środa, 22 listopada 2023

Maj Sjöwall, Per Wahlöö - Säffleská bestie

Przypadkiem szukając innej książki odkryłam, że mam nawet polskie wydanie, nazywa się to Człowiek z Säffle , to jeszcze z dawnych czasów, a potem wyszło pod nowym tytułem Twardziel z Säffle. I w dodatku ja tego Człowieka z Säffle czytałam, w 2010 roku 😂 ale żebym tak pamiętała, to nieeeeeee.

No i bardzo dobrze, teraz przeczytałam po czesku jak nową 😂 

To smutna historia (ale wszystkie historie tej szwedzkiej pary są smutne) o tym, jak jedno zło pociąga za sobą kolejne i schodzi cała lawina nieszczęść. Kto winny? Okoliczności się tak złożyły, ale na początku zawsze jest jakiś parszywy drań. W tym kryminale parszywym draniem jest policjant, więc i na policji się skrupia. 

Na polskiej Wikipedii jest hasło poświęcone tej książce i można tam przeczytać, że:

Powieść należy do najbardziej poczytnych dzieł Sjöwall i Wahlöö. Do 1976 została przetłumaczona na dziesięć języków.

Utwór został osadzony w realiach Szwecji lat sześćdziesiątych XX wieku, ukazując w sposób krytyczny obraz i przemiany w ówczesnej szwedzkiej policji. Główny bohater, Martin Beck, rozmyśla m.in. o poprawie jakości działania funkcjonariuszy w latach pięćdziesiątych, a potem o gwałtownym rozkładzie: Pierwsza połowa lat sześćdziesiątych to był okres sprzyjający w historii sztokholmskiej  policji [...] Wszystko zdawało się rozwijać i zmieniać ku lepszemu, rozsądek był na drodze do zwycięstwa nad skostnieniem i kumoterstwem, baza rekrutacji została rozszerzona, nawet stosunek do społeczeństwa uległ zmianie. Lecz upaństwowienie w roku 1965 przerwało pozytywny układ. Od tego czasu wszelkie nadzieje zawiodły, a dobre zasady odłożono ad acta.

Treścią powieści jest dochodzenie w sprawie komisarza Stiga Nymana (ur. 1911 w Säffle), starego, znanego z brutalności policjanta, który został zabity nożem w szpitalnym łóżku. Śledczy z komisarzem Beckiem szukają osób, które miały powód do zemsty na Nymanie.

W 1976 na podstawie powieści nakręcono szwedzki thriller kryminalny zatytułowany Człowiek na dachu w reżyserii Bo Widerberga.

 

Początek:

Koniec:


Wyd. Nakladatelstvi Svoboda, seria OMNIA, Praha 1978, 182 strony

Tytuł oryginalny: Den vedervärdige mannen från Säffle

Przełożyła ze szwedzkiego na czeski: Dagmar Černohorská

Z własnej półki (przywiezione z Pragi w maju 2023)

Przeczytałam 14 listopada 2023 roku

 

Wracając jeszcze do poprzedniego postu i do Timura. Sięgam ci ja po filmy, a tu - nie sięgam. Otóż szuflady pod łóżkiem nie da rady wysunąć do końca z powodu kanapy, która stoi na środku pokoju (z powodu z kolei, że taż kanapa została wysiudana z drugiego pokoju, coby zrobić miejsce dla łóżka Ojczastego). Musiałyśmy pracować na cztery ręce z córką i wyciągać płyty z wcześniejszych rzędów, żeby się dostać do litery T. Zabawa głupiego, więc chyba przez czas jakiś (hm hm) nie będę oglądać nic, co jest w głębi 😂

A teraz tak - nabytki. Poprosiłam brata, żeby mi przywiózł z Dżendżejowa taki opiekacz, cośmy go kiedyś mamie pod choinkę kupili czy jakoś tak. Bo wiecie, na tych azjatyckich You Tube'ach to dziewczyny sobie w czymś tego rodzaju robią tosty  z serem etc. No to ja też chciałam i to w ramach zero waste. Ale nie mogę tego doczyścić tak do końca, ma różne zakamarki, gdzie się nie mogę dostać, na przykład tam na dole otwieranej szybki z przodu. Więc na razie mnie to jeszcze trochę zbrzydza i nie używałam (zresztą muszę kupić pieczywo tostowe) - ale! na wierzchu opiekacz stał tylko trzy dni, a dziś rano znalazłam dla niego miejsce w szafce, więc przynajmniej tu sukces 🤣

No, a wczoraj zaszłam do Lidla tylko po mleko i bułki, a tam oczywiście ozdóbki świąteczne i kurczę - dałam się CHYCIĆ! Ten krasnal jest LEDOWY w tym sensie, że jak prztykniesz przełącznik, to mu się nochal świeci 😂 Pooglądałyśmy z córką ze wszystkich stron i zdecydowały, że zatrzymujemy, więc jest odpakowany i wypróbowany, w przeciwieństwie jeszcze do filcowej choinki wysokości 1,10m (też z ledowym łańcuchem), którą myślimy powiesić na drzwiach wejściowych, ale jeszcze parę dni nad tym podumamy, więc nie ruszamy 😂 Tak więc, jak widać, dopadł mnie bożonarodzeniowy marketing, stara a głupia. Śmiałam się z sąsiadki, która poszła do elektrycznego sklepu po żarówkę, a wróciła z wielkim świecącym Mikołajem na przyssawkę, a sama proszę co wyprawiam!

Aha, jest tam jeszcze pudełko z ozdobami na choinkę, mam już całe lata podobne, tylko w czerwieni, a teraz były złote, to jeszcze dokupiłam.

No. Tylko choinki nie mam. Znaczy nie chcę już tej starej, a na nową - jak je oglądam różne takie - nie mogę się zdecydować. Kiedyś było lepiej )czyli bez wyboru) 🤣

W nocy spadło trochę pierwszego śniegu. A ja nie mam butów na zimę, bo mi się w starych zepsuł suwak. I nie wiem, co robić, bo do żadnego sklepu (czytaj: galerii) za cholerę nie pojadę, o nie!


43 komentarze:

  1. Krasnal super, chyba była tez wyprzedaż w Yisku, bo nosili parami podobne krasnale.
    Mam opiekacz do sandwichy , ale rzadko używam, chyba muszę wyciągnąć na wierzch, bo co w szafie, to zapomniane...
    Pierwszy raz w życiu widzę taki zbiór filmów!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krasnale są teraz wszędzie dosłownie. Chyba w Pepco były najtańsze, ale ten mnie skusił swymi brązami 😁
      Właśnie, co gdzieś pójdzie do szafy czy na pawlacz, to jakby znikało... Zobaczymy, czy rzeczywiście będę używać.
      No, zbiór to owoc wielu lat ściubolenia, więc wiesz 😁

      Usuń
    2. W Biedrze też są te krasnale, ja się ich trochę boję, bo mają tylko nos, a twarzy nie?
      Agata

      Usuń
    3. Te, bojąca 🤣
      Z twarzą by mogło być jeszcze gorzej!

      Usuń
  2. Idź z duchem czasu i zamów zimowe buty przez Internet.

    Widzę, że masz tych filmów w szufladzie od groma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty przez internet to zawsze ryzyko, trzeba jednak przymierzyć.
      Od groma, powiadasz. Od metra raczej 🤣

      Usuń
  3. Nie wierzę w to, co widzę. Widzę mianowicie miliardy kopert z płytami. Z szoku będę się leczyć długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju ja dopiero teraz się zorientowałam, że to coś na dole to miliardy płyt! Przyłączam się do zszokowanych 😲
      Agata

      Usuń
    2. Dołączam do #zszokowanych😁

      Usuń
    3. To już niezła grupa pod wezwaniem się tworzy 😁

      Usuń
  4. No ja też dołączam sie do chórku zdumionych...jak zobaczyłam, ile tych filmów jest to wyrwało mi się: ,,ja pierdzielę,, przepraszam za słownictwo,M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, to już tłumaczę 😉 Różne miewałam po drodze interesy, na przykład zbierałam film radziecki 😂 tego mam chyba z pięć tysięcy 🤣 na drugim miejscu chyba są polskie, też kolekcjonowałam, ale tylko powojenne, te wcześniejsze mnie nudzą niemożebnie, choć wiem, ze mają swoich miłośników. Na trzecim (liczebnie) będą czeskie 😍
      Taki zapasik na emeryturę, no!
      To może wypływa z fascynacji takimi możliwościami, po chudych czasach komuny, kiedy albo obejrzałaś coś w tiwiszu, rzadziej w kinie - albo wcale.

      Usuń
  5. Buty szybciorem kupuj na zniżki Black Friday.
    Ja teraz kupuje buty tak, że zamawiam z 6 par w opcji "przymierz zanim kupisz" w eobuwiu, potem se jadę do ich salonu i jak hrabinia mierzę, uwaga, w specjalnej przymierzalni. Na spokojnie i bez świadków. Biorę co tam chcę albo nie. Bardzo mi się to podoba, bo nie trzeba nic z góry płacić. I nikt nie kwęka jak niczego nie kupię.

    Sjöwall i Wahlöö byli w moim domu rodzinnym i od dziecka czytałam, mam duży sentyment.
    Natomiast ja biorę się za Chłopów, bo byłam na filmie i mi się zachciało, nawet sobie kupilam ladne nowe wydanie (ale nie to filmowe Agory, bez przesady, tylko pięć razy tansze i chyba ładniejsze). Niby to ukochana książka, a z 20 lat nie czytałam, wstyd.
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już bym się prawie skusiła... gdym na ichniej stronie doczytała, że to aplikacja mobilna. Kropka 😢

      Ja właśnie oglądam Chłopów (serial, osiem odcinków za mną) i mam też w planie lekturę, ale to grubsza sprawa, kurde 😂 Mam nabyte niegdyś w antykwariacie chyba zielone wydanie z serii Klasyka literatury polskiej i obcej.

      Usuń
    2. Ale na eobuwiu mozesz zamówić na www, bez apki.

      Usuń
    3. O ile dobrze zrozumiałam, mogę zamówić i zapłacić, a nie do przymierzania?

      Usuń
    4. No niestety, ta opcja tylko w apce. A córka nie ma smartfona?
      Agata

      Usuń
    5. Nie ma.
      Żadna z nas nie ma i jakoby nie potrzebuje 😂
      Brat sobie kupił nowy i chciał mi stary dać, ale jak przyszło co do czego, to okazało się, że nie ma przy sobie haseł rozmaitych 🤣 Tak że może następnym razem jak przyjedzie.

      Usuń
  6. A ja przelecialam dzisiaj przez Lidl, zlapalam tylko piermiki I nie zauwazylam dekoracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie też bym nie zauważyła, bo zazwyczaj omijam alejki z towarami innymi niż spożywcze 😁 sama nie wiem, jak to się stało 😂
      Ale zdziwiłaś mnie, że u Was też jest Lidl?

      Usuń
    2. mamy dwa w naszej dzielnicy, jeden jest 4 minuty od domu. Az musze sprawdzic kiedy budowali, mialam kiedys wpis o brzydocie amerykanskiej architektury i uwienczylam budowe tego sklepu.

      Usuń
    3. Budynki Lidla (i wszelkich innych supermarketów) są chyba jednakowo paskudne na całym świecie (chyba, że sklep mieści się w innym, większym budynku) 😁

      Usuń
  7. BBM: Zazdroszczę świątecznego ducha. Mnie jakoś ta atmosfera nie rusza. Może jeszcze nie teraz a nie że w ogóle?…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że trochę wcześnie 😉

      Wstałam dziś z globusem (na szczęście mam wolne) (wolne, ale od czego? nie od obsługi Ojczastego, tu wolnego nie ma i nie będzie) i cała atmosfera znikła jak sen złoty... raczej zniechęcenie atakuje zewsząd...

      Usuń
  8. Oooch jaka delykatna... Opiekacz ją brzydzi. A jesteś starą babą i dam sobie rękę uciąć, że babą bez chłopa. To widać, że od lat nikt cię nie tknął. Takim niewiastom odbija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również serdecznie pozdrawiam 🤣

      Usuń
    2. Ale gówno z wycieraczki, Droga Pani, to się od razu sprząta, a nie wdaje z autorem prezentu w wymianę uprzejmości :D

      Usuń
    3. Rozumiem, że przemawia przez Ciebie rodzaj współczucia dla osoby sprawnej inaczej ("chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki ani nogi") i dlatego chciałbyś, żeby po niej sprzątać 😉
      Otóż nie, zesrała się, niech się podetrze sama.

      Usunęłam kiedyś z blogu dwa komentarze, bo odnosiły się do innych osób komentujących. A toto? Niech zostanie, na wieczną rzeczy pamiątkę. Ktoś sobie zadał tyle trudu i założył świeżutko konto, chyba nie tylko dla mnie, bo tutaj mógł coś napisać również anonimowo. Zobaczymy, jak się popisze na innych blogach. Tymczasem mnie tylko rozśmieszył.

      Ale jednocześnie przypomniał też dość świeżą historię z pracy. Napiszę o tym w następnym poście.

      Usuń
  9. Maj Sjöwall i Per Wahlöö ich kryminały przeczytałem wszystkie jaki "na polski" przetłumaczono, to było we wczesnym PRL, ale do dzisiaj je pamiętam, takie to było nowe, inne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wówczas wcale ich nie znałam, ale to mogło wynikać i z tego, że w domu nigdy nie było żadnych kryminałów 😉 Dopiero sama je sobie zdobywałam, już w czasach studenckich właściwie.

      Usuń
  10. Rozumiem Twój stan ducha względem opiekacza. Mam to samo, kiedy na tygodniu sięgam po toster używany w weekend przez chłopstwo zjechane z internatu. Co prawda to model "ściskany", ale tu nie o model chodzi, a stan :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 🤣🤣🤣
      Przybij piątkę!
      Ten opiekacz stał lata całe na wierzchu zaraz obok kuchenki, więc logiczne, że "oblazł" wszystkim, co możliwe 😁

      Usuń
  11. Niczego nowego nie obwieszcze bo nieraz o tym pisalam - u mnie juz od tygodnia widuje oswietlone domy i krzewy, przez okna widze ubrane choinki a pelny wysyp zacznie sie od dzisiaj bo taki zwyczaj ze na drugi dzien po indyku kolej na swiateczne ozdoby. W sklepach pierwsze ukazaly sie chyba jeszcze w czerwcu.......
    Kto wie czy i my przez weekend nie ubierzemy naszej - na moje szczescie takiej malej, skromnej i z nierozbijalnymi bankami a to ze wzgledu na kota. W niczym nie przypomina tej jaka robilismy w czasach przedkotowych ale z drugiej strony mam mniej roboty :)
    Marnie u mnie z ksiazkami bo ostatni stos jaki przywleklam z biblioteki to zwyczajny szajs! Gdzie to zeby z 10 tylko dwie byly czytelne!!!!! Jestem wiec bardzo bidna jesli chodzi o ksiazki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam wczoraj na osiedlu oświetlone lampkami balkony 😁
      W intencji zakupu nowej choinki opracowałam plan (na papierze) rozmaitych przemeblowań, żeby się owa zmieściła. Jeśli w końcu do tego dojdzie, będzie trochę niewygodnie, ale co tam, w końcu to nie na zawsze.

      Z książkami mam niewątpliwie lepiej niż Ty, l'embarras du choix właściwie, jak mówią Francuzi 😂 Istotnie wczoraj skończyłam czytać kolejną i teraz muszę podjąć trudną decyzję - która następna 😂

      Usuń
  12. O, jak miło po północy zajrzeć do Ciebie. Wszystkich wpisów (i tym samym oczywiście kolejnych książek do listy) nie nadrobię - jawią mi się jak ta płytowa kolekcja filmowa 😉 Ale pół listopada przeczytałam 😉
    Timura obiecywałam sobie już kiedyś, kompletnie nie pamiętam, czy czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ho ho, dawno nie widziany gość 😍 Aczkolwiek taką godzinę usprawiedliwia jedynie praca nocna 🤣 a tak to spać, spać, spać 😂

      Usuń
    2. Nie, nie, piątek miałam wolny, więc wyspana i nie zmęczona robotą napawałam się ciszą w domu, jak już wszyscy zdrowo spali. Takich chwil ostatnio mało - wciąż gonitwą, i wariactwo. A jeszcze jakby baba kłopotu nie miała, to drugiego kota sprawiła 🤦‍♀️
      Uściski! będę zaglądać częściej! 🙂

      Usuń
    3. Też najbardziej lubię, jak w domu śpią 😂

      Usuń
  13. Małgosiu, ja nie mam wolnego od teściowej jak Ty od Ojczastego... taki los. U nas w rodzinnym domu był taki opiekacz jednopoziomowy i przypomniałaś mi o nim. Naprawdę to było super ustrojstwo, wykorzystywane na okrągło. Teraz myślę, że przydałoby się, wygodniejsze od piekarnika, z którego wyciągam tonę blach, żeby go użyć. Albo blachy wyrzucić i kupić nowe... Ale mam jeszcze taką, którą robił własnoręcznie mój dziadek przed wojną, to jak wyrzucić? Ale wyrzuciłam na makulaturę zeszyty z zapiskami rachunków! Taka jestem dzielna. Zostały tylko dwa ostatnie... kiedyś też się ich pozbędę, na pewno 😃 Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale jak to, wyrzuciłaś zapiski rachunków!!!??? To jak teraz sprawdzisz, ile co kiedy kosztowało?
      😁
      Ja po rachunkach doszłam na przykład, że remont łazienki robiłam dziesięć lat temu. A przysięgłabym, że ledwie parę minęło...

      Usuń
  14. Twój post był fantastycznym połączeniem treści informacyjnych i dających do myślenia.

    OdpowiedzUsuń