środa, 21 grudnia 2016

Jiří Marek - Panoptikum Města pražského, Funus

Jako że książeczka małych rozmiarów, zabrałam ze sobą jadąc do rodziców.
Nabyta w praskim antykwariacie niedaleko domu... domem nazywam "swój" hotel, który stał mi się tak bliski i swojski i w którym mam nadzieję zawsze się zatrzymywać - zwłaszcza, że jest tani i z kącikiem kuchennym!
Cena książki wynosiła 20 koron czyli 3,30 zł i pewnie była spowodowana brakiem obwoluty...

Snułam w listopadzie takie plany, by wyskoczyć na dwa dni do Pragi (korzystając z wolnego 11 listopada), bo z końcem roku zamykają pewną kultową księgarnię. którą widziałam tylko z zewnątrz. I miałam zabrać ze sobą - zamiast walizki - wózek na zakupy :) Planowałam mianowicie nawiedzić pewien antykwariat, gdzie jest jedna sala tylko z tanimi książkami, typu za 10 koron. Chciałam ich nakupić moc, żeby mieć wybór do prób czytania po czesku! Spełzło na niczym, gdy podliczyłam koszty (m.in. podróży) i przypomniałam sobie o oszczędzaniu (na emeryturę).
Tak że mam nadzieję, iż w maju nadrobię zaległości, tyle że będę musiała książki wysłać do domu paczką, bo jadąc na osiem dni wypakuję (niedużą) walizkę po brzegi. No i filmy nowe przecież będą.
W ogóle to uważam, że powinny być jakieś miejsca, gdzie za drobną opłatą można przechować rzeczy, nie przez dwa dni, ale przez siedem miesięcy na przykład. Zostawiłabym w tej Pradze suszarkę, klapki pod prysznic, przybory toaletowe, kapcie (ja bez kapci to jak bez ręki i nogi jednocześnie), takie różne pierdułki, które trzeba za każdym razem wozić i które zajmują miejsce w walizce. W sumie powinnam się dogadać z właścicielem hotelu, ale on jest z lekka niepozbierany, kto go tam wie :)

Tutaj jest moja czeska półeczka, po prawej stronie, niewidoczne na zdjęciu, stoją również czeskie DVD, to tak specjalnie, żeby porządku w tych moich filmach nie było, po co trzymać wszystkie razem :)

Czytałam już jedno opowiadanie z tego zbioru, ale nie jestem w stanie tak całą książkę machnąć za jednym razem, więc sobie dawkuję po rozdziale, zwłaszcza że można je spokojnie czytać osobno. To kryminalne historie z Pragi lat dwudziestych-trzydziestych.
Poprzednią przeczytałam, bo akcja działa się w miejscu, gdzie byłam i fociłam :)
Teraz też okazało się, że świat jest mały. Na przykład:
- pogrzeb pana radcy Knotka odbywa się na cmentarzu Olszańskim, o którym jeszcze rok temu w ogóle nie słyszałam, a który zwiedziłam w październiku - gdybym tę książkę czytała jeszcze pół roku temu, w ogóle nie zwróciłabym uwagi na nazwę
- obejrzałam oczywiście odcinek serialu nakręconego według Panoptikum i proszę, na końcu napisów pojawia się uwaga, że film częściowo nakręcono w filmowym atelier w dzielnicy Hostivař - też bym na to nie zwróciła uwagi, gdyby nie fakt, iż - w ubiegły piątek, optymalizując czas pracy :), wydrukowałam sobie opis spaceru po tejże właśnie dzielnicy i tam się natknęłam na informację, że w latach trzydziestych miejscowe młyny zamieniono na atelier filmowe. Naturalnie wybieram się tam!

Funus oznacza pogrzeb. Spotyka się tam drobny pajęczarz z pewnym dystyngowanym panem i dochodzi do nieporozumienia - bierze go za grubą rybę świata przestępczego. Tymczasem to policjant, który postanawia wykorzystać okazję i wkręcić się w praski półświatek, by wyjaśnić pewną kradzież brylantów.
Początek:
Koniec:

Wyd. Československý spisovatel, Praha 1979, str.7-30
Z własnej półki
Przeczytałam 17 grudnia 2016 roku




W TYM TYGODNIU OGLĄDAM

1/ SAMAJA ŁUCZSZAJA BABUSZKA (Самая лучшая бабушка), Rosja 2009
Reż. Elena Żigajewa, Iraklij Kwirikadze
Film w całości:


Dwie babcie rywalizują o miłość wnuczka, który po śmierci matki został sam z ojcem. Żeby być "najlepszą babcią" gotowe są na wszystko. Kiedy jednak u ojca chłopca pojawia się nowa miłość, babcie kierują swoje wysiłki przeciwko niej...
5/10

2/ W DIEŃ SWADBY (В день свадьбы), ZSRR 1968
Reż. Wadim Michajłow
Film w całości:


История, рассказанная балагуром-весельчаком Василием, трогательна и проникновенна как песня. Детдомовцы Заболотные — вечно трудяга Михаил и душа всех компаний Василий — живут в приволжском поселке. Разные по складу характера они тем не менее хорошо знают и понимают друг друга. Накануне свадьбы с Нюрой Михаил встретил свою первую любовь — Клаву, с которой они росли в детдоме. Но они прощаются, понимая, что свадьбу отложить уже нельзя. Однако в день свадьбы, после того, как молодые расписались в ЗАГСе, Нюра понимает, что не сможет жить с человеком, который любит другую, и отпускает любимого ...


3/ ZDRASTWUJTIE, JA PRIJECHAŁ (Здравствуйте, я приехал!), ZSRR 1979
Reż. Michaił Badikianu
Film w całości:


Телефильм. Выпускник технического вуза попадает на работу в отдел снабжения крупного завода. Увлеченный герой не скучает, а вполне успешно внедряет в хозяйство завода последние достижения электронно-вычислительной техники.


4/ Panoptikum Města pražského - Funus, Czechosłowacja 1987
Reż. Antonín Moskalyk
Film w całości:


Opět se tedy budeme setkávat s pány detektivy ze „čtyřky", jen pana radu Vacátka nahradil nový policejní rada Korejs (Jiří Adamíra). Jeho muži, pánové Bouše a Brůžek (Josef Vinklář a Josef Bláha), budou s pomocí již penzionovaného detektiva Mrázka (František Filipovský) a snaživého policejního koncipisty dr. Součka (Ondřej Havelka) řešit kriminální případy, které přinesla doba hospodářské krize na přelomu dvacátých a třicátých let minulého století. Jakkoli to byla těžká doba, lidé hřešili stále. Neboť hřešit je tak sladké...
[www.csfd.cz]



NAJNOWSZE NABYTKI

Będąc w domu rodzinnym wyszperałam na półce:
Ojczasty zobaczył, że sobie naszykowałam do zabrania i zaczął się wyzłośliwiać. Że straszna propaganda, że Francuzi wówczas byli okropnymi komuchami i Stalin był dla nich Bogiem, że wzorem dla Chińczyków były sowieckie kołchozy... no dobra, ja to wszystko wiem, ale ciekawa jestem tego opisu... może być zabawny :) zwłaszcza w porównaniu z aktualnymi... bardzo jestem ciekawa, co dostanę pod choinkę od brata, bo zrobiłam mu listę różnych reportaży... zobaczymy, co mu się udało dostać.


Wczoraj pojechałam kupić jakąś lampkę, bo jak jestem u rodziców, nie mam jak poczytać przed snem, górne światło to jakieś chyba żarówki czterdziestki nie przymierzając, a jedyną lampkę biurkową Ojczasty ma przy swoim łóżku. No i oprócz lampki znalazłam kwiatka. Tak mnie naszło, żeby sobie czymś nowym pokój przyozdobić, że się nie oparłam. Ale nie wiem, co to jest?
Nie wiecie czasem? Bo nie wiem, jak podlewać.
Na metce napisali jedynie ROŚLINA OZDOBNA, pacany!
W dodatku postawiłam go trzy metry od okna, nie wiem, czy to przeżyje, biedak.



A jako że już nie znajdę czasu przed świętami -




11 komentarzy:

  1. Na kwiatkach się nie znam, ale ten mi wygląda na jakąś odmianę draceny :)
    Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już mi doniesiono, że to dracena lemon lime. Która lubi światło, więc w tym kącie nie ustoi :(

      Usuń
  2. Droga To przeczytałam! Najpiękniejszych Świąt i najwspanialszego Nowego Roku! Spokoju, książek, filmów, Pragi, pieniędzy. ....................to miejsce na wpisanie własnych życzeń. ZDROWIA! Z sympatią (ogromną) Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miejsce wielokropku nie mam co wpisać :) Twoje życzenia zaspokajają wszystkie moje dezyderaty! Dziękuję!

      Usuń
  3. To ja też Spokojnego i Zdrowego Czytania życzę :)

    Zdzisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj Bóg, żeby i na to trochę czasu się znalazło :)
      Założenie jest, że drugi dzień świąt spędzimy z córką w domu, po naszemu :) wypoczniemy!

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że udało się "po waszemu" spędzać drugi dzień świąt :) Mnie złapało przeziębienie, katar, kaszel, ból głowy, ale czytam kolejny raz Prousta.
      Zdzisław

      Usuń
    3. Udało się... po naszemu czyli migrena w toku :( znaczy nie lepiej niż u Ciebie... zaczęłam "Praski elementarz".

      Usuń
  4. Jak czytam Twoje słowa "będąc w domu rodzinnym", to dziwnie mi się robi na duszy. Jako dziecko nauczycieli tułałem się po mieszkaniach służbowych, a jak wreszcie ojciec kupił dom w Kielcach, to nam go władze wyburzyły, bo robiły jakiś kolektor. I wylądowaliśmy w 10-piętrowym bloku. Na parterze.
    Pozdrawiam
    Zdzisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój dom rodzinny to też mieszkanie w bloku :) Nieważne gdzie, nieważne jaki - ważne że był!

      Usuń
  5. W sumie, najważniejsi są ludzie...

    Z.

    OdpowiedzUsuń