czwartek, 13 sierpnia 2015

Tadeusz Socha - Kulą w płot

Już mam trochę dosyć tych upałów, a Wy? Człowiek tak bezpowrotnie traci czas, który mógł wykorzystać na spacer, odkrycie miłego zakątka, wizytę w muzeum... tak, wiem, w muzeum jest klimatyzacja, ale najpierw trzeba do niego dojechać :(
Usunęli mi wczoraj szwy, więc już właściwie jestem zdrowa :) dietę mam trzymać do końca miesiąca, teoretycznie, bo potem się okaże, czy rzeczywiście wprowadzanie "normalnych" potraw dobrze pójdzie, bez protestów ze strony układu pokarmowego. W przyszłym tygodniu czeka mnie ciężka przeprawa kuchenna, bowiem, jak zwykle w sierpniu, przylatuje Psiapsióła z Daleka i będę musiała gotować na dwa fronty, stanowczo mało mnie to rajcuje. Cała moja rodzina zgodnie uważa, że mogła sobie darować w tym roku. Ale ona jeszcze nigdy nie darowała, od dwudziestu paru lat; jak ją zawiadomiłam, że będę miała remont łazienki i w danym roku nici z sierpniowej wizyty, to przyleciała we wrześniu. "Bo musiała nową łazienkę zobaczyć". Podziwiam ludzi asertywnych, którzy potrafią powiedzieć NIE. Ja w ogóle jestem mało towarzyska i kontakt mailowo-telefoniczny wystarcza mi na długo. A już zwłaszcza nie lubię gościć u siebie. Jestem marną gospodynią i zawsze mi się wydaje, że czegoś nie dopilnowałam, coś źle zrobiłam i wolałabym sobie zaoszczędzić tego stresu. Ale niektórych nic nie przeraża i nie zniechęca, psiakrew.
No nic, należy to przeboleć. I przetrwać.
Ulegnie spowolnieniu moje czytanie, a właśnie się zabrałam za kryminał po włosku. Autorstwa mojej ulubionej pary pisarzy Fruttero & Lucentini, a piszą oni bardzo bogatym językiem i trzeba to smakować powoli.

Za to Kulą w płot poszło szybciutko.


Zaliczone więc obie części historii rodziny Pługów, z naciskiem na młodszą generację.

Tom drugi skoncentrował się na dziejach starszego syna, Władka i jego przyjaźni z kolegą ze szkolnej ławki Staszkiem. Asystujemy przy ich przygodach przez wszystkie lata szkoły realnej, aż do podjętej decyzji o potajemnym wyjeździe na wojnę w Albanii. Rozstajemy się z parą bohaterów w pociągu uwożącym ich w kierunku Wiednia, pełnych wątpliwości co do słuszności działania i już rodzącej się tęsknoty za rodziną. Dlatego wydaje mi się, że powinien nastąpić ciąg dalszy - i może nastąpił - ale jak się o tym przekonać?

Początek:
Koniec:


Wyd. Wydawnictwo Literackie Kraków 1967, 383 strony
Z własnej półki (kupiona na allegro 10 kwietnia 2014 roku za 4 zł)
Przeczytałam 9 sierpnia 2015 roku



W TYM TYGODNIU OGLĄDAM

1/ film rosyjski OBNAŻONNNAJA NATURA, 2002
Kolejny ichni bełkot z początku XXI wieku.


2/ powtórka z cudownego PULP FICTION - to prawdziwa magia kina, reż. Quentin Tarantino, 1994
Na YT najpopularniejszy fragment:

9/10

3/ kolejny polski film z 1956 roku - NIKODEM DYZMA, reż. Jan Rybkowski
Do późniejszego serialu z niezapomnianą rolą Romana Wilhelmiego ani się umywa... lubię Dymszę, ale się tutaj nie wykazał :(
Na YT w całości:

7/10

10 komentarzy:

  1. Nigdy nie lubiłam książek, które kończą się tak, że pozostaje tylko pytać: ,,co dalej?". Wojna w Albanii? Nie słyszałam o takiej wojnie, idę sprawdzić, bo się pewnie działo, że hej.
    Zapraszam do siebie: dzikadusza9.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzenie na Bałkanach przed wybuchem I wojny :)
      Pół biedy, jeśli wiemy, że ciąg dalszy nastąpi...

      Usuń
    2. O, no i potwierdziło się. Internet nie znał wojny o nazwie ,,wojna w Albanii" i skończyło się na tym, że uznałam, że chodzi o jedne z wielu działań na Bałkanach w tym mniej więcej okresie. Ale przeglądanie artykułu o historii Albanii na wikipedii i tak było fajne.

      Usuń
    3. No toś sobie trochę czasu wypełniła - przeze mnie :)
      No nie, przez Albanię :)

      Usuń
  2. "Podziwiam ludzi asertywnych, którzy potrafią powiedzieć NIE. Ja w ogóle jestem mało towarzyska i kontakt mailowo-telefoniczny wystarcza mi na długo. A już zwłaszcza nie lubię gościć u siebie". Telefoniczny zamieniam na SMS-owy i przedstawiłaś mój opis zgodny co do joty;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się bałam to napisać, że zostanę skrytykowana... no ale jestem jaka jestem, nie ma co ukrywać :) A tu proszę, są podobni do mnie!

      Usuń
  3. Bo chyba jest co najmniej jeszcze jedna część - "Pierwsza miłość Antosia Pługa" (katalog BN podaje jeszcze inne książki, ale nie mam pojęcia, czy to kolejne części):
    http://alpha.bn.org.pl/search~S5*pol?/asocha+tadeusz/asocha+tadeusz/1%2C1%2C9%2CB/frameset&FF=asocha+tadeusz&3%2C%2C9/indexsort=-
    PS. Świetnie rozumiem ten brak towarzyskości (z tym, że ja i odwrotnie, tzn. nie lubię u nikogo nocować), więc współczuję i życzę zdrowia oraz jak najwięcej cierpliwości.
    PS2. Bardzo lubię tu zaglądać (zwłaszcza "na dział" kryminalny) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki!!! Już kupiłam tego Antosia. I tak sobie myślę, że o dalszych dziejach Władka i Staszka dowiem się tam właśnie, z listów, jakie będzie otrzymywał Antoś.
      Jeszcze się waham nad zakupem "Z dala od miasta", ale okładka przedstawia jakiegoś brodatego młodego człowieka na tle lasu, więc chyba to nie Władek na froncie :)

      Ja też nie lubię u obcych nocować, jeśli w ogóle poza domem, to tylko w hotelu, gdzie się człowiek czuje w miarę swobodnie. Ale najlepiej u siebie, wiadomo. Fakt, że się strasznie boję szpitala, wypływa poniekąd i z tego niebycia u siebie, konieczności dzielenia pokoju z kimś obcym...

      Usuń
  4. Chyba wreszcie mamy po upałach.....bo przecież małymi krokami zbliża się jesień.
    Z gośćmi mam podobnie...stres mnie zjada na wiele dni wcześniej, mam czarnowidztwa poranne i w ogóle ....Sama też nie jestem osobą bywającą.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nerwówka już się zaczęła... i nawet nie wiem - do kiedy! Mówiła wczoraj, że w sobotę obowiązkowo idzie oglądać śluby... założyłam więc sobie, że w niedzielę wyjazd, ale czy aby na pewno :)

      Usuń