wtorek, 11 marca 2025

Wojciech Kantor - Atlas turystyczny Pragi

To jest beznadziejna sprawa, że mam setki* książek oznaczonych w katalogu jako pragensie, a nic nie czytam. Miały być na emeryturę... ale taka jestem zdołowana całą sytuacją, że w ogóle nie poświęcam się temu, co mnie najbardziej interesuje! To się musi zmienić! 

/ale jak to zrobić, żeby odzyskać chęci?/

* i jak mówię setki, to to są naprawdę setki, katalog podaje 441 sztuk! a dziś albo jutro przybędą jeszcze trzy, com zamówiła na Megaksiążki 😁


Atlas turystyczny to - podejrzewam - jest cała seria, mnie się trafiła Praga z okazji pożegnania na Fabryce 28 listopada 2024. Dziewczyny wzięły to dla mnie, no bo już nic innego, czego bym nie miała, nie istniało 😁

 

Jeśli ktoś jest początkujący w Pradze to nie polecam. Przede wszystkim autor nie podaje adresów omawianych zabytków/miejsc. Dalej - opisy ułożone są alfabetycznie według nazw po polsku. To też nie pomoże przy zwiedzaniu, chodzeniu, szukaniu. Generalnie nie wiem, czemu taka seria ma służyć.

Mnie posłużyła w jednym aspekcie: żeby sobie odświeżyć pamięć i żeby nabrać ponownie ochoty na łażenie po Pradze. Tak, tęsknota ściskała serce 😍 Aż zadzwoniłam do Věry dowiedzieć się, co tam słychać. A słychać to, że w dzień czy dwa dni po moim wyjeździe przyleci do niej amerykańska wnuczka z koleżanką, więc tym razem nie będę jej zawracać głowy odprowadzaniem mnie na pociąg, wystarczająco będzie miała przygotowań. 

Boję się tej majowej Pragi, bo w połowie pobytu uskutecznię przeprowadzkę - tak się fatalnie złożyło, że spóźniłam się z rezerwacją i nie mieli już dla mnie pokoju na cały okres pobytu, tak więc przyjeżdżam w środę, a w poniedziałek przenoszę się w inne miejsce, do piątku. Okropne, pakować wszystkie manele, wycyrklować z jedzeniem tak, żeby nic już nie mieć na ten dzień etc. W dodatku nie wiem, dlaczego wyznaczyłam sobie dzień powrotu na piątek, to idiotyczne, w piątki się nie podróżuje! Wszystko nie tak, kruca bomba!

A jeszcze gorsze jest to, że im dłużej tam jeżdżę, tym więcej jest miejsc, w które chcę pójść, to się nigdy nie kończy. A czasu tak mało. 

Jednakże - żeby nie być zbyt krytykancka wobec książki, muszę przyznać, że i ja czegoś nowego się dowiedziałam: że jest Muzeum Miniatur na Strahovie, tam mnie jeszcze nie widzieli, więc się wybiorę w razie deszczu 😉 


 


 

Wyd. SBM Warszawa 2022, 191 stron

Z własnej półki

Przeczytałam 7 marca 2025 roku

 

W sobotę był brat, więc skorzystałam z okazji, żeby mnie podrzucił do sklepów, bo przede wszystkim chciałam zareklamować tę białą mini-wieżę, którą kupiłam w grudniu.  Długo nie używałam, a gdy ostatnio chciałam włączyć, nie działała... to jest mój pech normalnie... no nic, oddałam i pewnie z miesiąc minie, zanim reklamacja zostanie, tak czy inaczej, załatwiona. Gdy już pozbyłam się paki, wstąpiłam tu i ówdzie i całkiem niechcący kupiłam plecak na Pragę. Ten, którego używam na co dzień, jest za mały na wszelkie bambetle (jedzenie etc.), których potrzebuję na podróż. Jest róziowy 😁 Córka mnie ochrzaniła, że bez sensu, bo zaraz będzie brudny - i niewątpliwie jest w tym dużo racji, ale nie oparłam się i pies drapał.


Bowiem czas już najwyższy zacząć myśleć o majowej Pradze! Rzucili bilety na RegioJet, więc zanabyłam, oczywiście z wielkimi obawami, czy to będą dobre miejsca (ach, nigdy nie są dobre; dobre by były, gdyby podróż trwała godzinę). Następnie dałam się skusić newsletterowi z jednego z praskich teatrów - ruszyła sprzedaż na maj i co prawda obiecywałam sobie, że do żadnych teatrów już chodzić nie będę, bo mnie to kosztuje zbyt wiele emocji i globus na drugi dzień, ale tym razem to nie spektakl, tylko kameralne spotkanie z dziennikarką i moderatorką, którą znam doskonale z radia i YT, jakoś to może przeżyję 😂

Córka jeszcze spała, gdy brat przyjechał, a że trzyma w nocy tę rękę złamaną na zwiniętym kocyku, to zakradł się do niej i włożył jej między palce tulipanki 😉


 

W sobotę ktoś obficie zaopatrzył biblioteczkę w całe masy s-f, poukładałam to pięknie (wzięłam sobie coś Strugackich i Bułyczowa, s-f nie czytam, ale tego nie mogłam darować 🤣), a już w niedzielę nic nie było. Zastanawiam się, czy jednak jakiś handlarz nie zabrał hurtem, no bo naprawdę tyle półek opróżnić?

Za to potem jeszcze takie coś zobaczyłam i zaciekawiona zajrzałam do środka 🤣

Nie zgadlibyście!

Słownik łacińsko-polski dla prawników 🤣
 

W drodze z budki

Czerwony kapelusz jest zawsze podejrzany!


 

No, zapomniałabym o najważniejszym!

Brat zabierze Ojczastego w następną środę na 2 tygodnie! W związku z tym zrobiłam listę rzeczy do zrobienia w tym czasie, obejmuje ona aktualnie 15 punktów. Akurat! Pewnie ani połowy nie załatwię, jak się rozleniwię.

16 komentarzy:

  1. Różowy jest extra, w końcu wiosną jedziesz 😉
    W końcu światełko w tunelu 👍
    Oby tak dalej 🤫
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz tylko modlić się, żeby doszło do skutku to zabranie Ojczastego przez brata 😉

      Usuń
  2. Ten plecak jest różowy? Serio? :D

    Szkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia tej fantastyki - bym może powiedział, czy to były chodliwe tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, nie zrobiłam. Widziałam, że ktoś wstawił na Śmieciarkę (ale nie mogę teraz odnaleźć tego postu), może to spowodowało, że tak szybko WSZYSTKO zniknęło. Jestem pewna, że były tam rarytasy.

      Usuń
  3. Czerwony kapelusz rzeczywiście wygląda alarmująco.
    2 tygodnie oddechu - oczekuję raportu z ilością kroków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lechu, Ty wiesz, że nawet nie pomyślałam o krokach? 😁 Tak zdążyłam zapomnieć o nich... Ale trzeba będzie, w końcu i Praga niedługo, wypadałoby sobie formę wyrobić.

      Usuń
  4. U mnie na telefonie ten placak bardziej fioletowy niż różowy i zgadzam się, że na majowy wyjazd idealny 👌

    Cudownie, że będziesz miała dwa tygodnie "urlopu", myślę że z dwa dni trzeba po prostu poleniuchiwać nic nie robiąc. A do planów podejść na luzie.

    Ja już przestałam korzystać z papierowych przewodników, trzymam te, które mam na półkach, ale z sentymentu. Szybko się dezaktualizują, a najlepsze informacje i tak są w internecie, signum temporis. Tym niemniej miło, że kupili coś z dziedziny, którą się fascynujesz i jaka miła dedykacja 🥰
    Prawnik to jakiś zboczek, a kapelusz mi się podoba, taki żywy na tle otoczenia.
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nadal posiadam sporo starych przewodników, przynajmniej 7 o Kubie i Hawanie. Oczywiście, wiele informacji-adresy, ceny-to już dawno historia, ala tego rodzaju informacje, jeżeli w ogóle potrzebuję, to oczywiście są na Internecie (m. in. moja ulubiona strona, TripAdvisor), a mnie w przewodnikach bardziej interesują opisy głównych zabytków, ciekawszych obiektów, itp.-a te generalnie się szybko nie zmieniają. Również mam ze 20+ książek na temat różnorakich ciekawostek znajdujących się w okolicach Toronto czy też w Ontario-chociaż niektóre mają ponad 20+ lat, nadal w 95-99% są aktualne. Często przed wycieczkami robię kopie stron, dotyczących odwiedzanych miejsc.

      Usuń
    2. => Agata
      Kolor plecaka najwyraźniej zależy od tła 😁 Owszem, momentami wydaje się taki bardziej lila. Ale jednak skłaniam się ku koncepcji, że jest róziowy 😂

      Co do planów, to poza odkamienieniem toalety (czego nie można zrobić przy Ojczastym, bo musiałabym zabarykadować drzwi do niej chyba) i urzędowymi oraz dentystą - reszta niby może poczekać... Niemniej jednak co zrobione, to zrobione, i dobrze byłoby jak najmniej odkładać na później.

      Przewodniki tak generalnie (nie mówiąc o Pradze) niby trzymam. Ostatnio wydałam trochę PRL-owskich, ale to bardziej reportaże były. Natomiast praskie ciągle kupuję, ale czy ja wiem, czy można je nazwać przewodnikami? No, takie różne publikacje, na przykład o konkretnych dzielnicach. I owszem, sporo znajdziesz w internecie, ale nie wszystko. Póki co 😉

      Usuń
    3. => Jack
      Ja dawno dawno temu (lata 90-te) jeździłam po okolicy ze starymi przewodnikami w ręce i pamiętam do dziś, jak się naszukaliśmy pewnych obiektów, które albo już nie istniały albo stały się niedostępne - ale to często była "wina" transformacji ustrojowej, różne obiekty przeszły (wróciły) w prywatne ręce, czy też je szlag trafił.
      Oczywiście klasyczne zabytki się wiele nie zmieniają i tu stare przewodniki są równie dobre, jak nowe. Przy czym te nowsze są często ciekawiej pisane 😉

      Usuń
  5. Miałam czerwony kapelusz. Nie był podejrzany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=MVQ58Qkh8zc
      🤣🤣🤣

      Usuń
  6. Praga piękna jest o każdej porze roku i dnia. Zawsze warto do niej jechać.
    Jestem o tym przekonana, bo ... też ją trochę znam.
    W kapeluszu i w ciepłej czapce :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie, żadnego jeżdżenia w ciepłej czapce 😂 Jestem zmarzluch i jak jest zima/zimno, to mnie nawet Praga nie pociąga!

      Usuń
  7. Wspaniale ze bedziesz miec 2 tygodnie urlopu od Ojca, szkoda tylko ze wypelnione projektami. Jednak moze szybko sie "zrobia" jako ze zajecia przy ojcu nie beda Cie odrywac.
    Powodzenia w planach i projektach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mnie ogarnia leń i zaczynam się zastanawiać, co wykreślić z listy 🤣

      Usuń