środa, 27 marca 2019

Janusz Głowacki - Ostatni cieć

Iii tam.
Poczłam w piątek do biblioteki po coś cienkiego i małego na sobotnio-niedzielną podróż.
Owszem, te warunki spełniło.
Poza tym mogłam sobie darować.
Taki melanż mitów i ikon kultury w krzywym zwierciadle ironisty.
Wszystko to już było, mam wrażenie.
Choć gdyby mnie ktoś spytał o przykłady, odpowiedziałabym yyyyy.


Albo może ten mój brak entuzjazmu wynika ze smutnej konstatacji na temat współczesnego świata?
Ale co tam!
To świat odległy.
U nas tu na prowincji toczy się zwyczajne życie, do pracy, do domu, obiad ugotować, serial obejrzeć...

Początek:
Koniec:

Wyd. Świat Książki Warszawa 2008, 142 strony
Z biblioteki
Przeczytałam 24 marca 2019 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz