poniedziałek, 28 maja 2012

Georges Simenon - Un Noël de Maigret

Trzy bożonarodzeniowe opowieści, w tym tylko tytułowa z Maigretem, gdzie w kamienicy naprzeciwko jego domu przy bulwarze Richard Lenoir w noc wigilijną pojawia się w dziecinnym pokoju mężczyzna przebrany za Św. Mikołaja, który szuka czegoś pod klepkami podłogi.
Co mnie śmieszy w Simenonach, to maniera opisywania rozmów telefonicznych: ten, na którego "patrzymy", powtarza całe zdania rozmówcy, żeby nam czytelnikom dostarczyć opowiednią wiedzę :)
Wygląda to na przykład tak:
- I co, znaleźliście coś? Aha, zwłoki starszej kobiety? Wiecie, kim była? Mówicie, że sprzątała mieszkania? Sprawdźcie, czy coś zginęło. Aha, więc miała oszczędności? Ciekawe, jak się do niej dostano. A, było otwarte okno. Że co? Morderca wszedł po rynnie?
Itede :)
Przeczytałam 27 maja 2012.

Skończyłam oglądać Doktora Żywago, 11 odcinków:
Teraz kolej na Dzieci Arbatu , bodajże odcinków 16 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz