u diaska, koncert trzeciego nurtu? I kto z nastolatków spaliłby się ze wstydu, bo ma urwany wieszak u płaszcza?

Początek:
Koniec:

Wyd. Nasza Księgarnia Warszawa 1986, wyd.V, 147 stron
Z własnej półki
Przeczytałam 16 lutego 2017 roku



NAJNOWSZE NABYTKI
Wreszcie uzupełniłam braki w Sienkiewiczu. W tym celu razem z potrzebnymi trzema tomami musiałam nabyć pozostałych dziewięć :)

4 komentarze:

  1. Ale Kolekcja Jubileuszowa to była naprawdę bardzo przyzwoita seria. Kiedyś nawet chciałam sobie skompletować wszystko. Ale to już chyba wtedy jak kupię tę willę na Salwatorze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jej jakoś nie lubię, tej serii. Ale pewnie, jak się ma willę na Salwatorze, to sobie można skompletować, miejsca wystarczy. Wśród jakichś białych kruków.

      Usuń