wtorek, 29 marca 2022

Martina Riebauerová - Kde se líbat v Praze

Jak widać, nabrałam szwungu do czytania po czesku. Tym razem sięgnęłam po pozycję zatytułowaną Gdzie się całować w Pradze, choć akurat takich planów nie snuję 😂

Oczywiście rozumiemy, że to tylko pretekst do opisu (niekoniecznie historyczno-sztucznego) pewnych miejsc, do zacytowania pewnych osób, do opowiedzenia pewnych historii. 

Osiemnaście miejsc, mniej lub bardziej znanych. Nie byłam w trzech. Ach, nie - w czterech, bo zapomniałam o ZOO. ZOO praskie cieszy się wielką sławą, ale jakoś do tej pory się nie składało. Pewnie mnie nie ciągnie dlatego, że zawsze tam tłumy. Może kiedyś?  

A z pozostałych trzech miejsc jedno ryzykuje, że nie trafię tam nigdy. Chodzi mianowicie o City Tower na Pankracu, gdzie na 27. piętrze jest taras luksusowej restauracji. Tak na wysokości 109 metrów. Fajnie byłoby spojrzeć na Pragę z góry... Jednak wystarczy przeczytać opis zawartości talerza, żeby wiedzieć - nie na moją to kieszeń rozrywki.




 Początek:

Koniec:


Polski akcent 😁 Mowa o tzw. przechodach, czyli skrótach przez podwórka kamienic, z jednej ulicy do drugiej. Coraz częściej są zamykane i rozmówca autorki, niegdyś pracujący jako dozorca, twierdzi, że głównie przez to, że stają się publicznymi toaletami. I opowiada, że raz znalazł na schodach dwie kupy i - niech pani sobie wyobrazi, ukoronowane Gazetą Wyborczą!


Wyd. Gasset - Allan Gintel, Praha 2015, 195 stron

Z własnej półki

Przeczytałam 22 marca 2022 roku

 

NAJNOWSZE NABYTKI

Wspominałam, że kupiłam bilety do Pragi na maj i zaraz potem, a jakże, dałam się skusić paru książkom w Ulubionym Antykwariacie. Nie było na co czekać, trza było BRAŚĆ, coby nie uciekły - bo cztery z nich to uzupełnienie serii. Ale płacić milionów za przesyłkę - nie nie nie - aktualnie 550 koron czyli 105 zł, a książki kosztowały 780 (150 zł), więc średni interes. Toteż poprosiłam Věrę, żeby je odebrała i gryplan jest taki, że przywiozę je wracając z Pragi w maju - czyli już mi to zawęża kolejne zakupy, ale na razie nie będę się tym przejmować za bardzo. Věra nabytki odebrała i zdjęcie mi na dowód przysłała, więc oto one.



Tymczasem taka sprawa. Na jednym blogu napisała autorka, że ogląda Downton Abbey. Jakoś mnie to skusiło do poszukania na You Tube, znalazłam po rosyjsku (ciiiiii), obejrzałam pierwsze dwa odcinki, spodobało mi się.

 

Podzieliłam się wrażeniami na Fabryce, a nasza Nowa Księgowa na to, że na Netflixie jest po polsku i że ona się ze mną tym Netflixem podzieli. No i wczoraj już obejrzałam kolejny odcinek po polsku faktycznie.

Trochę się boję, że wsiąknę, że tam będzie mnóstwo filmów (od razu wrzuciłam 23 filmy/seriale na listę) czyli jak zwykle l'embarras du choix i brak czasu na to wszystko. 

Pollyanna to ja nie jestem, zamiast się cieszyć, narzekam 😅

 

A ostatnia sprawa to nowa zupa - po gospodarsku. Była całkiem całkiem (zwłaszcza na drugi dzień) (na trzeci też), tyle że zamiast parówek dałam kawałek kiełbasy, podsmażonej wcześniej w półplasterkach.


 

Byłabym zapomniała.

Mam covida albo nie mam. Nie wiem, bo poszłam do dwóch Rossmannów po test i w każdym mi powiedzieli, że już nie mają. Wygląda na rozchwytywany towar. Ja najpierw myślałam, że jestem tylko przeziębiona, ale wczoraj rano zorientowałam się, że nic nie czuję, poprzedniego wieczora obłożyłam kran w łazience wacikami nasączonymi octem i zapomniałam o tym, rano wchodzę i nic, żadnego zapachu. Czy tam smrodu raczej. Co ma swoje dobre strony 😆

Oczywiście może nie czuję, bo mam nos zapchany? Ale żeby aż tak?

15 komentarzy:

  1. To noś teraz koniecznie maseczkę!

    Co do Netflixa - to tylko tak z początku się wydaje, że tam jest świetnych seriali i filmów od groma i człowiek nic, tylko będzie siedział i oglądał. Za miesiąc, dwa przejdzie ci to zachłyśnięcie nowością. Albo nawet szybsiej :)

    "Downton Abbey" świetny serial. Jeśli jeszcze nie masz na liście dopisz sobie "Panią dziekan" - rzecz zabawna i inteligentna, powinna przypaść ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat teraz kiedy legalnie można #SRACNAINNYCH...

      Usuń
    2. I srają na innych jak ta lala... O ile w poniedziałek sporo osób miało jeszcze maseczki, o tyle dziś już o wiele mniej.
      Córka mnie namawia, żeby właśnie kichając ściągać maseczkę na brodę 😂

      Za polecenie "Pani dziekan" dziękuję, dokładam do listy.
      Naprawdę mam nadzieję, że nie ugrzęznę w tym Netflixie. Zobaczymy.

      Usuń
  2. Juz nie kupuje ksiazek chyba ze uzywane, bo moje biblioteczki zapchane a co chce przeczytac biore z biblioteki.
    Tak mowia - jesli zmysl zapachu stracony to Covid!
    Szkoda ze nie moge sie z Toba podzielic naszymi domowymi testami - ubezpieczenie przyslalo nam 8 i co narazie leza nieuzywane. Zycze powrotu do normy :)
    Mam Netlix, Prime i jeszcze inne filmowe kanaly i chociaz ogladam filmy to nie tak czesto jak mozliwosc dyktuje. Nie przepadam za serialami czesciowo dlatego ze zmuszaja utrzymywac ciaglosc ogladania, natomiast znam duzo i lubie ksiazek/autorow gdzie wystepuje ta sama glowna postac. Mozna je czytac w kolejnosci chronologicznej lub jako samodzielna ksiazke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kolega z pracy twierdzi, że on tak już miał kiedyś, stracił węch, test zrobił i wyszedł negatywny.
      To mnie trochę pociesza.
      Ale już mi się tak z nosa nie leje, a przecież dalej nic nie czuję.
      Moment.



      W lodówce jest taki śmierdzący ser, poszłam powąchać.
      Nic.

      Już bym to olała, ale w sobotę mam jechać do Ojczastego.
      Z drugiej strony - do tej pory może już nie będę zarażająca?

      Usuń
    2. To rób test jak najszybciej. Od 1 kwietnia będą z tym problemy, bo NFZ przestaje finansować testowanie, a lekarze POZ pewnie będą średnio zainteresowani płaceniem za to z własnej kasy.

      Usuń
    3. Too late 😁
      Ale dziś rano obwąchałam otwartą butelkę z octem i coś tam poczułam, więc nie jest źle.

      Usuń
  3. Ja też sporadycznie kupuję książki. U mnie głównie prezenty, biblioteka i "wędrująca książka", jeśli akurat uda mi się wyszperać coś ciekawego. A seriale na razie sobie odpuściłam. Może przyjdzie na nie czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serialami u mnie jest tak, że w teorii nie mam do nich specjalnego nabożeństwa, ale gdy się już skuszę na jeden odcinek, to potem ciekawość mnie zżera, co dalej 🤣

      Usuń
  4. To bagaż zwiększysz po Pradze znacząco, ale co tam!
    Podwórka, zaułki przechodnie to faktycznie toalety często, ale nie dziwie się o tyle, że często szaletów nie uświadczysz, w lokalu chcą 5 zł, albo w publicznej toalecie automat i miej tu nagle monety...proza życia.
    Netlflix jest atrakcyjny na początku, a gdy wszystko wybrane już obejrzysz, to nowości wrzucają rzadko, przynajmniej takie, jakie nas interesują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiększę. W kapowniku już mam zapisanych kilka tytułów, co wyszły w międzyczasie, a przecież jeszcze muszę obczaić w antykwariacie pudełka po 10 koron 😂

      "Wszystko wybrane obejrzysz"... ho ho ho, kiedy to będzie 😉

      Usuń
  5. Weź tą córkę za mąż wydaj, bo ma mentalność starej panny po sześćdziesiątce. Machy g... dają i nikt normalny ich nie nosił, a jeśli nosił to tylko żeby mandatu nie dostać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za tę garść bezcennych informacji.

      Usuń
  6. Ty cieszysz się na majowy wyjazd do Pragi, a ja jak pomyślę, że za trzy miesiące będzie coraz krótszy dzień, to mnie skręca.
    Czytam Ja, Urbanator.Malo że czytam, to jeszcze słucham na YouTube utworów przez Urbaniaka skomponowanych.
    Dobrze się czyta, słucha też. Teresa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha coraz krótszy, ale ciągle dłuższy niż dziś 🤣🤣🤣

      Jak się dobrze czyta, to dałam na biblioteczną półkę, ale chyba na następną zimę, kruca.
      W ogóle to jestem zła, jak pomyślę o jutrzejszym niemieckim. Zepsuł mi piątki. Rzuciłabym w diabły, ale się wstydzę koleżanki.

      Usuń